Kraków. Młodzi mają ulgi, a urząd narzeka, że przez to musi okroić inwestycje

Z wyliczeń krakowskich urzędników wynika, że w związku ze zmianami dotyczącymi PIT (m.in. zerowy podatek dla osób do 26 roku życia), wpływy do budżetu miasta będą mniejsze w tym roku o ok. 58 mln zł, a w przyszłym o ok. 200 mln zł. Urzędnicy już więc szukają oszczędności i zapowiadają cięcia w wydatkach. Zarząd Dróg Miasta Krakowa zapowiada, że w tym roku musi zaoszczędzić 16 mln zł, które można było przeznaczyć na bieżące remonty torowisk, dróg i chodników. W ZDMK przyznają, że trzeba będzie też okroić realizację programu 70 ulic na 70-lecie Nowej Huty.

- O ile nie można zatrzymać ważnych strategicznych inwestycji, które już się rozpoczęły i na bieżąco są rozliczane, o tyle musimy poszukać cięć w zadaniach, które dopiero startują. Na przetargu na przebudowę ulicy Karmelickiej zaoszczędziliśmy ok. 16 mln zł. Planowaliśmy, że przeznaczymy je na dodatkowe remonty nakładkowe dróg czy prace związane z naprawą torowisk. W związku ze zmianami dotyczącymi podatku PIT pieniądze będą musiały zostać w budżecie - mówi Michał Pyclik z ZDMK.

Wspomina też, że mieszkańcy Nowej Huty wysłali 1,1 tysiąca zgłoszeń, które dotyczyły remontów w 157 lokalizacjach. Plan był taki, że w ciągu dwóch lat 70 ulic we wschodniej części miasta zyska nową nawierzchnię. - W związku z szukaniem oszczędności uda się zrealizować tylko część tych zadań, a pozostałe trzeba będzie rozłożyć na więcej lat - dodaje Pyclik.

ZDMK ma realizować zadania, które otrzymały największą liczbę zgłoszeń: remonty ul. Brzeskiej ( na odcinku łączącym Kraków z Niepołomicami) czy al. Solidarności. Pozostałe remonty dróg w Nowej Hucie mają być realizowane w miarę możliwości finansowych. Jesienią okaże się też,czy znajdą się pieniądze w przyszłorocznym budżecie miasta na inne ważne przedsięwzięcia, np. na przebudowę ul. Starowiślnej.

Nowe przepisy podatkowe mają mieć wpływ nie tylko na ograniczenia inwestycji ZDMK. W magistracie poinformowano nas, że rozważają tam całkowitą lub częściową rezygnację z takich zadań jak np.: adaptacja na biura pomieszczeń miejskiego stadionu przy ul. Reymonta dla potrzeb gminy, przygotowania do budowy Urzędu Stanu Cywilnego przy ul. Dobrego Pasterza czy przebudowy sali kinowej przy ul. Grunwaldzkiej.

- Decyzje będą podejmowane w zależności od sytuacji finansowej. W sytuacjach szczególnych decyzję o podpisaniu umowy osobiście będzie podejmował prezydent Krakowa - wyjaśnia Małgorzata Tabaszewska z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Wyliczono tam, że w skutek zmian w PIT wpływy podatkowe do budżetu miasta będą mniejsze w tym roku o ok. 58 mln zł, w tym z tytułu: zerowego PIT dla osób do 26. roku życia - 20 mln zł, obniżenia stawki PIT w pierwszej grupie podatkowej z 18 do 17 proc. - 22,5 mln zł, wzrostu kosztów uzyskania przychodu o 100 proc. - 15,5 mln zł.

Zerowy PIT dla młodych osób do 26. wszedł w życie 1 sierpnia. Zmiana ta została uchwalona przez Sejm - za przyjęciem ustawy w tej sprawie głosowało 419 posłów, przeciw było 4.

Nowych przepisów podatkowych bronią przedstawiciele PiS. - To korzystne dla obywateli rozwiązania. Nie powinno się ich wykorzystywać jako pretekstu do usprawiedliwienia nieudolności w realizacji miejskich inwestycji. Przecież co roku nie rozpoczyna się wielu zadań, które są zapisane w budżetach - zwraca uwagę Michał Drewnicki (PiS), wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa. Przekonuje, że za rządów PiS wzrosły dochody miasta. - Stało się tak dzięki m.in. uszczelnieniu podatku CIT, podwyżkom płac, zmniejszeniu bezrobocia. Dochody z samego PIT i CIT w Krakowie w latach 2015-2018 wzrosły o ponad pół miliarda złotych - wylicza radny Drewnicki. - Zerowy PIT poprawi finanse młodych ludzi, będą więcej wydawać pieniędzy w naszym mieście - dodaje.

O komentarz poprosiliśmy Mariusza Andrzejewskiego, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego, dziekana Wydziału Finansów i Prawa na tej uczelni. Jego zdaniem wprowadzenie zerowej stawki podatku dla osób poniżej 26 roku życia, nawet jeżeli to spowoduje nominalne obniżenie dochodów gmin, to doprowadzi do tego, że więcej osób „wejdzie w legalny rynek prawny” i pomoże to w likwidacji szarej strefy w zatrudnianiu młodych. - Ograniczy to także ich straty z braku odprowadzania dla nich składek ZUS, co jeżeli pracują w szarej strefie, nie daje im szansy na wyższe emerytury. A zatem potraktowanie tej kwestii li tylko jako nominalne obniżenie dochodów gmin jest nieprawidłowe i należy widzieć wiele innych korzyści z tym związanych także dla samorządów - zaznacza prof. Andrzejewski.

Andrzej Hawranek (PO, Koalicja Obywatelska), przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Miasta Krakowa, komentuje: - Jak najbardziej powinno się wprowadzać ulgi dla młodych ludzi, ale nie może być tak, że rząd swoje obietnice realizuje kosztem samorządów.

Mają skorzystać młodzi

PIT 0, czyli zerowy PIT dla młodych osób do 26. roku życia to projekt, który wszedł w życie 1 sierpnia. Zwolnienie z podatku obowiązuje niezależnie od liczby umów lub liczby płatników, ale ograniczone jest limitem kwotowym: roczny wynosi 85 tys. 528 zł; w odniesieniu do dochodów uzyskanych w 2019 r. to 35 tys. 636,67 zł. Zdaniem ministerstwa dzięki tej zmianie młode osoby będą miały lepszy start na rynku pracy. Jak podaje Ministerstwo Finansów, na programie może skorzystać 2 miliony młodych ludzi. PIT 0 to jeden z postulatów tak zwanej nowej piątki PiS. Blisko 2 miliony pracowników mają skorzystać z tej nowej ulgi podatkowej. Pojawiają się jednak głosy krytyki, że PIT 0 to „trzynasta” pensja dla młodych, a także obawy o fikcyjne zatrudnianie młodych osób przez pracodawców. Konfederacja Lewiatan twierdzi, że PIT 0, który dedykowany jest tylko dla osób w określonym wieku i dotyczy konkretnych źródeł dochodów, bez umów o dzieło i własnej działalności to naruszenie równości wobec prawa.

WIDEO: Trzy Szybkie