Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, który rozdziela pieniądze z NFRZK, ma - podobnie jak w ostatnich latach - dysponować na przyszły rok 30 mln zł. Jednak większość tych pieniędzy już jest zagospodarowana, bo przyobiecana na realizację 43 wieloletnich inwestycji konserwatorskich, w tym 11 tzw. projektów kluczowych - w najważniejszych i najcenniejszych obiektach. Realnie więc do podziału między nowe zadania pozostaje ok. 4,5 mln złotych.
Tak jak rok temu można starać się o dofinansowanie do remontów i odnowy zabytków mających trwać jeden rok lub maksymalnie trzy lata. Największą nowością jest to, że SKOZK robi roczną przerwę we wspieraniu remontów „obiektów mieszkalnych i usługowych”, czyli prywatnych kamienic. To efekt szukania oszczędności, by móc dołożyć pieniądze do projektów kluczowych.
- Trzeba przyspieszyć pewne prace. Na przykład, aby spowodować, że ołtarz Wita Stwosza nie będzie tak długo przesłonięty, dołożyliśmy więcej do tej konserwacji i skończy się ona w 2020 roku, a nie w 2022, jak planowano - tłumaczy Maciej Wilamowski, dyrektor biura SKOZK. W części obiektów, w których realizowane są projekty kluczowe, potrzeby wzrosły - tak jest w przypadku kompleksowego odnawiania budynku Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” czy np. prac w podziemiach kościoła o.o. Pijarów.
W kwestii kamienic Maciej Wilamowski zapowiada, że SKOZK w najbliższych miesiącach będzie prowadził wewnętrzną dyskusję dotyczącą formuły finansowania prac tej części zabytków. Dzisiaj bowiem najcenniejsze pod względem wartości historycznej obiekty tego typu są także najatrakcyjniejsze dla biznesu.
- Widać bardzo duży napływ kapitału do centrum Krakowa, zmianę funkcji obiektów, ograniczenie funkcji mieszkalnych, wypychanie mieszkańców i komercjalizację budynków w całości. Dziś dominuje model, w którym wchodzą podmioty kapitałowe i chcą zarabiać na całych nieruchomościach - wskazuje Wilamowski. - Dlatego rodzi się pytanie, jak powinna wyglądać kwestia pomocy publicznej w pracach w takich obiektach. Wymaga to dogłębnego przemyślenia.
Od tego roku starający się o dotacje już w momencie złożenia wniosku muszą mieć komplet pozwoleń na budowę lub przynajmniej udokumentować, że wystąpili o pozwolenie konserwatorskie. Dotąd można było uzupełniać wnioski do końca roku. Dzięki zmianie SKOZK wcześniej będzie mógł decydować o przyznaniu dotacji - nie w marcu, a w styczniu lub na początku lutego.
SKOZK liczy, że w ramach naboru trafią do niego wnioski dotyczące remontów, o które od lat się upomina. Przede wszystkim chodzi o uporządkowanie stoków wzgórza wawelskiego, za które odpowiada miasto.
- Wawel nie zasługuje na takie otoczenie jakie ma dzisiaj - mówi dyr. Wilamowski. Kolejną ważną kwestią jest uporządkowanie terenu byłego obozu koncentracyjnego w Płaszowie.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
