Dalej PKK pisze:
"By ugasić protesty społeczne, Miasto twierdziło, że zmiany tras są tymczasowe, i że "chce, by okres wyłączenia torowiska był jak najkrótszy". Mimo tego, trzy lata później, w 2021, podczas remontu ulicy Ujastek, usunięto rozjazdy w stronę Walcowni, tym samym na stałe odcinając ją od reszty sieci.
Oczywiście, kursy na odcinku do Walcowni nie były najbardziej tłocznymi na świecie. Jednak miały swoich pasażerów, co potwierdzały badania wykonane kilka lat wcześniej - w godzinach szczytu na końcowym odcinku tramwaje woziły po kilkadziesiąt osób na kurs.
Dodajmy, że zmiana - zwłaszcza w początkowym okresie - nie przynosiła oszczędności, a nawet zwiększała koszty. Linia 22 i tak musiała zjeżdżać na Kopiec Wandy by zawrócić, a trasa ta jest tylko kilkaset metrów krótsza. A dochodziły za to koszty uruchomienia zastępczej komunikacji autobusowej.
Wydaje się też, że od pięciu lat Miasto nie ma pomysłu jak obsłużyć w zamian zamknięty odcinek: próbowano już z autobusami 117/272, 242, 132, 722, 148, 138, 142/442. Próbowano 142/442 lecz mieszkańcy Stoków skarżyli się na wydłużenie podróży do centrum Nowej Huty. Próbowano ze 117/242 lecz pasażerowie z Wadowa i Łuczanowic protestowali bo utrudniło to dojazd do Urzędu Pracy. Teraz pod przykrywką budowy S7 znów próbuje się z 242 i 272 (dawniej 117), oraz wariantami 142/442. A nuż pasażerowie się znudzą i nie będzie im się chciało znów protestować.
Tymczasem zapraszamy Was do galerii zdjęć z trasy do Walcowni"
Sztuczna inteligencja przewidzi pogodę
