Zgłoszenie o tym, że ktoś maluje farbami w spray'u betonowe podpory słupów energetycznych na Bulwarze Kurlandzkim w Krakowie wpłynęło do straży miejskiej wczoraj. Według osoby zgłaszającej sprawcami tej dewastacji są dwaj, ubrani na czarno mężczyźni. Wysłani na miejsce strażnicy dzięki wsparciu operatora monitoringu, szybko zlokalizowali sprawców i chwilę później ich ujęli. Mężczyźni przyznali się, że malowali bez zgody zarządcy. Sprawa została przekazana policji.
Ale tu pojawia się pytanie. Czy szare, betonowe filary słupów, w miejscu tak często odwiedzanym przez krakowian, nie powinny być... ładne? Czy nie jest to miejsce, które można by wykorzystać na ciekawe murale, wizje artystyczne. Jeśli oczywiście malowanie pod słupami wysokiego napięcia jest w miarę bezpieczne.