Studenci wrócili do Krakowa. Widać to nie tylko po większych korkach na ulicach, ale też pod budynkami uczelni. Nauka ma być mniej pandemiczna, stacjonarna, choć czasem... hybrydowa. Uczelnie chcą odejść od zdalnych zajęć na ile to możliwe i bezpieczne. Studentów już widać na miasteczku AGH, wśród kompleksu budynków przy Czarnowiejskiej, na terenie Uniwersytetu Ekonomicznego i na Plantach w rejonie Collegium Novum. Trzeba coś załatwić w dziekanacie, donieść jakieś papierki, spotkać się z dawno niewidzianymi kolegami...
Czy uczelnie nie mogą mieć swoich kampusów gdzie będą mieszkać studenci i tylko tam? Dość z tym zjawiskiem to jest skandal - miasto jest za pchane za pełne za dużo ludzi...