FLESZ - Cała Polska w strefie żółtej
Proces dotyczy wyburzenia w 2016 r. domu panu Thomasowi Zielińskiemu. Bez jego zgody, rozebrano nieruchomość przy ul. Królowej Jadwigi. Wycięto też drzewa na jego działce. Poszkodowany twierdzi, że tylko firma Sao miała interes w wyburzeniu budynku, aby lepiej prezentowały się jej lokale przeznaczone do sprzedaży.
- Wyburzenie domu i położenie w tym miejscu kostki było miało na celu zwiększenie atrakcyjności tego terenu dla użytkowników sąsiedniego budynku - mówił w środę przed sądek prok. Mariusz Płaszewski.
W odpowiedzi mec. Robert Kubicki, obrońca oskarżonych, zwrócił uwagą na to, że użytkownikom lokalu sąsiadującego z miejscem po wyburzonej ruinie nie przeszkadzał nieatrakcyjny sąsiad.
Pełnomocniczka oskarżyciela posiłkowego mec. Ewa Grzęda podkreśliła, że oskarżenie przez kilka miesięcy, kawałek po kawału pozbawiali działkę pokrzywdzonego wszystkiego, co na niej było. - Mimo tego, że stało tam ogrodzenie, które wskazywało na to, iż teren jest czyjąś własnością - dodała mec.
W odpowiedzi mec. Kubicki przypomniał wypowiedzi świadków, którzy mówili, że na działce nie było żadnego ogrodzenia.
Prokuratura domaga się dla trzech oskarżonych, Filipa A., Grzegorza S., Marcina K., kar roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata, grzywny, nawiązki po 100 tys. zł od każdego, a także zakazu prowadzenia działalności gospodarczej o profilu budowlanym na lata.
Przypomnijmy. Na początku roku 2016 panu Zielińskiemu, bez jego zgody, rozebrano dom przy ul. Królowej Jadwigi. Wycięto też drzewa na jego działce. Policja jednak umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawców. Postępowanie nakazał prokuraturze prowadzić dalej sąd, do którego Zieliński się odwołał. Wykazano przy tym, że tylko firma Sao miała interes w wyburzeniu budynku, aby lepiej prezentowały się jej lokale przeznaczone do sprzedaży.
Mimo to prokurator również umorzył postępowania karne. Uznał, że nie może wskazać sprawców, a ponadto, że przestępstwa w sumie nie było, bo strata jest niewielka, gdyż dom był podniszczony.
Zieliński wynajął prawnika i złożył do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko pracownikom Sao. Mniej więcej miesiąc temu sąd wyznaczył posiedzenie, by sprawę umorzyć, ale z powodu przedstawienia nowych dowodów postanowił jednak przeprowadzić proces.
W postępowanie z urzędu włączyła się prokuratura. Poszkodowany jest oskarżycielem posiłkowym. Oskarżonymi w procesie są prezes, wiceprezes i pracownik Sao. Za zniszczenie mienia grozi do 5 lat więzienia. Jeśli sąd wskaże winnych, Thomas Zieliński będzie mógł się domagać od nich odszkodowania.
Wyrok w tej sprawie ma zapaść 27 października.
- Rośliny antysmogowe - warto je mieć w swoim domu!
- Jak wyglądały mieszkania w PRL? Zobacz archiwalne zdjęcia
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Kinga Duda niczym Ivanka Trump. MEMY o córce prezydenta
- Spowiedź "Miśka". 10 szokujących fragmentów zeznań byłego lidera gangu kiboli Wisły
- Luksus po krakosku. TOP 15 najdroższych mieszkań
