Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: radni miejscy leniwi ale sprytni? [WIDEO, ZDJĘCIA]

D. Serafin, P. Rąpalski
Debata o Wieloletnim Planie Finansowym, 27 marca 2013. Wieloletni Plan Finansowy wyznacza inwestycje miejskie i ich finansowanie na dziesiątki lat. Radni mieli głosować nad jego zmianą
Debata o Wieloletnim Planie Finansowym, 27 marca 2013. Wieloletni Plan Finansowy wyznacza inwestycje miejskie i ich finansowanie na dziesiątki lat. Radni mieli głosować nad jego zmianą Fundacja Stańczyka
Obijanie się samorządowcom przychodzi łatwo, bo sprytnie zorganizowali sobie przebieg posiedzeń. Na filmach Fundacji Stańczyka widać, jak radni miejscy unikają pracy na sali obrad w czasie sesji.

Radni obecnej kadencji tak ustalili sobie porządek obrad, by móc się obijać. Nie biorą udziału w dyskusjach, nie słuchają urzędników, którzy tłumaczą projekty uchwał. Po prostu znikają. Mogą tak robić, bo obecność sprawdza się najczęściej na początku i na końcu sesji. Wracają tylko na głosowania, które przeprowadzane są pod koniec obrad. Za to dostają po 2,6 tys. zł miesięcznie.

Fundacja Stańczyka, która monitoruje pracę samorządu, ma setki nagrań, które są dowodem na taką sytuację.

Debata o konsultacjach z mieszkańcami ws. organizacji igrzysk, 29 stycznia 2014:

To zblokowanie głosowań sprawia też, że mieszkańcy, którzy chcą poznać wynik głosowania w interesującej ich sprawie, muszą przesiedzieć całą sesję, trwającą nawet 10 godzin. Fundacja Stańczyka proponuje, aby głosowania odbywały się zaraz po dyskusji w konkretnej sprawie. Wtedy radni musieliby siedzieć, słuchać i zabierać głos. Postulaty fundacji są jednak odrzucane, mimo że w innych miastach taki system działa.

Zero dyscypliny
W kadencji 2006-2010 krakowska rada obradowała inaczej. Na początku sesji wyznaczano, kiedy odbędą się głosowania. Radni dyskutowali do tego czasu, później głosowali uchwały, a następnie wracali do debatowania w innych sprawach.
System nie był idealny, ale w 2013 roku radni dokonali zmiany, która zachęca do lenistwa. Głosują dopiero po wszystkich dyskusjach. Bywa często, że spraw jest nawet 40-50. W trakcie sesji wielu radnych wychodzi z sali obrad.

Debata nad zmianami w budżecie Miasta Krakowa na rok 2013, 27 marca 2013

Ławy świecą pustkami zarówna w sektorze PiS, PO, jak i klubu prezydenckiego. Przewodniczący rady może co prawda w każdej chwili sprawdzić obecność, ale nie korzysta z tego często. Jeśli robi to, wtedy rozbrzmiewa donośny sygnał, radni kończą rozmowy towarzyskie w kuluarach czy przez komórki, dopijają kawę w magistrackim bufecie i lecą na złamanie karku, by wcisnąć guzik oznaczający "obecny".

Jeśli nie zdążą, to i tak nie poniosą poważnych konsekwencji. Ich diety obliczane są według skomplikowanego algorytmu, gdzie liczy się każde sprawdzanie obecności. Jedna absencja nie skutkuje tym, że samorządowiec straci dietę.

Pustki na sali
Radni często sami wypominają kolegom nieobecność w ławach podczas sesji.

Fundacja zarejestrowała takie przypadki:

  • - "Na wstępie pozwolę sobie zwrócić uwagę, że niestety praktycznie nie ma do kogo mówić na tej sali, ponieważ tutaj siedzi pięciu radnych, tutaj jest kilkoro więcej, a przede wszystkim nie ma prezydenta miasta" - mówił radny PO Grzegorz Stawowy podczas dyskusji nad udzieleniem absolutorium budżetowego za rok 2013 dla prezydenta.
  • Inny przykład: - "Dobrze, że na sali jest mało osób, może mniej będzie mnie poprawiało jak błędy popełnię, a najlepiej by było, gdybym do pustej sali przemawiał(...) mówię w zasadzie do pustych krzeseł..." - to Jerzy Sonik, wtedy jako radny PO podczas dyskusji nad przeprowadzeniem konsultacji wśród mieszkańców w sprawie starań Krakowa o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku.
  • Trzeci przykład pokazuje, że przez obecny system głosowań sesje się wydłużają: "Projekt grupy radnych, druk nr 1370, referuje..., nie ma pana Tomasza Urynowicza, nie ma pana Migdała, pana Chwajoła, nie ma nikogo, kto by mógł procedować druk. Zawieszamy druk do czasu przybycia na salę obrad" - Józef Pilch, wiceprzewodniczący rady. Tematem było przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami w sprawie ograniczenia handlu w Wigilię Bożego Narodzenia i Wielki Piątek.

Mimo takich przykładów większość radnych uważa, że system obrad jest dobry.

- Wcześniej radni znając godzinę głosowań przychodzili tylko w tym momencie. Nowy system usprawnia organizację, głosowania w bloku przebiegają szybciej, a bez ich przeprowadzenia pewne sprawy w mieście nie mogłyby ruszyć z miejsca - przekonuje Dominik Jaśkowiec, radny PO. - Fakt, że dla mieszkańców taki system może być mało komfortowy - przyznaje.

Radni kochają za to błysk fleszy. Nadanie Honorowego Obywatelstwa Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa Władysławowi Bartoszewskiemu, 6 lutego 2013:

Inne miasta, inny system
- Jeśli ktoś chce zaangażować się w życie miasta, przychodzi na sesje rady, chce zabrać głos, to widok pustej sali może być dla niego sporym szokiem - komentuje dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Takie zachowanie to podcinanie skrzydeł w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego.

Kraków spośród dużych miast w kraju jest niechlubnym wyjątkiem.

W Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi czy Katowicach głosuje się zaraz po zakończonej debacie w danej sprawie. - U nas najpierw referowany jest projekt uchwały. Później dyskutujemy. Zaraz po zamknięciu debaty następuje głosowanie. Od razu poznajemy wynik, radni są bardziej skupieni na obradach - zauważa Jarosław Forajter, przewodniczący rady miasta Katowice.

- System głosowania zaraz po dyskusji jest też bardziej przejrzysty, ponieważ każdy wie, nad czym w danej chwili głosuje. To też udogodnienie dla mieszkańców, którzy mogą szybko poznać wynik - przekonuje Grzegorz Ganowicz, szef rady miasta w Poznaniu.

Nie chcą zmian
Takiego właśnie rozwiązania domaga się Fundacja Stańczyka. W październiku zgłosiła projekt zmiany do komisji głównej, która organizuje pracę rady miasta Krakowa.

Większość radnych była jednak przeciw. Od głosu wstrzymał się przewodniczący rady Bogusław Kośmider (PO), inicjatywę poparła tylko radna PO Małgorzata Jantos.

- Uważam blok głosowań za niemoralny. Radni wychodzą podczas dyskusji, gdy trzeba oddać głos, pytają, nad czym głosujemy. Tak nie powinno być. Kiedy omawiamy dany projekt i kończymy dyskusję, wtedy jest najlepszy czas na jego głosowanie - mówi Małgorzata Jantos, wiceszefowa rady. Raz, przyznaje, prowadząc posiedzenie zarządziła głosowanie po każdym z punktów.

Zobacz też: Subiektywny ranking krakowskich radnych [SKOMENTUJ!]

- Spotkały mnie za to przykrości z wielu stron i cierpkie słowa. Spora grupa radnych tłumaczyła nieobecność tym, że była w toalecie - dodaje radna Jantos.

Bogusław Kośmider zaznacza, że wstrzymał się od głosu w sprawie zmiany systemu obrad, bo nie chciał zamieszania na koniec kadencji.

- Zajmiemy się tym problemem w nowej - zapewnia radny PO. - Pamiętajmy jednak, że ok. 60 proc. punktów na sesji to sprawy formalne, mniej ciekawe - broni radnych.

Jak widać jednak na zdjęciach i filmach, radnych brakuje nawet na bardzo ważnych debatach dla Krakowa...

Przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami Gminy Miejskiej Kraków dot. udziału Krakowa w staraniach o organizacje Zimowych Igrzysk Olimpijskich, 29 stycznia 2014:

Jan Niedośpiał z zarządu Fundacji Stańczyka
Obserwujemy sesje rady od ponad dwóch lat i widzimy, co się dzieje podczas obrad, gdy przychodzi czas na dyskusję. Sala się wyludnia. Teraz jest tak, że podczas debaty wielu radnych nie ma. Załatwiają jakieś sprawy, opuszczają co chwilę salę. Większość wraca po południu czy pod wieczór dopiero na blok głosowań.

Nie zgadzamy się z argumentem radnych, że debata odbywa się na komisjach rady. Komisje też obserwujemy od pół roku i również tam zdarzają się problemy z frekwencją. Dodatkowo w komisjach obraduje kilku radnych, a na sesji decyzję podejmują wszyscy.

Naszym zdaniem, model, w którym odbywa się głosowanie po każdym omówionym projekcie uchwały jest lepszy. Po pierwsze zapewnia stałą obecność radnych na sali obrad. Pozwala uważniej śledzić radnym to, co dzieje się w mieście i lepiej zapoznać z projektami uchwał. Także mieszkańcy nie muszą czekać godzinami, zanim poznają wyniki głosowania w interesujących ich sprawach. Liczymy, że przekonamy radnych.

Nie podoba ci się system w radzie miasta? Podpisz petycję ws. zmian

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska