https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków, Wiktorowice. Ojcobójca skazany. Zabił jednym ciosem noża

Artur Drożdżak
Oskarżony, 20-letni Józef G. w konwoju policyjnym, w trakcie doprowadzania na  kolejną rozprawę do krakowskiego sądu
Oskarżony, 20-letni Józef G. w konwoju policyjnym, w trakcie doprowadzania na kolejną rozprawę do krakowskiego sądu Fot. Artur Drożdżak
20-letni Józef G. za zabójstwo ojca dobrowolnie poddał się karze 6 lat więzienia. Sąd Okręgowy w Krakowie zgodził się na taki wyrok.

Proces chłopaka toczył się za zamkniętymi drzwiami z uwagi na omawianie skomplikowanych, osobistych relacji rodzinnych. Wniosek dotyczący wysokości kary zaaprobowała nowohucka prokuratura i sami pokrzywdzeni.

Do tragedii doszło 29 stycznia 2015 r. w podkrakowskich Wiktorowicach. Z ustaleń śledczych wynikało, że syn zadał 51-letniemu ojcu cios nożem w klatkę piersiową i trafił go w serce. Mężczyzna zmarł mimo udzielonej pomocy.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że pomiędzy chłopakiem a jego ojcem od dłuższego czasu dochodziło do awantur, w szczególności wówczas, gdy obaj znajdowali się pod wpływem alkoholu. Wtedy nie przebierali w słowach. Te incydenty zgłaszane były policji, nie kończyły się jednak złożeniem formalnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

Feralnego 29 stycznia br. w drodze do domu Józef G. wypił dwa wina oraz piwo. Pijany, przewrócił się w pomieszczeniach gospodarczych koło domu i ubrudził odzież.

Ojciec zwrócił mu uwagę, aby w takim stanie nie kładł się do łóżka i żeby uważał, by nie pobrudzić pościeli. Doszło do szarpaniny. Babcia oskarżonego poprosiła syna, aby wyszedł na zewnątrz, aby nie doszło do eskalacji konfliktu. W tym czasie Józef G. zabrał z szafki kuchennej nóż o długości 30,5 cm i pobiegł za ojcem na podwórko, a następnie zadał mu jeden, ale za to śmiertelny, cios w klatkę piersiową.

Przesłuchany Józef G. przyznał się do winy. Tłumaczył, że nie pamięta przebiegu awantury i momentu zadania ciosu. Był wtedy pijany. Józef G. nie był wcześniej karany sądownie. Groziła mu kara dożywotniego więzienia. Orzeczenie w jego sprawie nie jest prawomocne.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marek popiela
Polskie prawo staje w obronie przestępców, bandziorów, zboczeńców i malwersantów.
Przed sadami wygrywają ci co maja wiecej kasy i maja korupcyjne układy i znajomosci.
Polskie prawo to po prostu bezprawie silniejszego nad słabszym.
m
majka
Nie zgadzam się z Panem, uważam, że polskie prawo jest groźne i niebezpieczne dla potencjalnych ofiar zbrodniarzy, dla zwykłego obywatela/nie przestępcy/. Prawo ma stać na straży obywatela, powinno chronić obywatela przed przestępcami. A w takim przypadku /a to nie jedyny/ wyrok jest kpiną z ofiary/ i z tych, którzy przestrzegają prawa.
m
majka
"Wniosek dotyczący wysokości kary zaaprobowała nowohucka prokuratura i sami pokrzywdzeni". - Jestem pod wrażeniem, szczególnie w kwestii aprobaty pokrzywdzonych - denat też ją wyraził? A prokurator jaki łaskawy. Może tak łagodnie potraktowany morderca po wyjściu z więzienia /tam się przecież dokształci/ spotka na swej drodze, któregoś ze swoich łaskawców- nie życzę im tego
W
Witold
Od kilkunastu tygodni korzystam z usług internetowych Gazety Krakowskiej. Często się czyta o zbrodniach z odebraniem życia. Bardzo przykre jest to, jak mało warte jest życie w oczach polskiego prawa. Sześć lat z odebranie życia innej osobie jest porostu śmiechu warte (i nie interesuję mnie to czy po nadmiernym użyciu alkoholu albo w innych okolicznościach (wyjątek: samoobrona)). Faktem jest, że polskiego prawa się niestety bać nie trzeba.
N
Nikifor
Myślałem że w związku z młodym wiekiem oskarżonego i dobrowolnym poddaniem
się karze,dostanie kuratora sądowego.Co to za bezduszne prawo mamy.
a
abcd
Wyszukaj w sieci:

"Brak kary śmierci w kodeksie karnym jest pogardą dla ofiar"
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska