Tegoroczną konserwację kamiennej posadzki w nawie południowej rozpoczęto od jej zachodniej części i tu już prace zakończono. Posadzka została wyczyszczona, stare fugi wycięte i zastąpione nowymi. Uzupełniono ubytki kamienia, a ponad 20 płytek posadzkowych zostało wymienionych.
Przy okazji konserwacji posadzki wymieniana jest też instalacja elektryczna pod nią. A prace remontowe poprzedziły badania.
- Rozpoczęliśmy od przeprowadzenia badań georadarowych na powierzchni całej posadzki, w tym powierzchni dawnego zejścia do grobów królewskich, zamkniętego w latach 30. XX wieku. Okazało się, że zejście jest zasklepione kolebką odcinkową. Uzyskaliśmy zgodę na przeprowadzenie badań endoskopowych. Po wpuszczeniu kamery endoskopu mogliśmy zobaczyć to wnętrze po raz pierwszy od 80 lat - relacjonuje kierujący pracami konserwator dzieł sztuki dr Ignacy Jakubczyk.
Dawne zejście do grobów królewskich, które znajduje się w nawie południowej katedry, zostało zamknięte w 1939 roku decyzją odpowiedzialnego za restaurację Wawelu architekta i konserwatora Adolfa Szyszko-Bohusza. Odtąd funkcjonuje nowe zejście, które prowadzi do grobów królewskich od strony północnej, przez kaplicę Czartoryskich. Stare wejście natomiast zostało zaślepione, a - zgodnie z informacją w kronice katedralnej zapisaną pod 1939 rokiem - w korytarzu tego wejścia, w przestrzeni schodów, zostały złożone szczątki rodziny Barzich.
- To była rodzina spowinowacona z Kmitami, którzy mieli mauzoleum tuż obok - dodaje dr Ignacy Jakubczyk. - Informacja w kronice katedralnej była bardzo lakoniczna, nic więcej na ten temat nie było wiadomo, np. jak zmarli z tej rodziny zostali pochowani, czy w kilku trumnach, czy ich kości złożono w jednej skrzyni. Liczyliśmy na to, że gdy zdejmiemy płyty marmurowe nad dawnym zejściem, to będziemy mieli otwartą przestrzeń do tego korytarzyka. Ale okazało się, że nie dość, że płyty - zresztą dużo cieńsze, niż się spodziewaliśmy - są osadzone na zaprawie, to jeszcze pod spodem znaleźliśmy płaszcz sklepienia. A więc zamknięto tę przestrzeń sklepieniem w 1939 roku - podsumowuje badacz i konserwator.
Komisja konserwatorska wyraziła zgodę na przewiert przez sklepienie i wpuszczenie do wnętrza kamery endoskopu. Okazało się wtedy, że w środku została złożona skrzynia ze szczątkami rodziny Barzich.
- Jest to skrzynia z surowego drewna, z desek, zajmująca przeważającą część przestrzeni dawnych schodów. Schody na potrzeby umieszczenia tej skrzyni zostały dostosowane: skute w górnym biegu i nadbudowane w dolnej części tego biegu - mówi Ignacy Jakubczyk.
Teraz prace przy posadzce trwają w środkowym i wschodnim przęśle nawy południowej. Specjaliści, przy okazji prowadzonego remontu, mają zgodę na przyjrzenie się temu, co jest pod posadzką - do głębokości pół metra. W środkowym przęśle nawy archeolog Tomasz Wagner znalazł fragment męskiego pochówku. Na razie nie wiadomo, czyje to szczątki. Ząb trzonowy zmarłego został pobrany do badań genetycznych, a w archiwach będą prowadzone poszukiwania informacji o tym, kto w tym miejscu był pochowany. Pochówek pochodzi z okresu po połowie XVII wieku.
W zasypie pod katedralną posadzką znaleziono również fragmenty romańskich płytek. Pośród znalezisk są także dwa pieniążki (natrafiono na nie w zachodniej części nawy): srebrny półgrosz Zygmunta Starego z 1520 roku oraz boratynka - XVII-wieczny miedziak.
Konserwacja kamiennej posadzki w nawie południowej finansowana jest z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa oraz ze środków parafii archikatedralnej.
- Co pasażerowie komunikacji miejskiej robią źle? Przegląd najgorszych zachowań
- Fryzury dla kobiet po 40. i 50. Zobacz, jak się czesać, aby odjąć sobie lat!
- Oto najbardziej luksusowe ulice Krakowa. Tutaj mieszkania kosztują krocie!
- TOP 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Krakowie, przyjeżdżając tu na studia!
Oto najbardziej zanieczyszczone polskie miasta
