https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Woda użyta do gaszenia archiwum urzędu miasta wdarła się do centrum miejskiego monitoringu

Marcin Banasik
Strażacy zużyli do gaszenia pożaru 60 tys. m3 wody
Strażacy zużyli do gaszenia pożaru 60 tys. m3 wody Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Strażacy gaszący przez pięć dni hale archiwum przy ul. Na Załęczu zużyli do tego 60 tys. litrów wody. Było jej tak dużo, że zalany został sąsiadujący z archiwum budynek centrum monitoringu miasta, który obsługuje straż miejska. Strażnicy przekonują, że monitoring działa bez zakłóceń, ale możliwie jak najszybciej zostanie on przeniesiony w inne miejsce.

FLESZ - Starsi uczniowie nadal on-line

O tym, że budynek został zalany, informuje dziś portal Onet. Według informacji portalu, woda miała się tam pojawić w czwartek wieczorem, a więc w dniu, w którym około południa poinformowano oficjalnie o ugaszeniu pożaru. Według relacji strażaka, woda miała się tam lać po schodach „jak wodospad”.

Miasto wydało dziś komunikat w tej sprawie, podkreślając, że w czasie pożaru Archiwum UMK urządzenia i serwery znajdujące się w centrum monitoringu nie zostały uszkodzone, a materiały i nagrania z kamer zostały zabezpieczone.

Krakowscy urzędnicy zapewniają, że strażnicy mają dostęp do podglądu z kamer monitoringu w trzech lokalizacjach w mieście. Są to: posterunek w Rynku Głównym, siedziba Straży w Nowej Hucie i na Woli Duchackiej. Dzięki temu funkcjonariusze - tak jak do tej pory - mogą na bieżąco reagować na sytuację w mieście.

W czasie pożaru Archiwum UMK urządzenia i serwery znajdujące się w centrum monitoringu nie zostały uszkodzone, a materiały i nagrania z kamer zostały zabezpieczone.

Mimo że ogień nie dotknął bezpośrednio centrum, to woda używana w trakcie działań gaśniczych pojawiła się na podłogach pomieszczeń, w których pracują operatorzy. W związku z tym monitoring zostanie możliwie jak najszybciej przeniesiony w inne miejsce.

Pożar archiwum i śledztwo

Przypomnijmy, do tej pory śledczy ustalili, że w sobotę ok. godz. 20.05 pracownik archiwum w pomieszczeniu technicznym usłyszał alarm uruchomionej czujki przeciwpożarowej. Następnie uruchomiły się kolejno alarmy dla innych czujek umieszczonych w halach archiwum. Gdy otworzył on jedne z pierwszych drzwi wejściowych do magazynu, zauważył dym, który uniemożliwił wejście do wnętrza hali oraz ograniczał widoczność. Następnie pracownicy wezwali służby ratunkowe. Wszyscy pracownicy zostali bezpiecznie ewakuowani.

Pożar udało się ugasić dopiero po 5 dniach. do tej pory jednak nie wyciągnięto zniszczonych dokumentów. Nikt nie może wejść do środka, ponieważ jest obawa, że strop może się zawalić.

Kraków. Pożar archiwum widziany oczami strażaków [NOWE ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
12 lutego, 19:55, szkoda:

Gdyby straż pożarna odbierała takie obiekty na koniec budowy to by nigdy do tego nie doszło.

Straż pożarna nie tylko odbiera taki obiekt przed jego oddaniem do użytkowania, ale również opiniuje projekt budowlany pod względem ppoż. Problem w tym, że dobierając odpowiednio chociażby nazewnictwo projektowanego obiektu można cu[wulgaryzm] zmienić jego klasyfikację pożarową. A do samego wykonania droga jeszcze bardzo daleka. W naszym przypadku dziwić może bezradność systemów gaszenia wobec skali pożaru i brak (na to wygląda) planu operacyjno-ratowniczego, skoro musiano dopiero "decydować" o wyburzeniu ścian, aby dostać się do środka.

G
Gość

Dla porównania: 60 tys. litrów to łączna pojemność 3 autocystern, np. takich jakimi dowozi się paliwo na stacje. To dużo, czy mało jak na taką akcję i taki obiekt, bo mnie to nic nie mówi? Przy 60 godzinach akcji gaśniczej to 1 tys. l (tona) wody na godzinę. Jak widać na zdjęciach, do akcji zjechało się aut z połowy małopolski - chyba z łatwością dały radę wysikać ten marny tysiąc, jak myślicie?

s
szkoda

Gdyby straż pożarna odbierała takie obiekty na koniec budowy to by nigdy do tego nie doszło.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska