Szacuje się, że cała inwestycja może kosztować aż pół miliarda. Samo wyburzenie hotelu to miliony złotych. Choć Wawel-Imos cztery lata temu przedstawił projekt nowego kompleksu i rozpoczął starania o uzyskanie decyzji budowlanych, do tej pory ich nie uzyskał.
Posłuchaj, jaką wizję Krakowa mają Kracik i Majchrowski
Spółka oskarżyła więc urzędników o bezczynność. Sprawa wylądowała w sądzie. - Cieszymy się, że sąd potwierdził, iż miasto w tej sprawie nie działało opieszale, a w zgodzie z przepisami - mówi Filip Szatanik, kierownik biura prasowego magistratu. - Czekamy teraz na uzasadnienie wyroku. Między Wawel-Imos, a urzędem miasta od kilku lat trwa wyścig. Gdy spółka chciała uzyskać decyzję o warunkach zabudowy, urzędnicy prosili o dodatkowe ekspertyzy i dokumenty, tłumacząc się procedurami i nowymi wymogami ustawy.
Tymczasem urząd miasta pracował nad planem zagospodarowania przestrzennego dla bulwarów Wisły, który krzyżowałby zamysły inwestora (jest on już na ukończeniu). Wawel-Imos domagał się zmian w projekcie planu. Protestował przeciwko obniżeniu dozwolonej wysokości zabudowy poniżej wysokości obecnego hotelu (38 metrów) i ograniczeniu możliwości budowania mieszkań. Urzędnicy nie uwzględnili tych uwag.
- Właściciele hotelu i główny architekt miasta powinni się dogadać w sprawie zagospodarowania terenu nad Wisłą - mówi Grzegorz Stawowy, radny (PO) zajmujący się planowaniem przestrzennym. - Nie godzę się na bloki przy bulwarach wiślanych. Do Forum przyzwyczaili się już mieszkańcy. Może zostać - kwituje.
Z wyroku cieszy się też większość krakowskich architektów. - Ten budynek ma nowoczesny i oryginalny kształt. Dobrze wpisuje się w okolice bulwarów - mówi Piotr Gajewski, prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich. Równocześnie zachęca właścicieli do przywrócenia mu świetności. - Nie musimy mieć samych hoteli 5-gwiazdkowych. Ten może być dla biedniejszych klientów i przynosić zyski. Szczególnie z takim widokiem - dodaje Gajewski.
Nie doczekaliśmy się wczoraj na komentarz Wawel-Imos do wyroku sądu. Firma od lat zapewnia, że jej zamysł inwestycyjny będzie pasował do otoczenia bulwarów. Na razie w Forum działa tor deskorolkowy, klub ze striptizem, dancing i inne małe firmy. Poza pomysłem reaktywowania hotelu padały także projekty uczynienia z niego akademika lub magazynu.
Przyszłość hotelu to wielki pytajnik
Historia wielkiego molocha, dumy PRL.
Budowa rozpoczęła się w 1978 roku i trwała ponad 10 lat. Ówczesny 4-gwiazdkowiec miał wtedy 278 pokoi i był w pełni klimatyzowany. Posiadał drzwi na fotokomórkę i automatycznie spłukiwane WC. Na tamte czasy to był szczyt luksusu. W 2001 roku Orbis sprzedał budynek sieci Accor, właścicielowi hoteli Sofitel. Budynek zamknięto w 2002 roku. Plotka głosiła, że z powodu złego stanu konstrukcji, ale nadzór budowlany zaprzeczył tym doniesieniom. Następnie hotel przejęła spółka Wawel-Imos.
Inwestycja właściciela hotelu to śmiały pomysł.
Wawel Imos chce hotel zburzyć. Stary budynek ciężko przerobić tak, aby uzyskał pięć gwiazdek. W 2006 roku firma miała projekt, w którym molocha chciano zamienić na kilka budynków. W skład kompleksu wchodziłby hotel, biurowiec i apartamentowce. Przewidziano też przystań rzeczną i kładkę przez Wisłę.
Z kolei w 2008 roku swoją niezależną koncepcję stworzył Krzysztof Ingarden, potomek projektanta Forum. W jego zamyśle obecny hotel miałby przetrwać, a obok powstałyby podobne budowle.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu
