Zima praktycznie już się skończyła, ale jeszcze na początku tego tygodnia widzieliśmy skutki walki z nią, w postaci ton soli zalegających na ulicach, chodnikach i samochodach. Tej zimy na ulice wysypano największą ilość soli drogowej od kilku lat. Także tegoroczne koszty utrzymania zimowego były wyższe niż w latach ubiegłych.
- Też zwróciliście uwagę na tą ilość soli zalegającą na ulicach, na trawnikach, chodnikach? Co z tym będzie? - pytała się Pani Monika na początku tygodnia. Rzeczywiście, w trakcie trwających dwa tygodnie mrozów - pod koniec lutego i na początku marca, krakowskie ulice były białe. Ale bynajmniej nie od śniegu, tylko właśnie od soli. Białe były samochody, chodniki i ulice. Sól drogowa powoduje ich niszczenie. Taka jest jednak praktyka Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania, gdy temperatury znacznie spadają. Problem w tym, że sól była sypana także, gdy temperatura wzrastała. Znikała stopniowo w tym tygodniu, głównie dzięki opadom deszczu.
- Jezdnie dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych oraz gminnych, po których prowadzona jest komunikacja miejska, utrzymywane są „na czarno” przy użyciu soli drogowej. Pozostałe drogi gminne, a także drogi wewnętrzne, osiedlowe mają być utrzymane „na biało” czyli odpłużamy luźny śnieg i posypujemy mieszanką materiału szorstkiego jak np. piasku z dodatkiem 10 proc. soli drogowej na odcinkach decydujących o warunkach ruchu, czyli w obrębie skrzyżowań czy wzniesień - mówi Piotr Odorczuk, rzecznik MPO.
Tej zimy (do końca lutego) wysypano na ulice już ponad 19 tys. ton soli. Rok temu było to 16 tys. ton, a w poprzednich latach 11-12 tys. ton. Ostatni raz więcej soli wysypano w zimie 2012/2013 - ponad 36 tys. ton. Wzrosły także koszty zimowego utrzymania. Tej zimy sięgnęły już ponad 26 mln zł. To o 3 mln więcej niż rok temu i o 10 mln więcej niż w dwie wcześniejsze zimy.
Tegoroczna liczba ton wysypanej soli i koszty zimowego utrzymania zapewne wzrosną, bo sól sypano jeszcze na początku tego tygodnia.
- Ilość wysypanej soli oraz koszt zimowego utrzymania miasta są wprost zależne od panujących w danym sezonie zimowym warunków pogodowych - zaznacza Piotr Odorczuk.
Sól drogowa jest szkodliwa dla gleby i roślin, a także dla naszych czworonogów - może powodować rany psich łap. Po deszczu wraz z wodami opadowymi spływa do kanalizacji, ścieków, a potem do Wisły (mowa o składnikach soli, które są słabo oczyszczane). Ale ma podstawową zaletę. Jest tania. Jeden 20-kilowy worek kosztuje kilkanaście złotych. Inne substancje, które można stosować w zimie - pochodne cukrów - kosztują kilka lub nawet kilkanaście razy więcej.
ZOBACZ KONIECZNIE:
[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska