To była poszlakowa sprawa o zabójstwo. Chrzanowska prokuratura uważała, że oskarżony, 36-letni Robert J., z zawodu górnik, z VII piętra wyrzucił przez okno 63-letnią Krystynę L. od której wynajmował mieszkanie w Chrzanowie.
Oskarżony czasem zalegał z opłatą 1000 zł czynszu. Motyw zbrodni nie został jednak dokładnie ustalony, choć sąd przyjął, że musiało chodzić o kwestie związane z wynajęciem mieszkania.
24 listopada 2014 r. oboje kontaktowali się w sprawie zapłaty czynszu. Robertowi J. brakowało fundusz na ten cel, bo miał w pracy nieregularną sprawę wypłaty. Tamtego dnia się spotkali i wręczył kobiecie należną kwotę. Krystyna L. odwiedziła go w wynajmowanym mieszkaniu i doszło między nimi do kłótni. W jej trakcie Robert J. zadał kobiecie uderzenia w głowę nieustalonymi narzędziami. Zaatakowana biernie się broniła i wzywała pomocy. Wtedy mężczyzna doznał obrażeń w okolicy twarzy. Po dwóch minutach pobita pokrzywdzona straciła przytomność, a wtedy Robert J. wyrzucił ją przez okno kuchenne. Była wtedy żywa, ale nieprzytomna. Zmarła na skutek upadku z wysokości VII piętra.
Oskarżony nie przyznawał się do winy. Twierdził, że gdy wyszedł z mieszkania na spacer to po powrocie zastał dwóch napastników, którzy go poturbowali. I to oni wyrzucili kobietę przez okno w kuchni. Próbował ją jeszcze uratować, złapał za rękę i chciał wciągnąć do środka, ale mu się wyśliznęła. O tym zdarzeniu jednak nie zawiadomił policji i pogotowia. Zwłoki koło bloku odkryła po kilku godzinach przypadkowa osoba.
Biegli wykluczyli, by Krystyna L. popełniła samobójstwo skacząc przez okno, o tym, że została wyrzucona wskazywał tor jej upadku z wysokości.