Lada moment mogłyby więc po nim zacząć kursować tramwaje z Bronowic do centrum Krakowa. Wtedy spełnione zostałyby pierwotne obietnice o wznowieniu ruchu w lipcu.
Ale tak się nie stanie jeszcze przynajmniej przez dwa najbliższe miesiące. A pasażerowie wciąż będą musieli korzystać z autobusów zastępczych. Wszystko dlatego, że nadal trwa - rozpoczęty o wiele później niż planowano - remont ulicy Karmelickiej, uniemożliwiający przejazd tramwajom chociażby do Teatru Bagatela.
Brak wiedzy urzędników
Wymiana szyn na tej ostatniej ulicy ruszyła dopiero w czerwcu bieżącego roku (potrwa przynajmniej trzy miesiące). A miało się to stać kilka miesięcy wcześniej. O zamiarze przeprowadzenia tych prac w zarządzie dróg informowali przecież już w pierwszej połowie 2018 roku. Następnie były one jednak wielokrotnie przekładane w czasie. A w urzędzie wyliczali kolejne problemy. - Prace nie rozpoczną się już teraz, jak planowaliśmy, ale nieco później - ogłosił w marcu br. Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Z kolei w kwietniu - jak już informowaliśmy - na pytanie: „Dlaczego przez ponad rok nie udało się załatwić wszystkich formalności?”, które pozwoliłyby rozpocząć roboty, urzędnicy odpowiadali, że to zadanie wymagało „zabezpieczenia środków oraz opracowania niezbędnych dokumentów”.
- Z pierwotnych analiz wynikało na przykład, że przy tej inwestycji nie będą potrzebne uzgodnienia konserwatorskie. Ale ostatecznie okazało się, że są konieczne, w związku z zakresem robót - dodawał Michał Pyclik.
- Tworząc harmonogram prac na Królewskiej nie wiedzieliśmy, że prace na Karmelickiej będą wymagały opracowania dużego projektu - podkreślają teraz w zarządzie dróg.
Efekt tego braku wiedzy urzędników jest właśnie taki, że nie zsynchronizowali dwóch wspomnianych inwestycji. I choć gotowe jest torowisko m.in. wzdłuż ul. Królewskiej, to właśnie ze względu na rozkopaną ul. Karmelicką wciąż nie mogą dojeżdżać z Bronowic do centrum miasta.
W firmie ZUE (wykonawca inwestycji) informują, że przewidywany termin zakończenia remontu ulicy Karmelickiej to koniec września. I dopiero wtedy tramwaje wrócą na całą trasę do Bronowic.
Urzędnicy nie planują wcześniej wznawiać ruchu tramwajowego choćby na części tej trasy, czyli z Bronowic - po odnowionym już torowisku - do Alej Trzech Wieszczów. - Obecnie rozmawiamy natomiast z wykonawcą robót oraz Zarządem Transportu Publicznego o uruchomieniu po wakacjach autobusów wzdłuż Królewskiej. Dziś nie wiemy czy prowadzone jeszcze prace pozwolą na jednoczesne przywrócenie ruchu samochodowego wzdłuż torowiska. Na pewno ułatwiony będzie jednak ruch lokalny - podkreśla Michał Pyclik.
Z kolei w ZUE informują, że zgodnie z zawartą umową, samochody będą mogły przejeżdżać tą trasą „po odbiorze końcowym całego zadania”. A to ma nastąpić dopiero we wrześniu.
Oczywiście oprócz zakończonych robót na torowisku, wciąż na trasie do Bronowic prowadzonych jest bowiem wiele innych robót. W ramach wartej blisko 77 mln zł inwestycji modernizowane są bowiem również jezdnie, powstają nowe chodniki itd. - Na ul. Królewskiej, Podchorążych i Bronowickiej tzw. warstwa wiążąca nawierzchni jezdni została już wykonana niemal w 95 proc. - informowali kilka dni temu w zarządzie dróg. Teraz wyliczają, m.in., że kończą się prace na ulicach: Staszczyka, Nowowiejskiej oraz przy Klubie Sportowym Wawel. Przy placu Inwalidów powstaje przystanek, na poboczach montowane jest nowe oznakowanie, uzupełniana jest zieleń.
Koniec robót przy Bagateli
Jeszcze w tym tygodniu zakończyć mają się natomiast roboty w dalszej części ul. Karmelickiej, tuż przy Teatrze Bagatela (to osobna inwestycja polegające na miejscowej, awaryjnej naprawie torowiska). W ZTP nie zamierzają jednak w związku z tym zmieniać tras autobusów 704 i 713 (kursujących z Bronowic), które wcześniej dojeżdżały w rejon Teatru Bagatela a obecnie kończą trasę w rejonie Starego Kleparza.
Komentarz:
- Nie jestem głuchy na głosy mieszkańców. Wiem, że działania ZIKiT są dla nich nie zawsze zrozumiałe i czytelne. Widzę, że wykonanie nawet niektórych potrzebnych i zasadnych działań wymykało się spod kontroli wbrew intencjom władz miasta - tak w zeszłym roku prezydent Jacek Majchrowski argumentował potrzebę podzielenia Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu na mniejsze, wyspecjalizowane jednostki. Chodziło oczywiście o to, by lepiej planowane były remonty, by paraliż komunikacyjny miasta stał się tylko przykrym wspomnieniem itd.
Na początku bieżącego roku powstały więc wspomniane nowe jednostki, a wraz z nimi kolejne stanowiska dyrektorskie. Ale stare problemy, na których cierpią krakowianie, pozostały. Jestem w stanie wyobrazić sobie wściekłość mieszkańców Bronowic i Krowodrzy, którzy czekając na zastępczy autobus, będą mogli przez najbliższe tygodnie tylko patrzeć na nowe, gotowe do eksploatacji torowisko wzdłuż ul. Królewskiej, po którym wciąż nie pojadą tramwaje.
A wszystko to przez brak odpowiedniej synchronizacji remontów w mieście (zbyt późne rozpoczęcie prac na ul. Karmelickiej, które wciąż trwają). Tak naprawdę jedyną dużą zmianą, którą już po reorganizacji ZIKiT odczuli pasażerowie komunikacji miejskiej w Krakowie była... podwyżka cen biletów. A to samo jeszcze w tym roku czeka kierowców, którzy zapłacą więcej za pozostawienie auta w strefie płatnego parkowania.
Podlegli prezydentowi Majchrowskiemu urzędnicy nadal popełniają te same błędy, chociażby zdecydowanie ograniczając na wakacje liczbę kursów MPK. Wciąż też starają się „lukrować” rzeczywistość. Wczoraj na oficjalnym facebookowym profilu miasta pojawiły się zdjęcia i wpis „Ulica Królewska coraz bardziej nam pięknieje”. No tak, tylko pasażerowie woleliby móc nią już podróżować, a nie tylko ją podziwiać.
WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU
- Nie pomogła im nawet Magda Gessler. Oto knajpy, które upadły
- Pol'and'Rock Festival tuż-tuż. A tak wyglądały kiedyś Przystanki Woodstock!
- Tak wyglądał Kraków u schyłku II wojny światowej [GALERIA]
- Tak wyglądają porodówki w naszych szpitalach. Zobacz zdjęcia
- Nie jedz tego! Te produkty zostały wycofane przez GIS
- Jak odpoczywają piłkarze Wisły? [PRYWATNE ZDJĘCIA]
