Zobacz także: Kraków: krwawa bójka pod klubem Faust. Pijany mężczyzna dźgnął nożem ochroniarza
Winne są przeciążone serwery, opóźniona migracja danych między dziekanatem a systemem, zła organizacja.
Piotr, student II roku prawa, kilku ostatnich nocy nie przespał. - Każdemu zależy, aby się dostać na te wybrane zajęcia. Tymczasem obowiązują limity miejsc i zasada "kto pierwszy, ten lepszy" - tłumaczy. I ciągnie: - W chwili, w której ruszają rejestracje, tysiące osób siada przed komputerem. Wtedy padają serwery i całymi dniami nie możemy się do nich zalogować - wyjaśnia.
Piotrowi zalogować się w końcu udało. Wtedy jednak się okazało , że nie jest uprawniony do zapisania się na zajęcia, mimo że ma zaliczony, i zapisany w systemie, poprzedni rok. Na to czekał osiem dni od złożenia indeksu i karty egzaminacyjnej w dziekanacie.
- Próbowałem wyjaśnić sprawę, ale telefon w dziekanacie milczy. Jak już się uda dodzwonić, traktują cię jak intruza - dodaje rozgoryczony student.
Dr Janina Błachut, prodziekan ds. studenckich Wydziału Prawa i Administracji, tłumaczy, że wrzesień jest okresem nerwowym, bo 5,5 tys. studentów niemal w jednej chwili rozlicza się i rejestruje.
- Musi więc minąć trochę czasu, zanim pracownicy dziekanatu, mimo że pracują niemal do nocy, wpiszą rozliczenia studentów do systemu. To nie dzieje się przecież "z automatu" - mówi dr Błachut.
Marta Smolarska, koordynator USOS dla Wydziału Prawa, nawet nie udaje, że bałagan w systemie ją zaskakuje.
- Co roku, we wrześniu, pojawia się ten problem. Po prostu serwery są przeciążone - tłumaczy, zastrzegając przy tym, że system z roku na rok jest jednak usprawniany.
Problemy z USOS - z racji liczby studentów - dotyczą przede wszystkim Wydziału Prawa i Administracji. Ale nie tylko.
- Można o to zapytać dowolnego studenta UJ. Każdy sypnie jak z rękawa kłopotami, które go spotkały przez ten system - wzrusza ramionami Aneta Pasich, absolwentka UJ.
Maciej Kołodziej, absolwent informatyki, też sporo na ten temat wie. Jednym tchem przytacza kilka historii. Np. tę o koledze, który został zapisany przez USOS na trzy różne zajęcia o tej samej godzinie. - Spójrzmy prawdzie w oczy: USOS nie spełnił oczekiwań. Bez przerwy coś się psuło, coś przeciążało, coś działało nie tak - dodaje.
O ułomnościach sytemu przekonali się w poniedziałek również studenci Wydziału Polonistyki UJ. O godz. 12 ruszyła rejestracja na zajęcia. Już po dwóch godzinach (w ciągu których zalogowanie się do USOS graniczyło z cudem) większość miejsc w grupach była pozajmowana.
- W samo południe cierpliwie czekałam więc przed komputerem, aby zapisać się na zajęcia - wspomina Agnieszka, studentka II roku polonistyki. - Bezskutecznie. Udało się tylko tym, którzy mieli dużo szczęścia - kwituje.
Tego szczęścia brakuje też samym pracownikom UJ. Dziekan Wydziału Filozofii prof. Maria Flis przyznaje, że i ona ma czasem problemy z logowaniem. - Cóż, nie bez powodu nazywamy się Starym Uniwersytetem - mówi z humorem.
Czym jest USOS
USOS, czyli Uniwersytecki System Obsługi Studentów - system informatyczny służący do zarządzania tokiem studiów, wprowadzany konsekwentnie od kilku lat na uczelniach w całej Polsce. W skład USOS wchodzą serwery, które gromadzą dane studenta (m.in. jego oceny, zaliczenia, przedmioty). Za pomocą serwera można m.in. zapisywać się na zajęcia i egzaminy, przeglądać swoje oceny, komunikować się z innymi studentami. Do USOS wprowadza się także prace magisterskie.