Czytelniczka zadzwoniła do nas ze zgłoszeniem o nieuprzejmym motorniczym, prowadzącym tramwaj linii nr 1.- W ostatni poniedziałek, ok. godz. 10.30 potrzebowałam dojechać z al. Pokoju na ul. Nowohucką. Zanim sprawdziłam rozkład jazdy, nadjechał tramwaj - mówi Pani Marta. - Zapytałam motorniczego, czy dojadę nim do celu. W odpowiedzi usłyszałam krzyk. Czy tak to powinno wyglądać?
- Z całą pewnością nie. Motorniczy ma obowiązek udzielić pasażerowi niezbędnych informacji - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. Rzecznik zapewnia, że motorniczy zostanie pouczony, o tym, jak powinien reagować.
Coś denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście? Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
no dokładnie. Dziwne, że tak wsiadasz w ciemno. Zawsze tak robisz ?
s
stresik
w każdej czyli żadnej ......... i tyle w temacie. Konkrety.
L
Lilka
Miałam bardzo podobną sytuację, z tym, że motorniczy mnie zignorował mimo kilkukrotnego pytania i wręcz pukania w szybkę, po czym zamknął drzwi i ruszył ze mną w środku tramwaju, wbrew mojej woli, wywożąc mnie z zupełnie innym kierunku niż powinnam jechać. Zadzwoniłam do MPK złożyć zażalenie - dostałam odpowiedź, że moje pretensje są bezpodstawne i to ja powinnam wiedzieć do jakiego tramwaju wsiadam, a nie wsiadać "na ślepo", jak to określił pan, z którym rozmawiałam. Tłumaczenie, że nie miałam czasu sprawdzić rozkładu, bo tramwaj by odjechał i, że poszłam do osoby, która najlepiej powinna wiedzieć jaka jest jego trasa, nie pomogło.
L
Lilka
Miałam bardzo podobną sytuację, z tym, że motorniczy mnie zignorował mimo kilkukrotnego pytania i wręcz pukania w szybkę, po czym zamknął drzwi i ruszył ze mną w środku tramwaju, wbrew mojej woli, wywożąc mnie z zupełnie innym kierunku niż powinnam jechać. Zadzwoniłam do MPK złożyć zażalenie - dostałam odpowiedź, że moje pretensje są bezpodstawne i to ja powinnam wiedzieć do jakiego tramwaju wsiadam, a nie wsiadać "na ślepo", jak to określił pan, z którym rozmawiałam. Tłumaczenie, że nie miałam czasu sprawdzić rozkładu, bo tramwaj by odjechał i, że poszłam do osoby, która najlepiej powinna wiedzieć jaka jest jego trasa, nie pomogło.
G
Gość
Kierowca i motorniczy powinni wszystko - i udzielać informacji.wyszukiwać w swej pamięci najdogodniejsze połączenia mając na uwadze niską cenę , przeprowadzać starszych przez jezdnię ,pomagać wsiąść do pojazdu,znależć miejsce siedzące , rozglądać się naokoło czy aby ktoś nie kona i nie potrzebuje pomocy a w razie czego wezwać ratowników,obniżuć pojazd na przystanku,sprzedawać bilety i wydawac resztę bo nikt dziś drobnych nie ma. W razie co to skoczyć do jakiegoś sklepu i rozmienić czekać jak ktoś idzie w kierunku pojazdu - może będzie chciał jechać. Przed każdym ruszeniem ogłosić przez głośniki że pojazd zacznie ruszac .Jak już wszystkie możliwości dopełni może się posunąć jeden przystanek dalej. A POCAŁUJCIE WY WSZYSCY KIEROWCE I MOTORNICZEGO W 4 LITERY -KAŻDY Z NICH MA KIEROWAĆ POJAZDEM I NIE ZAWRACAC MU D..Y PIERDOŁAMI ! !
H
Hutas
No chociażby w każdej restauracji, pracując jako kelner.
X
XXL
Wykrzyczał jej odpowiedź ? Krzyczał jakieś niecenzuralne słowa, czy za głośno mówił ? Co krzyczał ?
Zwykle jeżdżę komunikacją na przodzie autobusu czy tramwaju i widzę tylko odwrotne sytuacje:
to pasażerowie przychodzą z jakimiś bzdetami i tylko przeszkadzają prowadzącym. Często wręcz sami szukają zaczepki.
z
zigi
"Krzyk" to była prawdopodobnie standardowa reakcja na wszechogarniające pretensje za:
- opóźnienia (były korki, ktoś dobiegał, uciekło światło itd.),
- usterki (usterka drzwi, automatu biletowego itd.),
- awarie (konieczny zjazd do zajezdni, bo inaczej nie da rady),
- gorąc w tramwaju/autobusie latem (bo nie działa klima lub jej nie ma),
- gorąc - zimą (bo grzanie jest zbyt mocne),
- zimno - zimą (bo grzanie nie wystarczająco grzeje),
- zimno - latem (bo klima chłodzi...za bardzo),
- zbyt wolną jazdę,
- zbyt szybką jazdę,
- zamykanie drzwi przed nosem (mimo, że drzwi zamykają się automatycznie),
- sprzedaż biletów tylko godzinnych,
- odjazd z pętli dopiero za 10 minut,
- przyjazd opóźniony o 15 minut (bo w poprzedzającym tramwaju oczekiwano na karetkę pogotowia),
- odjazd o pół minuty za wcześnie (bo z tyłu były kolejne dwa tramwaje pełne pasażerów).
Można by pisać długo, ale takie codzienne "drobnostki" teraz przyszły mi do głowy.
Motorniczy "1" być może akurat miał gorszy dzień i chciał po prostu przejeździć w kabinie od np. 4:30 do 14:25 i uznał jednocześnie pytanie pasażerki za zbyt oczywiste, i zareagował, jak zareagował. "Krzyk" - ale co konkretnie "krzyknął".
Ja spotykam się często z sytuacją:
- "Czy jedzie pan do punktu x?" - "Tak, jadę." Mija kilka sekund: "Tak, jadę, proszę pani". Mija kolejne kilka sekund: "TAAAK. JAAADĘ TAMTĘĘĘĘDY!!!!!!" "Aha, jedzie pan tam?"
s
stresik
możesz podać przykład takiej prywatnej firmy i ile osób za coś takiego straciło pracę ?
k
krakus
Ja raz byłem świadkiem jak modego chłopaka przytrzasneły drzwi. Motorniczy przeszedł przez pół tramwaju i w chamski sposób z pretensjami powiedział "teee, synek, synek, co ty robisz". ludzie zwrócili gościowi uwage, mówią, że chłopakowi mogło się coś stać to zdziwiony mruknął coś w stylu "noo" i odszedł. Jeżeli natomiast chodzi o ich nieuprzejmość gdy pasażer chce o coś wypytać to jest to bardzo polskie, jakby pracowali za kare i z łaską robili to za co im płacą...mieszkam za ganicą, mieszkałem w kilku miejscach już i nigdzie nie widziałem tak smutnych i problematycznych ludzi jak u nas. powoli to się zmienia, ale bardzooo powoli. Pozdrawiam
k
kr
Niestety spotykam się z tym często. Kierowca/motorniczy ma bardzo ciężką pracę, ale reakcje czasami są absurdalne. Dziwne teksty, zamiast odpowiedzieć krótko na proste pytanie.
!!!!!
Masakra ludzie co z wami się dzieje czy wy nie macie innych tematów niż Mpk zastanówcie się najpierw jakich ludzi się wozi w dzisiejszych czasach to nie są normalni pasażerowie każdy tylko pacza zanim wsiadzie jak tylko podnieść ciśnienie prowadzącym Wstyd mi za nasze dzisiejsze społeczeństwo człowiek człowiekowi wrogiem masakra Żenada
w
west
skoro przedstawiciel MPK mówi że jest to obowiązek prowadzącego to kierowca/motorniczy ma grzecznie odpowiedzieć pasażerce. Nie ma to znaczenia z kim sie wcześnie "użera", bo każdy ma stresującą pracę i to żadna wymówka. Jak nie daje rady z nerwami to niech zmieni pracę. I tak ma szczęście bo wielu prywatnych firmach za takie odzywki do klientów jest wylot z miejsca.
W
Wstyd
Na przystanku Dworzec Gł Wschód byłem świadkiem trochę podobnej sytuacji. Pewna kobieta z walizką zapytała mnie, jakim autobusem można dostać się na lotnisko, odparłem, że 292. Kobieta podeszła do palącego papierosa kierowcy stojącego przy autobusie 292 i zapytała go, czy aby na pewno jedzie na lotnisko. Ten zaczął wykrzykiwać, że nie, że jest napisane "DWORZEC GŁÓWNY WSCHÓD", czy "umiesz kobieto czytać?", że tym się na lotnisko nie dostanie i niech sobie idzie do innego, "nie obchodzi go do jakiego". Pomijając już to, że kierowcy autobusów są chamami i prostakami, to stanowią wspaniałą wizytówkę naszego miasta. Ta kobieta na pewno będzie miło wspominać podróż komunikacją... przepraszam, KOMPROMITACJĄ miejską w Krakowie. Może MPK powinno fundować kierowcom szkolenia z dobrych manier, ewentualnie robić obowiązkowe testy przy zatrudnianiu, sprawdzające ich kulturę osobistą...?