FLESZ - Relacja z Kijowa Marcina Mamonia

Wołodymyr Zełenski to nazwisko, które dziś jest ustach wszystkich. Aktor i komik, który wcześniej m.in. użyczył głosu misiowi Paddingtonowi w ukraińskiej wersji, dziś sprawdza się w roli przywódcy narodu poddanego najtrudniejszej próbie.
- Wołodymyr Zełenski jest mężem stanu, jakiego nie widział świat od początku II wojny światowej. Jest nie tylko bohaterem Ukrainy, ale każdego wolnego, demokratycznego kraju, stał się naszym superbohaterem
– mówi Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego Proxima, zapowiadając spektakl o ukraińskim prezydencie.
Nad tekstem już pracuje Ziemowit Szczerek, autor m.in. głośnych książek „Siódemka”, „Przyjdzie Mordor i nas zje” czy „Tatuaż z tryzubem”. W deskach Teatru Nowego Proxima można było zobaczyć także „Wiedźmina Turbolechitę” według jego scenariusza.
- Zełeński, oprócz tego, że świetnie sobie radzi w kwestii zagrzewania do boju i pozyskiwania poparcia dla walczącej Ukrainy, nagle okazał się być dobrym prezydentem, a nie zawsze nim był podczas całej swoje kadencji, co pokazuje jak wielowymiarowy jest to człowiek – wyjaśnia Ziemowit Szczerek.- Zełeński jest aktorem i, w pewnym sensie, to jego rola życia. W czasach, kiedy oglądamy tę wojnę na bieżąco, on jest głównym aktorem tego bardzo prawdziwego i dramatycznego spektaklu. I cała otoczka medialna tego, co się dzieje na Ukrainie, na którą oczywiście można się na zżymać, spełnia swoją rolę - pozyskuje sympatię świata dla Ukrainy, co jest bardzo ważne. Chciałbym zbadać ten fenomen.
Sam dramat jest jeszcze tajemnicą, ale Ziemowit Szczerek podkreśla, że jego sztuka nie będzie komentarzem do bieżących wydarzeń w Ukrainie, a uniwersalną historią. Okres wojny ma być katalizatorem, w którym zabiegają się wszystkie wątki narracyjne.
- Interesuje mnie również sama postać Zełeńskiego, w której skupia się wiele wątków, to, skąd pochodzi i kim się stał, a stał się symbolem niezależności Ukrainy – mówi Ziemowit Szczerek. - Zełeński wychował się Krzywym Rogu, rosyjskojęzycznym, industrialnym miasto w środkowej Ukrainie, gdzie tożsamość ukraińska nie była specjalnie mocna. On, oczywiście, był obywatelem Ukrainy, był częścią tej społeczności, ale był też esencją tej postaci, którą sobie wyobraża Putin, myśląc o biednych Ukraińcach rzekomo wziętych w niewolę przez nacjonalistów ukraińskich. Nagle się okazuje, że tam funkcjonowała pewna narracja pro ukraińska, którą ludzie przyjęli, ponieważ chcieli, a nie dlatego, że ktoś im ją narzucił. Zełeński jest tego idealnym przykładem. To bardzo ciekawa postać.
Spektakl zobaczymy najprawdopodobniej już za kilka tygodni, bo, jak zapowiada Piotr Sieklucki, dyrektor teatru, na scenę ma trafić już w maju. Najprawdopodobniej zagrają w nim ukraińscy aktorzy.
- On już przybywają do Krakowa i wkrótce będą potrzebowali naszej pomocy, dlatego chcemy wspólnie zrobić spektakl o Ukrainie – dodaje Piotr Sieklucki.
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- WIELKI chiński horoskop na 2022 rok! Co Cię czeka w roku tygrysa?
- Podstępny omikron. 20 objawów wirusa, które mogą przypominać przeziębienie
- Te miejsca już tak nie wyglądają. Rozpoznasz Kraków na archiwalnych zdjęciach?
- Kolejne problemy na zakopiance. Opóźni się budowa tunelu pod Luboniem Małym