O sprawie pisaliśmy w artykule: Miłośnicy zwierząt zbulwersowani sadystycznym filmem
Kilkuletnie dziecko uderzało kotem o ściany i podłogi, kopało go i dusiło. Oczywiście chłopiec nie miał świadomości swych czynów. Natomiast autor filmu dobrze się bawił. Nie tylko umieścił film na YouTube, ale opatrzył go kpiącym komentarzem. "Dzieciak kontra kot. Prawdziwa historia". Miała to być pierwsza część filmu. Autor w napisach końcowych zapowiadał kontynuację.
Film oburzył internautów z całej Polski i świata. Zareagowali natychmiast, wysyłając zgłoszenia do różnych jednostek policji w kraju. Niektórzy, próbowali na własną rękę zidentyfikować autora filmu i zamieszczali na forach internetowych jego przypuszczalne adresy. Po kilku godzinach film został z portalu usunięty, a policja rozpoczęła poszukiwanie jego autora.
Wczoraj Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji poinformowała nas, że funkcjonariusze rozmawiali już z 15-latkiem. Został on przesłuchany w obecności obojga rodziców. - Chłopak nie zdawał sobie sprawy z tego, co robi i do czego namawia brata. Traktował to jak zabawę - mówi Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
W mieszkaniu zajmowanym przez rodzinę 15-latka policjanci znaleźli koty i psy, które przekazane zostały do schroniska. Zebrany przez funkcjonariuszy materiał zostanie przekazany do prokuratury w Gdyni, bo tam trafiło pierwsze zawiadomienie o bulwersującym filmie w internecie. Potem sprawa trafi do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Krakowie, który podejmie dalsze decyzje w jego sprawie. W tym przypadku może orzec np. dozór kuratora lub skierowanie chłopaka do ośrodka wychowawczego bądź poprawczego.
Sprawa wywołała ogromne emocje na internetowych forach. Ci, którzy oglądali film, nie szczędzili ostrych słów pod adresem rodziców chłopaka. Żądali surowej kary dla autora filmu, a nawet ograniczenia praw rodzicielskich dla jego rodziców. W Polsce to kolejny przykład ujawnienia autora filmu zamieszczonego w internecie, a kpiącego z maltretowania zwierząt.
Rok temu latem młodzieńcy z okolic Bydgoszczy umieścili na YouTube 30-sekundowy, amatorski filmik, na którym zarejestrowali chłopaka uruchamiającego dmuchawę do zboża i wrzucającego do niej kota. Autorzy filmu dobrze się bawili obserwując zwierzę "wystrzelone" na kilka metrów w górę i spadające z impetem na ziemię.
W tym przypadku do zatrzymania sprawców doprowadzili internauci. Na podstawie tablicy rejestracyjnej samochodu widocznego na filmie ustalili jego lokalizację, następnie znaleźli profil właścicieli auta w serwisie społecznościowym Nasza-klasa. A następnie o wszystkim powiadomili policję.
Współpraca Marian Satała
Jak jest Twoje zdanie? Wypowiedz się na forum
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem