Zdaniem Narodowego Instytutu Dziedzictwa budowa kładki Kazimierz - Ludwinów w obecnej formie jest niewskazana i miałaby negatywny wpływ na wartość historyczną zabytkowego centrum Krakowa.
- Wnioskodawcą opinii był wojewódzki konserwator zabytków – ta sama instytucja, która na wiosnę wydała pozytywne uzgodnienie dla kładki w takim kształcie - podkreśla Jan Machowski, rzecznik Zarządu Inwestycji Miejskich, gminnej jednostki odpowiedzialnej za budowę kładki.
W ZIM nadal jednak liczą na zgodę władz konserwatorskich i uzyskanie pozwolenia na budowę - wniosek w tej sprawie został złożony przez projektanta działającego na zlecenie ZIM.
- Przetarg chcemy ogłosić zaraz po tym jak uzyskamy pozwolenie na budowę – mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku - informuje Jan Machowski.
Kładka ma mieć formę sinusoidy. W urzędzie liczą, że stanie się współczesną ikoną architektoniczną miasta - z jej szczytu ma się rozpościerać piękny widok na Kraków.
Zgodnie z aktualnym wieloletnim planem finansowym miasta, finansowanie tej inwestycji ma być rozłożone na trzy lata. - Ponieważ prace nad budżetem na przyszły rok i WPF na kolejne lata dopiero się rozpoczęły, a dokumenty te przyjmie Rada Miasta pod koniec roku, trudno powiedzieć, obecnie, jak zostanie zapisane finansowanie tego zadania i jaka kwota zostanie wpisana - wyjaśnia Jan Machowski.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
