Pomysłodawcą projektu jest grupa radnych PO. - To jeden z elementów ochrony rynku księgarskiego. Na ostatniej sesji udało nam się przegłosować system grantowy dla małych księgarni. Ten dokument, który został przyjęty to też nasza reakcja na zmieniający się rynek i oczekiwania czytelników - mówi Tomasz Urynowicz, radny PO.
W Krakowie mamy teraz ok. 70 księgarni. Połowa znajduje się w dzielnicach Stare Miasto oraz Grzegórzki, gdzie jedna księgarnia przypada na ok. 18 tys. mieszkańców.
- W odleglejszych dzielnicach jest dużo gorzej. W Nowej Hucie jedna księgarnia przypada na aż 200 tys. mieszkańców. Bez pomocy będzie ich jeszcze mniej - wyjaśnia Urynowicz.
I mówi, że w ciągu ostatnich kilku lat liczba księgarni w Krakowie spadła o około 18 proc.
Zmiana przepisów pozwoli księgarniom prowadzić sprzedaż napojów bezalkoholowych, ciastek i kanapek podczas spotkań autorskich, dyskusji, wystaw, czy innych wydarzeń kulturalnych.
Z kolei wprowadzenie grantów ma pozwolić placówkom zdobyć pieniądze od gminy na organizację takich imprez. Radni chcą na razie przegłosować uchwałę, która nakaże prezydentowi przygotować program grantów do listopada tego roku.
Przygotowywane jest też rezolucja, do Sejmu, aby ten przyspieszył pracę nad ustawą o stałej cenie książki. Dzięki niej wielkie sieci sprzedaży nie mogłyby drastycznie, rabatami, obniżać cen wydawnictw.