WIDEO: Krótki wywiad
Pod koniec lutego mają się odbyć mowy końcowe i być może zapadnie wyrok w tej sprawie. Proces dotyczy wyburzenia w 2016 r. domu Thomasowi Zielińskiemu. Poszkodowany twierdzi, że tylko firma Sao miała interes w wyburzeniu budynku przy ul. Królowej Jadwigi, aby lepiej prezentowały się jej lokale przeznaczone do sprzedaży.
Z kolei mec. Robert Kubicki, obrońca oskarżonych z firmy deweloperskiej twierdzi, że Thomas Zieliński nie poniósł żadnej straty.
– Naszym zdaniem dom był w ruinie i nie dałoby się go odbudować, więc nie może być mowy o tym, że doszło do szkody – twierdzi mec. Kubicki.
Przypomnijmy. Na początku roku 2016 panu Zielińskiemu, bez jego zgody, rozebrano dom przy ul. Królowej Jadwigi. Wycięto też drzewa na jego działce. Policja jednak umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawców. Postępowanie nakazał prokuraturze prowadzić dalej sąd, do którego Zieliński się odwołał. Wykazano przy tym, że tylko firma Sao miała interes w wyburzeniu budynku, aby lepiej prezentowały się jej lokale przeznaczone do sprzedaży.
Mimo to prokurator również umorzył postępowania karne. Uznał, że nie może wskazać sprawców, a ponadto, że przestępstwa w sumie nie było, bo strata jest niewielka, gdyż dom był podniszczony.
Zieliński wynajął prawnika i złożył do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko pracownikom Sao. Sąd wyznaczył posiedzenie, by sprawę umorzyć, ale z powodu przedstawienia nowych dowodów postanowił jednak przeprowadzić proces.
W postępowanie z urzędu włączyła się prokuratura. Poszkodowany jest oskarżycielem posiłkowym. Oskarżonymi w procesie są prezes, wiceprezes i pracownik Sao. Za zniszczenie mienia grozi do 5 lat więzienia. Jeśli sąd wskaże winnych, Thomas Zieliński będzie mógł się domagać od nich odszkodowania.
