Od jakiegoś czasu do policji wpływały zgłoszenia o kradzieżach w jednym z krakowskich lokali. Dochodziło do nich w czasie, kiedy kobiety szły na parkiet potańczyć. Gdy wracały, orientowały się, że nie ma ich torebek, które pozostały przy stoliku, niekiedy torebki odnajdywały się w różnych miejscach w lokalu ale już bez zawartości. Najczęściej ginęły telefony komórkowe i portfele.
Kraków: wypadek na ks. Józefa. Zginął Piotr Michalski, właściciel firmy Buma
- Policjanci przeanalizowali wszystkie zgłoszone przypadki i dostrzegli pewną wspólną cechę - pojawienie się w lokalu nowo poznanych mężczyzn, którzy dosiadali się do stolika a potem, gdy kobiety miały ochotę potańczyć, zostawali "pilnować rzeczy" - opowiada Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji. - Idąc tym tropem funkcjonariusze kryminalni wytypowali potencjalnych sprawców i ustalili miejsca ich pobytu. Podczas przeszukania znaleźli 4 telefony komórkowe i 2 aparaty fotograficzne, które pochodziły z kradzieży.
Złodzieje to dwaj mieszkańcy Krakowa w wieku 20 i 25 lat. Policjanci zatrzymali także pasera, który przyjmował skradzione przedmioty. Wszyscy trzej usłyszeli już zarzuty: dwaj pierwsi kradzieży, trzeci - paserstwa. Jak się okazało, paser był już poszukiwany do odbycia kary, zatem trafił od razu do aresztu.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Wojna kiboli w Nowej Hucie: 14 lat za kratami za śmierć nastolatka?