FLESZ - Ceny mieszkań na rynku pierwotnym

„Chyba po moim trupie” - miał powiedzieć Tadeusz Rejtan, poseł ziemi nowogródzkiej, sprzeciwiając się podziałowi części ojczyzny pomiędzy Rosję, Austrię i Prusy. Chociaż obrady sejmu rozbiorowego odbywały się w podobnym gronie w kwietniu 1773 r. na zamku w Warszawie, obraz Matejki nie jest ilustracją sceny historycznej, służyć miał raczej jako silny malarski moralitet zderzający postawę patriotyczną ze zdradą.
Sprzeciwiającego się rozbiorom Rejtana - w dramatycznym geście rozdzierającego ubranie - Fischhof przeniósł na swoje płótno w każdym detalu. W swoim obrazie zamieścił także inne fragmenty dzieła Matejki, które razem z Rejtanem stworzyły ramy dla domalowanej kompozycji. W efekcie uzyskał kolaż motywów oryginalnych oraz dodanych. Namalowane przez Fischhofa postaci, zabytkowe złocone meble i loża znalazły się w centrum obrazu, jakby austriacki malarz rozdzielił obraz Matejki na dwie części, rozsunął na boki, a centrum wypełnił własną koncepcją. Tuż przy swojej sygnaturze wiedeński artysta umieścił zapis „n. Mat.”, będący skrótem od „namens” - w imieniu, imieniem - Matejki.
Historyczne, sześciometrowe dzieło najpierw trafiło do kolekcja cesarskiego urzędnika na dworze Franciszka Józefa, następnie w latach 50. XX wieku do prywatnej kolekcji w Australii, od 2009 roku było eksponowane także na wystawie w krakowskich Sukiennicach, żeby ostatecznie w 2012 roku zawisnąć jako depozyt na ścianach muzeum w Zamościu. 28 kwietnia kolekcjonerzy licytowali je podczas aukcji sztuki dawnej Polskiego Domu Aukcyjnego Wojciecha Śladowskiego w Krakowie. Cena wywoławcza pracy Fischhofa wynosiła 550 tys. zł, a ostatecznie obraz został sprzedany za 920 tys. zł.
Georg Fischhof był malarzem niezwykle cenionym w kręgach austriackiej arystokracji i ewidentnie podziwiającym talent przedstawiciela polskiego akademizmu. To dzieło jest niewątpliwie unikatowe, a jego obecność w depozytach muzealnych, na wystawach czy w publikacjach świadczy nie tylko o jego jakości artystycznej, ale i wartości jako dokumentu historii. To jedna z najciekawszych propozycji na rynku aukcyjnym w Polsce - zaznaczył Wojciech Śladowski, właściciel Polskiego Domu Aukcyjnego.
- Blok jak zamek w Krakowie! "Najoryginalniejszy" w mieście! Kto jeszcze nie widział?
- Bierzemy je na potęgę! Oto efekty uboczne popularnych leków bez recepty.
- Zatopione Skawce. Wieś na dnie Jeziora Mucharskiego
- Te znaki zodiaku to najlepsze żony
- Z aptek zniknęło kilkanaście popularnych leków. Wycofał je GIF
- "Perły Śródmieścia" usunięte. To kolejna akcja krakowskiej straży miejskiej