https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Tor motocyklowo-samochodowy ciągle tylko w planach. Miasto nie ma pieniędzy na taką atrakcję

Archiwum
Mieszkańcy i radni dopytują o budowę toru motocyklowo-samochodowego na Rybitwach, na który czekają od czterech lat. Urzędnicy odpowiadają, że nie mają na to pieniędzy. Podobnie jest z innymi przedsięwzięciami, które wygrały w budżecie obywatelskim.

Budowa toru na Rybitwach to zdanie, które zyskało największą liczbę głosów w budżecie obywatelskim z 2015 r. Niedawno o postępy prac związanych z tą inwestycją w interpelacji do prezydenta Krakowa zapytał radny Łukasz Gibała, lider klubu „Kraków dla Mieszkańców”.

- To przedsięwzięcie bardzo ważne dla krakowian, czemu dali wyraz, oddając rekordową liczbę głosów na to zadanie w ramach II edycji budżetu obywatelskiego - podkreśla radny Gibała. Dopytuje, kiedy w końcu inwestycja zostanie zrealizowana.

Co na to urzędnicy? Odpowiadają, że mają koncepcję toru oraz opracowany program funkcjonalno-użytkowy. Problem jednak w tym, że wciąż nie ma pieniędzy na realizację zadania.

- Na budowę toru potrzeba około 3 mln zł. Wnioskowaliśmy o ich zabezpieczenie w budżecie na 2019 rok, niestety z uwagi na dużą liczbę inwestycji realizowanych w Krakowie decyzją radnych nie udało się przeznaczyć wspomnianych funduszy na inwestycje na Rybitwach - wyjaśniają w Zarządzie Dróg Miasta Krakowa.

Zaznaczają tam, że będą wnioskować ponownie o zapewnienie funduszy na realizację inwestycji. - Gdy tylko uda się zabezpieczyć pieniądze, wówczas opracowany zostanie projekt budowlany dla konkretnych działek oraz wyłoniony zostanie wykonawca prac - dodają w ZDMK.

Przypomnijmy, że tor ma powstać w pobliżu oczyszczalni ścieków Płaszów. Jego proponowana długość to 1,4 km. Do tego ma zostać wybudowany plac manewrowy. Tor ma służyć kierowcom chcącym podnosić swe umiejętności jazdy w bezpiecznych warunkach. To ma być też miejsce spotkań i imprez o charakterze motoryzacyjnym.

Od samego początku były jednak problemy z realizacją tej inwestycji. Okazało się, że do głosowania w BO dopuszczono budowę samego toru, do którego nie ma jednak dróg dojazdowych. Dopiero w listopadzie 2017 r. zakończono postępowanie przetargowe na opracowanie programu funkcjonalno-użytkowego dla budowy toru wraz z obsługą komunikacyjną. A z przygotowanej dokumentacji wynikało, że budowa toru i dróg dojazdowych ma w sumie kosztować... aż ok. 17 mln zł, a więc blisko sześć razy więcej, niż pierwotnie zakładał projekt.

Niestety tor to niejedyne zadanie, które w poprzednich latach wybrali mieszkańcy, a nadal nie zostało zrealizowane. Jak na razie, udało się zrealizować wszystkie zadania... tylko z pierwszej edycji w 2014 roku. Wciąż na realizację czeka lwia część zadań z zeszłego roku, ale od dwóch edycji BO jest realizowany w trybie dwuletnim. Podobnie jest więc z zadaniami z roku 2017, gdzie wciąż sporo z nich (głównie tych „zielonych”) czeka na realizację. W tym roku, w teorii, gotowy ma być park przy Wadowickiej, tężnie solankowe czy dalsze zagospodarowanie Bagrów (to już wiadomo, że nie skończy się w tym roku; zwiększono jednak zakres prac).

Mamy też kilka zadań, które na realizację czekają od 2016 roku. To między innymi przedłużenie ścieżki rowerowej wzdłuż alei Solidarności, pełna rewitalizacja Zalewu Nowohuckiego czy ukończenie wodnego placu zabawowego w parku Jordana. Ten ostatni ma być gotowy dopiero w połowie 2020 roku. Totalną porażką okazało się zwycięskie zadanie ogólnomiejskie „Skrzydła Krakowa”, które początkowo zakładało zakup szybowców dla Aeroklubu Krakowskiego i loty widokowe dla krakowian. W aurze kontrowersji i zamieszania zadanie zostało ostatecznie unieważnione w lipcu zeszłego roku.

Główny problem z brakiem realizacji zadań, to złe oszacowanie ich kosztów. W wielu przypadkach okazywało się bowiem, że zwycięskie projekty są o wiele droższe, niż pierwotnie zakładano. W czym nie pomagali też urzędnicy, którzy przecież weryfikują projekty, także pod względem finansowym.

Budżet obywatelski niemniej z roku na rok rozwija się coraz lepiej. Zadania w zdecydowanej większości są realizowane, nie ma kontrowersyjnych pomysłów, a choć BO cieszy się zainteresowaniem kilku procent mieszkańców, to są to zapaleńcy, którzy potrafią zmienić nasze miasto na lepsze.

FLESZ - Kto dostał mandat europosła?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-05-29T12:25:16 02:00, Polak:

Po co to komu? Polacy nie umieją jeździć nawet powoli

Może umieją jezdzić po Kozłówku

M
M72B54 2,2 bar
Była dobra ściganka na pasie startowym?To jakieś avie dla korposzczurów wybetonowali.Dziś już jestem dziadkiem,zjem wertersa orginała i na rolkach się już tylko ścigam z wnuczkami.
g
gsxr
1,5km???? 2 lewe 2 prawe koniec toru prędkość 40 km/h śmiech na sali. Jest potrzebny tor ale z prawdziwego zdarzenia co najmniej 5 km a nie pipidówa
P
Polak
Po co to komu? Polacy nie umieją jeździć nawet powoli
U
Ups
2019-05-28T14:09:42 02:00, krakowianin:

Komu potrzebny taki idiotyczny tor ?

Każdemu kto głosował za w B. O..

A kasa jest potrzebna na wykup Kościoła za 24 mln, który potem odda się za 2% wartości.

k
krakowianin
Komu potrzebny taki idiotyczny tor ?
5pokolenie
To dadzą 150mln na Zakrzówek ( na wniosek 5500 osób ) , a tu 3 mln nie mają na projekt z budżetu obywatelskiego. Okroić zakrzówek, to miejsce dobre dla nurków i samobójców a nie normalnych mieszkańców
N
Nitro
Sprawdźcie czy przypadkiem w Sosnowcu nie jest budowany taki tor...

i nie zdziwiłbym się gdyby jakiś biurowiec miał powstać zamiast.
G
Gość
To kto ukradł pieniądze z budżetu obywatelskiego? Przecież była konkretna kwota głosowana, na konkretny rok.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska