https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Uliczki w pobliżu Dietla również będą służyć tylko wąskiej grupie?

Piotr Tymczak
Urzędnicy miejscy nie radzą sobie z porządkowaniem parkowania i ruchu na Kazimierzu.  Wprowadzając ograniczenia dają przywileje wąskiej grupie osób, co budzi sprzeciw wojewody
Urzędnicy miejscy nie radzą sobie z porządkowaniem parkowania i ruchu na Kazimierzu. Wprowadzając ograniczenia dają przywileje wąskiej grupie osób, co budzi sprzeciw wojewody Andrzej Banaś
Mieszkańcy Kazimierza dopominają się o rozszerzenie strefy ograniczonego wjazdu w tym rejonie Krakowa o kolejne ulice. Skarżą się też na nieprawidłowe funkcjonowanie nowej organizacji ruchu na placu Nowym i okolicznych drogach. Urzędnicy nie za bardzo potrafią sobie poradzić z tymi problemami.

Strefa ograniczonego ruchu z wjazdem tylko dla mieszkańców i osób z identyfikatorami zarządu dróg na placu Nowym i okolicznych ulicach (patrz ramka) została wprowadzono w grudniu zeszłego roku.

Szybko okazało się, że na sąsiednich ulicach, gdzie nie ma takich ograniczeń, pojawiły się duże problemy ze znalezieniem wolnych miejsc postojowych i znacznie zwiększył się ruch.

Mieszkańcy ulic św. Sebastiana (odcinek od ul. Dietla do Miodowej), Berka Joselewicza, Brzozowej i Podbrzezie zaczęli zabiegać o to, aby także na tym terenie utworzono strefę ograniczonego wjazdu. Sprawa trafiła do rady dzielnicy I Stare Miasto. Tematem zajął się radny z tego okręgu Marek Tuchowski i przygotował projekt uchwały z wnioskiem do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu o wprowadzenie strefy ograniczonego ruchu na wspomnianych ulicach. Miałoby to służyć zmniejszeniu natężenia ruchu na tym obszarze, a także zwiększeniu liczby miejsc parkingowych przeznaczonych wyłącznie dla mieszkańców Kazimierza. Projektu uchwały radni nie głosowali na ostatniej sesji. Radny Tuchowski wyjaśnia, że dokument na razie został odesłany do dzielnicowej Komisji Infrastruktury, aby ta sprawdziła, jakie są możliwości prawne poprawienia sytuacji parkingowej na Kazimierzu.

Niczego nie chcą na razie komentować w ZIKiT. - Musimy zapoznać się z tym wnioskiem i przeanalizować go w kontekście przepisów - podkreśla Michał Pyclik z ZIKiT.

CZYTAJ TAKŻE:
Miasto wstrzymuje się z ograniczaniem liczby pasów ruchu na ul. Dietla

Trzeba przypomnieć, że już od lutego trwa wymiana zdań między Urzędem Wojewódzkim a ZIKiT w kwestii tego czy strefy ograniczonego wjazdu w ogóle są legalne.

Służby wojewody zaznaczają, że zarządca drogi może ją zamknąć (np. z powodu bezpieczeństwa czy ochrony zabytkowej przestrzeni), ale w całości, dla wszystkich, a w centrum Kazimierza wprowadzono wyjątki i przywileje dla wybrańców, co nie podoba się wojewodzie i wielu innym kierowcom. Teraz mogą tam wjeżdżać tylko mieszkańcy zamkniętych ulic, a także m.in. dostawcy, taksówkarze, goście hotelowi, pojazdy uprawnionych służb oraz posiadacze wjazdówek wydanych przez ZIKiT.

Od lat w Krakowie funkcjonuje strefa B (na ulicach w rejonie Rynku Głównego), gdzie wjazd i ruch jest ograniczony. W Urzędzie Wojewódzkim wyjaśniają, że różnica jest taka, iż strefę wprowadzono tam dawno jako akt prawa miejscowego, a strefę na Kazimierzu ustanowił ZIKiT, decyzją dyrektora.

Urzędnicy miejscy są przekonani, że mogą wprowadzać strefy ograniczonego ruchu. Powołują się przy tym na kilka wyroków sądowych, m.in. wskazujących, że takie ograniczenia mogą działać w związku z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu - w tym pieszym, czy potrzebami społeczności lokalnych (np. dążenie do zmniejszenia emisji spalin, wzrostu komfortu życia).

Ale zdaniem radnych z dzielnicy I strefa ograniczonego ruchu na Kazimierzu i tak nie funkcjonuje prawidłowo.

- Zakaz wjazdu jest tu często łamany. Do tego ZIKiT wydaje różne zezwolenia na wjazdy okazjonalne do strefy. Miało być lepiej, a zrobił się wielki bałagan - komentuje radny z Kazimierza Jacek Balcewicz.

Autobus w pobliżu Barbakanu, rok 1932.http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/84310/

Dawne autobusy w Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Radni poprzez inną uchwałę zwrócili się do ZIKiT o sprawdzenie funkcjonowania strefy. Zwracają uwagę, że oznaczające ją znaki są za małe i umieszczone zbyt wysoko przez co wielu kierowców ich nie zauważa. Podkreślają też, że mylne dla kierowców jest to, iż nadal funkcjonują tam parkomaty, a przecież uprawnieni mieszkańcy mają identyfikatory i nie płacą w maszynach.

Michał Pyclik wyjaśnia, że przy tej liczbie informacji (znak zakazu ruchu i tablica z wyszczególnieniem kogo nie dotyczy) muszą być stosowane mniejsze znaki, które są zgodne z przepisami, a kierowca powinien zapoznawać się z nim tak, by nie tamować ruchu. Ale by wszystko przeczytać na słupku czasem trzeba się zatrzymać. I robią się zatory. Bałagan trwa.

CZYTAJ TAKŻE:
Zmiana ruchu w centrum. Chaos na ulicach Krakowa

Zmiany wprowadzone w 2017 roku

- Likwidacja około 2,9 tys. miejsc postojowych w strefie parkowania w centrum miasta w celu zapewnienia pieszym przejścia na chodnikach o minimalnej szerokości 2 metrów, a w szczególnych przypadkach - 1,5 metra.

- Strefa ograniczonego ruchu na Kazimierzu na placu Nowym oraz okolicznych ulicach: Estery, Nowej, Bożego Ciała, Meiselsa, Izaaka, Wąskiej, Kupa, Warszauera, Józefa, Jakuba, Szerokiej, Miodowej (między Krakowską a Bożego Ciała).

- Ruch jednokierunkowy na Kazimierzu: ul. Miodowa (między ul. Bożego Ciała i Brzozową - przejazd w kierunku do ul. Starowiślnej); św. Wawrzyńca (odcinek Dajwór - Bożego Ciała, Dajwór - Starowiślna), ul. Halicka (Przemyska - Miodowa).

- Jeden kierunek w rejonie Kleparza: ul. św. Filipa (odcinek Długa - Rynek Kleparski), ul. Krótka (św. Filipa - Krzywa), ul. Krzywa (Krótka - Długa).

- Ulica Dietla: pomiędzy ul. Krakowską i Starowiślną postój aut na skrajnych pasach (bliżej chodników) nocami, w godz. od 20 do 7 rano oraz w weekendy.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 39

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KZ
Jakieś konkrety? Brak. Zasiedzieli się? I dobrze. Niech sobie siedzą jak najdłużej. Przekonasz się jesienią
m
m.r.
Jak są prywatne to zobaczymy czy prywatny właściciel w zimie wyjdzie z łopatą i będzie odśnieżał... Nie no przecież pług wynajmie z moich podatków...
S
SnakeeeKrk
Od dawna wiadomo, że tworzenie strefy pogarsza sytuację w sąsiednich ulicach i dzielnicach, w ten sposób można rozszerzać strefę do granic miasta. To nie jest żadne rozwiązanie! W Wiedniu normalnie każdy może wjechać gdzie chce i zaparkować na okres godziny oczywiście płacąc za to. Tylko w Krakowie wprowadza się na siłę jakieś chore ograniczenia które raz, że nic nie wnoszą, dwa niszczą lokalny biznes.
G
Gość
podczas obowiązywania nowych przepisych straż miejska tylko dwukrotnie kontrolował auta wyjeżdżając na plac, wiem co mówię bo tam pracuje 6 dni w tyg. W weekend pełno uberow jeździ po placu, rejestracji kpr, kwi, km jest multum, nikt tego nie sprawdza.
To samo jest na rynku, nikt nie sprawdza wieczorami ile aut wjeżdża nielegalnie w strefę, a są tego setki!!!
u
uzi@#
Majchrowski i całe to towarzystwo zasiedzieli się w magistracie. Czas żeby tam trochę odświeżyć.
r
rtrt
Zawsze się zastanawiałem ,gdzie oni lokują łapówki

Przypuszczam ,że ci najwięksi łapówkarze lokują na kontach za granica.

Jeden był nieostrożny i wybudował dom pod Krakowem , lecz sprawa się rypła bo skąd by miał nagle ponad milion
f
fdew
jeżeli chcecie wyrzucić Majchrowskiego a jednocześnie typujecie Gibałę to nawet wrogowie Majchrowskiego zagłosują na Majchrowskiego .

Nie tędy droga .

Sukces Majchrowskiego to kombinacja organizacyjna jego sitwy oraz kłótnie opozycji
L
Logika
To co powyżej + niech "uprzywilejowani" najpierw te ulice wykupią od Miasta ( od nas obywateli).
?
A tak swoją drogą co to jest 18pm - czysta bzdura. Albo 6pm albo 18 a jeszcze lepiej to już 6 po południu. Nie ma 18pm nawet w angielskim.
V
VictorV2
Trzeba Wielkiego Betonowego odwołać w listopadzie, wybrać Gibałę na jego miejsce i ten niech poodsuwa że stołków wszystkich kolegów i pociotków majchra
p
pepe
Cytuję' zrobił się bałagan". Nie się zrobił tylko wszyscy wzięli łapówki. Wszyscy. I nie bałagan tylko parszywy gnój, taki jakim jest zikit i majchlowski. Dość tego!!!
??
Prywatne to są podwórka i kamienice. Ulice skwery bulwary to przestrzeń publiczna. Byłyby prywatne gdyby na nich była ustanowiona własność prywatna i właściciel płacił za to podatki na rzecz miasta. Ponadto we współczesnych miastach zazwyczaj publiczne są parki. Kto tego nie rozumie, to nie rozumie idei miasta.
R
Redi#
Jacek i spółka jak tylko mogą to próbują ludziom życie uprzykrzyć. Won z Krakowa!!!
K
Krakus
Miasto powinno być otwarte dla wszystkich A nie tylko dla wybranych mieszkańców
a
abaqus
Te ulice stanowiły publiczne, ogólnodostępne przestrzenie i to nie od XIX wieku a od średniowiecza, od zawsze można powiedzieć odkąd powstały! To zabudowa się do nich dopasowywała a nie odwrotnie. Jeśli chcesz poszukać analogii z osiedlowymi uliczkami, to są nią podwórka WEWNĄTRZ kwadratów zabudowy. Nigdy to co na ich zewnątrz.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska