Kraków. "Uwięziona" ławka na zieleńcu, za ogrodzeniem, do tego przypięta kłódką. Kuriozum

Piotr Ogórek

Opracowanie:

3 sierpnia 2020, 13:29

Zobacz galerię (6 zdjęć)

Na Kazimierzu, na ulicy Berka Joselewicza, pojawiła się dziwna ławeczka. Znajduje się na małym zieleńcu, za ogrodzeniem, a do tego jest przypięta łańcuchem na kłódkę. Nikt nie wie, skąd się tam wzięła.

FLESZ - Czy wrócą obowiązkowe maseczki?

Kuriozalnie zamontowaną ławkę zauważyli mieszkańcy, którzy jej zdjęcia zamieścili na Facebooku. Rzeczywiście, ławka wygląda dość osobliwie. Jest zamontowana na zieleńcu, który ogrodzony niewielkim ogrodzeniem. Dzięki temu z ławki da się skorzystać i pomimo tego, że jest za ogrodzeniem, to da się na niej usiąść.

Skąd się tam jednak wzięła? Nic nie wie o tym Zarząd Dróg, który odsyła do Zarządu Zieleni Miejskiej. - To mała architektura, więc na pewno ZZM - słyszymy w ZDMK.

Co na to ZZM? Też za bardzo nie wiedzą, skąd tam ławka. Urzędnicy sprawdzają to, ale mówią też, że kiedyś ktoś już zamontował na Berka Joselewicza ławkę bez żadnego zezwolenia, po czym została ona zdemontowana przez służby.

Być może znów ktoś z okolicznych mieszkańców ją tam zamontował. Wskazywać może na to łańcuch i kłódka, którymi ławka jest przywiązana do ogrodzenia.