FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
Czwartek 16 kwietnia był dniem, kiedy na krakowskich ulicach wszyscy powinni chodzić z maseczkami na twarzach. Policjanci patrolujący miasto pilnowali, żeby tak właśnie było.
- Z naszej obserwacji wynika, że mieszkańcy bardzo dobrze przystosowali się do nowych przepisów odnośnie przebywania w miejscach publicznych. Funkcjonariusze interweniowali sporadycznie - mówi Anna Wolak - Gromala, z biura prasowego miejskiej policji w Krakowie.
Na terenie całego miasta policjanci pouczyli 62 osoby, które nie posiadały maseczek na twarzy. W 5 przypadkach skończyło się wypisaniem mandatów od 50 do 200 zł.
- Te osoby były aroganckie i wdawały się w niepotrzebne dyskusje. Nie chciały dostosować się do przepisów założyć maseczek - mówi Anna Wolak.
Przypomnijmy, że do odwołania należy zakrywać usta i nos:
- w środkach publicznego transportu zbiorowego oraz w pojazdach samochodowych, którymi poruszają się osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie
- w miejscach ogólnodostępnych, w tym:
na drogach i placach
- w zakładach pracy oraz w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym (za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny)
- w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach)
na terenie nieruchomości wspólnych
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
- Tego Krakowa już nie ma. Zobacz prawdziwe skarby [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
