- Państwo się tym nie zajmuje, to był pomysł miasta - wyjaśniał podczas wizyty w Krakowie szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz.
Minister dodał, że ministerstwo nie uchyla się od rozmów w kwestiach, gdzie jest „styk” między miastem a państwem, jako przykład podając Muzeum KL Plaszow oraz Muzeum Czynu Niepodległościowego na Oleandrach.
- Nie wykluczam, że w przyszłości będzie współpraca także i w tej sprawie, teraz jest poza horyzontem naszych zainteresowań - wyjaśniał minister.
Przypomnijmy, Planeta Lem ma powstać na Zabłociu, przy ul. Na Zjeździe, gdzie dziś mieści się XVIII-wieczny budynek Składu Solnego, a w nim pracownie artystów wizualnych oraz miejsca spotkań aktywistów.
W październiku ubiegłego roku Jacek Majchrowski i Piotr Gliński, ówczesny minister kultury, spotkali się w sprawie współpracy przy powstaniu Planety Lem, 11 października został podpisany list intencyjny w sprawie współprowadzenia ministerstwa wraz gminą Kraków nowej instytucji.
- Dzięki panu premierowi mamy rozwiązanie problemu finansowania inwestycji – zapowiadał wówczas Jacek Majchrowski, podkreślając, że podpisanie listu intencyjny w sprawie współprowadzenia i współfinansowania Centrum Literatury i Języka Planeta Lem przyspieszy prace nad jego powstaniem.
Na nową inwestycję potrzeba ok. 200 mln zł. Zgodnie z listem intencyjnym ministerstwo i miasto miały po połowie finansować powstanie Planety Lem.
Planeta Lem ma być pierwszym w Polsce wielofunkcyjnym centrum literackim o profilu edukacyjno-społeczno-wystawienniczym, a także ośrodkiem działań o charakterze literackim, językowym i kreatywnym.
To kolejny krok odsuwający realizację projektu Planety Lem w takim kształcie i miejscu, jakie zostały zaprojektowane w 2019 roku przez pracownię JEMS Architekci.
