https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Ponad 37-metrowy blok w miejsce sklepu oraz piekarni? Mieszkańcy: "Jeśli powstanie, to będzie dla nas horror"

Bartosz Dybała
W miejsce pawilonu przy ulicy Bronowickiej może powstać blok
W miejsce pawilonu przy ulicy Bronowickiej może powstać blok Joanna Urbaniec / Polskapress
Mieszkańcy protestują przeciwko rozbiórce pawilonu handlowego przy ulicy Bronowickiej, gdzie zakupy robią starsze osoby. Deweloper rozważa budowę w jego miejsce ponad 37-metrowego bloku. W urzędzie miasta toczy się już postępowanie w sprawie ustalenia warunków zabudowy dla inwestycji. - Jeśli blok powstanie, stracimy dostęp do światła słonecznego. Będziemy jak mała chałupka na Manhattanie - ze wszystkich stron obstawieni blokami - podkreślają protestujący.

FLESZ - Zbijanie wagi - igranie ze zdrowiem, igranie ze śmiercią..?

od 16 lat

Mieszkańcy Bronowic zaalarmowali nas, że deweloper rozważa budowę wysokiego bloku z garażem podziemnym na rogu ulic Bronowickiej oraz Racheli. W budynku miałoby się również znaleźć miejsce na lokale usługowe. Wniosek o ustalenie warunków zabudowy dla ponad 37-metrowego bloku wpłynął do krakowskiego magistratu już w grudniu ub. roku.

Inwestor zaplanował w nim 85 mieszkań, cztery lokale usługowe i garaż podziemny, który mógłby pomieścić nawet 100 samochodów (do tego trzeba doliczyć jeszcze 20 miejsc postojowych na powierzchni). - Postępowanie w sprawie ustalenia warunków zabudowy jest na etapie opiniowania - mówi Dariusz Nowak z biura prasowego urzędu miasta. Do ewentualnego wydania pozwolenia na budowę jeszcze daleka droga, tym bardziej, że teren nie należy nawet do dewelopera, który stara się o tzw. wuzetkę.

Niemniej obawy wśród mieszkańców już teraz są bardzo duże. Są przerażeni możliwością utraty pawilonu, w którego miejsce miałby powstać blok. - Budynek pełni rolę osiedlowego centrum handlowego. W pobliżu mieszka wiele starszych osób, które nie jeżdżą do supermarketów, tylko korzystają ze sklepu, który działa w pawilonie. Jeśli zniknie, to na czas budowy bloku - czyli zapewne nawet na kilka lat - zostaną pozbawieni możliwości robienia zakupów w swojej najbliższej okolicy - niepokoi się jeden z mieszkańców ulicy Bronowickiej.

Mieszka w dwupiętrowej kamienicy, która jest zbudowana w technologii przedwojennej. - Ma drewniane stropy. Gdy zacznie się budowa bloku oraz palowanie terenu pod budowę garażu, wszystko nam może popękać i się rozlecieć - obawia się mężczyzna.

Tuż obok wspomnianej kamienicy znajduje się dom jednorodzinny, również wybudowany przed wojną. - Gdy powstanie budynek wysoki na ponad 30 metrów, wszyscy stracimy dostęp do światła słonecznego. Będziemy jak mała chałupka na Manhattanie - ze wszystkich stron obstawieni blokami - dodaje mężczyzna. Obawia się też problemów komunikacyjnych. - Z tego co wiem, dojazd do garażu podziemnego nowego bloku jest przewidziany osiedlowymi uliczkami. Już teraz wszystkie są pozostawiane samochodami, które parkują po obu stronach tych uliczek. Samochody dostawcze mają problem, żeby tamtędy przejechać. Tymczasem deweloper chce wprowadzić na te uliczki dodatkowych ponad 100 aut, bo tyle przewidziano miejsc do parkowania. To będzie jakiś horror - przekonuje mieszkaniec ulicy Bronowickiej.

Z kolei Jan Brzozowski, który pochodzi z Bronowic, a jego rodzice nadal tam mieszkają, zwraca uwagę, że była to kiedyś "miła i dość elegancka dzielnica domów jednorodzinnych". - Niestety od około dziesięciu lat zmienia się na niekorzyść. Przyczynami są dzikie planowanie i działalność deweloperów - podkreśla Brzozowski.

Zwraca uwagę, że pawilon handlowy przy ulicy Bronowickiej na stałe wpisał się w lokalny krajobraz. Jego zdaniem budowa bloku w tym miejscu spowoduje likwidację jednego z niewielu sklepów w okolicy, a ponadto doprowadzi do paraliżu komunikacyjnego. - Samo burzenie pawilonu i wywóz ziemi potrwają z pół roku. To oznacza huk, brud i smród przed oknami mieszkańców i rozjeżdżone przez ciężarówki uliczki osiedlowe - dodaje. Już teraz jego zdaniem samochody blokują wszystkie okoliczne chodniki. - W zasadzie nie da się już normalnie przejść, wszystko jest zastawione autami - przekonuje nas Jan Brzozowski.

Rozmawialiśmy też z przedsiębiorcami, którzy prowadzą działalność w pawilonie, w miejscu którego w przyszłości mógłby powstać blok. - Jesteśmy w tym miejscu od prawie 10 lat i mamy dużo stałych klientów z okolicy. Chcielibyśmy dalej być w tym samym miejscu. Liczymy na to, że nie dojdzie do sprzedaży gruntu - mówi Joanna Kiedacz z kwiaciarni Krokusik.

Sklep papierniczy Ezop przy ul. Szlak.

Kraków. Kultowy sklep papierniczy zamknięty. Na Szlaku nie m...

Inwestycji kategorycznie sprzeciwiają się również przedstawiciele Rady Dzielnicy Bronowice. - W pawilonie handlowym mieszkańcy okolicznych bloków mają piekarnię oraz jedyny w pobliżu sklep spożywczy. Z zewnątrz budynek to oczywiście typowy PRL, niemniej jednak nie jest zaniedbany - zwraca uwagę radny Stefan Suliński. Jego zdaniem próba wstawienia w miejsce pawilonu bloku to kuriozalny pomysł z wielu względów, a jednym z nich są kwestie komunikacyjne. - Do budynku nie ma dojazdu od strony ulicy Bronowickiej. Można do niego dojechać jedynie wąskimi uliczkami od strony ulicy Racheli. Postawienie w tym miejscu bloku zatka i tak już słabo wydolny układ drogowy - mówi zaniepokojony radny Stefan Suliński.

Pawilon znajduje się na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej im. Tadeusza Kościuszki. Jej przedstawiciele twierdzą, że nikt nie konsultował z nimi wniosku o wydanie warunków zabudowy. - Wskutek obowiązujących przepisów prawa, przy braku zatwierdzonego MPZP (planu miejscowego, przyp. red.) dla niniejszej lokalizacji, każdy podmiot, jak i osoba fizyczna, może wystąpić o wydanie takich warunków zabudowy, nie będąc przy tym właścicielem działek. Działanie takie nie wywołuje żadnych skutków prawnych, a zarząd SMK jest stanowczo przeciwny sprzedaży jakichkolwiek działek SMK zarówno w chwili obecnej, jak i w przyszłości - poinformował w komunikacie zarząd Spółdzielni.

Tak ma wyglądać nowy biurowiec przy rondzie Mogilskim

Kraków. Na Grzegórzkach powstanie kolejny, potężny biurowiec...

Jak przekazał nam jej prezes Ryszard Śmiałek, zarząd na pewno nie będzie rekomendował walnemu zgromadzeniu Spółdzielni sprzedaży terenu. - Tym bardziej pod działalność deweloperską. Niestety niektórzy deweloperzy w Krakowie stają się coraz bardziej brutalni w swoich działaniach. Przepisy prawa dają im pole do popisu. W tej konkretnej sytuacji mamy wrażenie, że deweloper chce wysondować, na jaką inwestycję zgodziłby mu się urząd miasta. Natomiast raz jeszcze podkreślam: nie mamy planów sprzedaży tego terenu. W pawilonie handlowym mamy najemców, co też wiąże się z przychodami dla naszej Spółdzielni - twierdzi prezes. Podkreśla, że budynek jest regularnie remontowany. - Chcemy uporządkować też teren w sąsiedztwie pawilonu. Niedawno kupiliśmy działkę od osób prywatnych w rejonie ulicy Racheli, którą zamierzamy ogrodzić, ponieważ zrobił się tam dziki parking - mówi Śmiałek.

Deweloper, firma Wawel Service, który stara się o wuzetkę w krakowskim magistracie, przekonuje, że jak na razie nie prowadzi działań, zmierzających do nabycia terenu przy ulicy Bronowickiej. - Grupa Wawel Service prowadzi obecnie 137 postępowań o wydanie pozwoleń WZ w Krakowie, Katowicach, Będzinie, Warszawie, Lublinie, Gdańsku oraz Gliwicach. Tak duża liczba postępowań spowodowana jest brakiem polityki przestrzennej miast w Polsce. Postępowanie o wydanie WZ dla inwestycji nie niesie za sobą żadnego uprawnienia dla wnioskodawcy postępowania, ani w zakresie praw do terenu, ani w zakresie możliwości realizacji inwestycji - podkreśla w e-mailu do nas dyrektor ds. rozwoju firmy Adrian Potoczek.

Do tematu będziemy wracać.

Konkurencja w plebiscycie ,,ArchiBubel” była spora. Zobacz na kolejnych slajdach >>>

Kraków. Wybrano "ArchiBubel". Zobacz zwycięskie budynki w ni...

Wideo

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jaka hipokryzja?
12 lutego, 16:02, Marek:

Hipokryzja komentujących nie zna granic. Oni przecież już kupili mieszkanie. A inni nawet po mostem

A kto ci, gamoniu, broni "kupić mieszkanie"? Wejdź choćby na otodom -- kilkaset ofert -- kupuj sobie mieszkań, ile tylko chcesz!

M
Marek
Hipokryzja komentujących nie zna granic. Oni przecież już kupili mieszkanie. A inni nawet po mostem
M
Marek
11 lutego, 13:42, Zbigniew Rusek:

Powinno się raz na zawsze wyrzucić deweloperów z Krakowa "na zbity pysk"!!! Kraków musi być wolny od deweloperów!!!

Pewnie. Ty już kupiłeś mieszkanie.. A inni niech mieszkają pod mostem. Szczyt hipokryzji

A
Agnieszka Agnieszka
11 lutego, 16:40, Karol:

Z tego tekstu mamy wywnioskować , że po ponad trzydziestu latach od transformacji ustrojowej Radni miasta Krakowa nie uchwalili nowego planu zagospodarowania przestrzennego ?

Jak rozumieć , że właścicielem terenu z tym pawilonem jest Spółdzielnia Mieszkaniowa, a jakiś deweloper chce tam wbrew woli właściciela wybudować blok mieszkalno-usługowy ?

Kraków opanowany i rządzony jest przez Towarzystwo Wzajemnej Adoracji. Magistrat, Policja, Prokuratura, Sądy, to jedna wielka siatka powiązań rodzinno-towarzysko-biznesowych. Jak wielką mają siłę można się przekonać po zeszłorocznym pożarze archiwum miejskiego.

Nigdy nie uwierzę , że to nieszczęśliwy wypadek. To było celowe niszczenie dowodów przestępstw. Dziwne, że za komuny pożary mało kiedy wybuchały . Jednak III RP wyzwoliła przestępców z jakichkolwiek zasad. Jak sobie coś założyli, to muszą dostać.

W POlsce wszelkie problemy rozwiązuje się przy pomocy Czerwonego Kura, porwań, wymuszania, gróźb, nękania, a nawet morderstw. To dziki kraj wschodniej Europy, niczym prawie nie różniący się od Ukrainy, Rosji, Białorusi. Pamiętacie jak płonęły altanki na ogródkach działkowych gdzie teraz stoi Macro, Ikea, Galeria Bronowice, Gigant, osiedle Wiarus, fabryka okien na Siemaszki / samochodownia PKP/.

To wszystko robiła i robi jedna ekipa w mieście. Wydział Architektury UM Krakowa jest nie do ruszenia, wiec dowody działalności sięgającej czasów minionych musiały zniknąć.Tak się rodzi w III RP klaSA ŚREDNIA, najpierw trzeba ukraść, zakombinować, zainwestować, aby przyniosło zysk i było na ewentualne opłacenie dobrego adwokata, sędziego. Zdarza się wyrok w zawieszeniu, utrata wielu tysięcy , ale zyskują miliony, legalizują to co zdobyli w sposób bezprawny, bo prawo też piszą przestępcy w białych kołnierzykach w języku nieznanym zwykłemu zjadaczowi chleba.

11 lutego, 17:05, Gość:

Nawiązując do kwestii pożaru archiwum, niedawno trafiłem na tych łamach na bardzo ciekawy komentarz autorstwa osoby obeznanej z techniką gaszenia pożarów. Czytając ten tekst włos się jeży, a ponieważ trudno uwierzyć w tak piramidalną, jak pisze autor komentarza, nieudolność strażaków, do głowy przychodzi tylko jedno słowo: spisek. W Krakowie miał miejsce spisek szeregu instytucji w celu zatuszowania śladów wieloletnich przestępstw urzędniczych.

Nie mamy planowania gospodarczego.Nasz pozal sie boze Urzad miasta wygrzebuje stare plany i z nich czesto korzysta nie biorac pod uwage jak wiele sie zmienilo w miescie.

A
Agnieszka Agnieszka
Jak bede mogla to tez sie wyprowadze.Juz nawet nie lubie przyjezdzac do centrum Krakowa.Wstyd ze staroswieckiego ,pieknego miasta zrobili jedno ,wielkie blokowisko polaczone z biurowiskiem

Jak sie jedzie docentrum to krakusom chce sie plakac.Mam nadzieje ze wroci to do was -trzykrotnie i tego wam zycze.Dawno powinny byc zablokowana mozliwosc budowania wielkich budynkow dopoki Urzad Miasta nie zrobi zaplanowania gospodarczego przynajmniej na 10 lat i z uwzglednieniem jak niewielki jest Krakow.Wstyd panie Majchrowski!
G
Gość
"Deweloper rozważa budowę"

"Deweloper" to takie określenie łagodniejsze niż "ch.j niedomyty" -- ale oznaczające dokładnie to samo.
Y
Yoa
Dlatego z mężem podjęliśmy decyzję o budowie domu kilkanaście km za Krakowem. Tutaj nie da się żyć. Często problemem jest przejście po chodniku, już nawet nie mówiąc żeby się z kimś minąć... okolice Bonarki tez betonują w expresowym tempie. Nawet już straciłam rachubę ile nowych bloków teraz tu budują. Nie będzie przesadą jeśli powiem że naście w tym samym czasie.
G
Gość
11 lutego, 16:40, Karol:

Z tego tekstu mamy wywnioskować , że po ponad trzydziestu latach od transformacji ustrojowej Radni miasta Krakowa nie uchwalili nowego planu zagospodarowania przestrzennego ?

Jak rozumieć , że właścicielem terenu z tym pawilonem jest Spółdzielnia Mieszkaniowa, a jakiś deweloper chce tam wbrew woli właściciela wybudować blok mieszkalno-usługowy ?

Kraków opanowany i rządzony jest przez Towarzystwo Wzajemnej Adoracji. Magistrat, Policja, Prokuratura, Sądy, to jedna wielka siatka powiązań rodzinno-towarzysko-biznesowych. Jak wielką mają siłę można się przekonać po zeszłorocznym pożarze archiwum miejskiego.

Nigdy nie uwierzę , że to nieszczęśliwy wypadek. To było celowe niszczenie dowodów przestępstw. Dziwne, że za komuny pożary mało kiedy wybuchały . Jednak III RP wyzwoliła przestępców z jakichkolwiek zasad. Jak sobie coś założyli, to muszą dostać.

W POlsce wszelkie problemy rozwiązuje się przy pomocy Czerwonego Kura, porwań, wymuszania, gróźb, nękania, a nawet morderstw. To dziki kraj wschodniej Europy, niczym prawie nie różniący się od Ukrainy, Rosji, Białorusi. Pamiętacie jak płonęły altanki na ogródkach działkowych gdzie teraz stoi Macro, Ikea, Galeria Bronowice, Gigant, osiedle Wiarus, fabryka okien na Siemaszki / samochodownia PKP/.

To wszystko robiła i robi jedna ekipa w mieście. Wydział Architektury UM Krakowa jest nie do ruszenia, wiec dowody działalności sięgającej czasów minionych musiały zniknąć.Tak się rodzi w III RP klaSA ŚREDNIA, najpierw trzeba ukraść, zakombinować, zainwestować, aby przyniosło zysk i było na ewentualne opłacenie dobrego adwokata, sędziego. Zdarza się wyrok w zawieszeniu, utrata wielu tysięcy , ale zyskują miliony, legalizują to co zdobyli w sposób bezprawny, bo prawo też piszą przestępcy w białych kołnierzykach w języku nieznanym zwykłemu zjadaczowi chleba.

Nawiązując do kwestii pożaru archiwum, niedawno trafiłem na tych łamach na bardzo ciekawy komentarz autorstwa osoby obeznanej z techniką gaszenia pożarów. Czytając ten tekst włos się jeży, a ponieważ trudno uwierzyć w tak piramidalną, jak pisze autor komentarza, nieudolność strażaków, do głowy przychodzi tylko jedno słowo: spisek. W Krakowie miał miejsce spisek szeregu instytucji w celu zatuszowania śladów wieloletnich przestępstw urzędniczych.

K
Karol
Z tego tekstu mamy wywnioskować , że po ponad trzydziestu latach od transformacji ustrojowej Radni miasta Krakowa nie uchwalili nowego planu zagospodarowania przestrzennego ?

Jak rozumieć , że właścicielem terenu z tym pawilonem jest Spółdzielnia Mieszkaniowa, a jakiś deweloper chce tam wbrew woli właściciela wybudować blok mieszkalno-usługowy ?

Kraków opanowany i rządzony jest przez Towarzystwo Wzajemnej Adoracji. Magistrat, Policja, Prokuratura, Sądy, to jedna wielka siatka powiązań rodzinno-towarzysko-biznesowych. Jak wielką mają siłę można się przekonać po zeszłorocznym pożarze archiwum miejskiego.

Nigdy nie uwierzę , że to nieszczęśliwy wypadek. To było celowe niszczenie dowodów przestępstw. Dziwne, że za komuny pożary mało kiedy wybuchały . Jednak III RP wyzwoliła przestępców z jakichkolwiek zasad. Jak sobie coś założyli, to muszą dostać.

W POlsce wszelkie problemy rozwiązuje się przy pomocy Czerwonego Kura, porwań, wymuszania, gróźb, nękania, a nawet morderstw. To dziki kraj wschodniej Europy, niczym prawie nie różniący się od Ukrainy, Rosji, Białorusi. Pamiętacie jak płonęły altanki na ogródkach działkowych gdzie teraz stoi Macro, Ikea, Galeria Bronowice, Gigant, osiedle Wiarus, fabryka okien na Siemaszki / samochodownia PKP/.

To wszystko robiła i robi jedna ekipa w mieście. Wydział Architektury UM Krakowa jest nie do ruszenia, wiec dowody działalności sięgającej czasów minionych musiały zniknąć.Tak się rodzi w III RP klaSA ŚREDNIA, najpierw trzeba ukraść, zakombinować, zainwestować, aby przyniosło zysk i było na ewentualne opłacenie dobrego adwokata, sędziego. Zdarza się wyrok w zawieszeniu, utrata wielu tysięcy , ale zyskują miliony, legalizują to co zdobyli w sposób bezprawny, bo prawo też piszą przestępcy w białych kołnierzykach w języku nieznanym zwykłemu zjadaczowi chleba.
Z
Zbigniew Rusek
Powinno się raz na zawsze wyrzucić deweloperów z Krakowa "na zbity pysk"!!! Kraków musi być wolny od deweloperów!!!
G
Gość
"Będziemy betonować Kraków", zapowiedział Pan Prezydent, upewniając wszelkiej maści oszustów deweloperskich, że włos im z głowy nie spadnie, a swoim 'dworzanom' i 'dwórkom' z magistratu wskazując jedynie słuszny kierunek. Może architektura tego miejsca nie jest najpiękniejsza z możliwych, ale jak dowodzi historia ostatnich dwóch dekad - w Krakowie można zbudować wszystko i wszędzie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska