https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: wydaje rezerwę przeciwpowodziową na samochody dla straży miejskiej

Piotr Rąpalski
Czerwcowe podtopienia w Batowicach.
Czerwcowe podtopienia w Batowicach. fot. Anna Kaczmarz
Ledwo w Krakowie minęło zagrożenie powodziowe, a już urzędnicy rozdysponowują na różne inwestycje tzw. rezerwę celową na zarządzanie kryzysowe. Pula co roku wynosi ok. 9 mln zł. Prezydent właśnie poprosił radnych o zgodę na przesunięcie miliona złotych na zakup samochodów do wożenia pijanych osób na izbę wytrzeźwień, auta terenowego oraz remont elewacji i dachu komendy straży pożarnej przy ulicy Westerplatte.

Faktycznie tylko 200 tys. zł pójdzie na zakup sprzętu przeciwpowodziowego. Urzędnicy tłumaczą, że pozostałe inwestycje też sprzyjają poprawie bezpieczeństwa. Radni, nie bez kłótni, zgodzili się ostatecznie na przekazanie pieniędzy.

Pół miliona złotych ma zostać wydane na zakup trzech samochodów, prawdopodobnie ford transit, dla straży miejskiej. Mają służyć konwojowaniu podejrzanych do placówek policji oraz pijanych osób na izbę wytrzeźwień. Jednostka ma dziś sześć takich aut, ale jak twierdzą strażnicy trzy są już tak stare, że głównie parkują w warsztacie. - Koszty napraw przekraczają wartość tych samochodów. A takie pojazdy kursują cały czas. W roku przewożą ok. 2000 osób - argumentował Adam Młot, komendant straży miejskiej, na ostatniej komisji budżetowej gdzie decydowano o przeznaczeniu pieniędzy.

- Wychodzi pięć osób dziennie i potrzebujemy aż sześciu samochodów? I to tak dużych? Zwariowaliśmy? - oponowała radna prezydencka Anna Mroczek. - Policja jakoś może wozić takie osoby samochodami osobowymi. Sam widziałem jak robili to volkswagenami passatami - dodał Andrzej Hawranek, radny PO.

Młot bronił swoich racji. - Samochód jest specjalnie dostosowany do bezpiecznego przewozu osób. Łatwy do umycia. Osoba pijana musi być dopilnowany do końca procedury w odpowiednich warunkach, a czasami przyjecie na izbie zajmuje sporo czasu. Auto ma też sprzęt do udzielenia pomocy medycznej - mówił komendant - zapraszam do przyglądnięcia się naszej pracy.

- Przecież można wygospodarować miejsce w izbie wytrzeźwień gdzie takie osoby mogą być pilnowane - kontrował Hawranek. - A jeśli lekarz odmówi przyjęcia, to będziemy wzywać innych samochód z miasta, aby taką osobą odwieźć? - pytał Młot. Radni dalej kręcili nosami. Komendant wyłożył, więc kawę na ławę.

- Pan sobie wyobrazi człowieka, który zrobi pod siebie i zwróci treści żołądkowe w passacie. To auto musi być odpowiednie - zagrzmiał Adam Młot. - Policyjny samochód jest z tyłu cały z plastiku. Zero tapicerki. Łatwo się to myje - odparł Hawranek

Radni w głosowaniu zgodzili się jednak na przeznaczenie pieniędzy dla straży miejskiej. Kolejna dyskusja rozgorzała w sprawie 100 tys. dla powiatowego centrum zarządzania kryzysowego na zakup samochodu terenowego. - Nasze centrum jako jedne z niewielu w dużych miastach nie ma takich aut. Jeździmy własnymi. A potrzebujemy takiego samochodu który wjedzie w trudny teren i nie ugrzęźnie. - apelował dyrektor jednostki. Radni nie mieli większych oporów, bo w sumie samochód może służyć sprawdzaniu wałów w czasie powodzi.

- Czy to jest już moment żeby rozwiązywać rezerwę? - zapytał Sławomir Ptaszkiewicz, radny PO. - Odpowiem żartobliwie. Minister finansów i premier rozwiązali już rezerwę celową państwa - zauważył skarbnik miasta Lesław Fijał.

Kolejne pieniądze również zbudziły spór. Poszło o 450 tys. zł m.in. na prace konserwatorskie w komendzie miejskiej straży pożarnej przy ul. Westerplatte. Prezydent prosił o te pieniądze już miesiąc temu, ale akurat zbiegło się to z powodzią. Na Bieżanowie zabrakło wtedy rękawów przeciwpowodziowych. Strażacy dopiero dowozili je ze Skawiny, kiedy ulicami dzielnicy płynęły już rzeczki. Radni tak się oburzyli, że pieniędzy nie dali. Nie przekonywał ich fakt, że dach w remizie jest w takim stanie, że samym strażakom leje się woda na głowę. Budynek ma 140 lat. Ponadto załatwili sobie dofinansowanie, drugie tyle pieniędzy na remont, ze Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Krakowa. Bez wkładu własnego miasta dotacja mogłaby przepaść.

- Na proste rzeczy brakuje, a na elewacje dajemy? Nie o to chodzi w zarządzaniu kryzysowym. Zaświeci słońce i kupujemy samochody? - grzmiał Stanisław Zięba, radny PO.

Ale tym razem prezydent radnych podszedł. Do prośby o pieniędze na elewację dorzucił jeszcze 120 tys. zł na zakup zapór przeciwpowodziowych oraz 80 tys. na kontener i pakowarkę do piasku, dzięki czemu łatwiej napełniać worki z piaskiem w czasie nadchodzenia fali powodziowej.

To radnych przekonało choć z trudem. - Niech będzie - powiedziała Anna Mroczek - Ale teraz jak zadzwonię, bo się woda przelewa to pan z zarządzania kryzysowego dojedzie samochodem, strażnik też przyjedzie, by wstrzymać ruch, a strażak będzie miał zapory. Oby było lepiej - dodała.

- Wszystkie te wydatki wpływają na podniesienie bezpieczeństwa w mieście - stwierdził na koniec Paweł Stańczyk, sekretarz miasta.

Urzędnicy dodają, że już wcześniej wydano 65 tys. zł na działalność powiatowego centrum zarządzania kryzysowego, na budowę stanowiska dla motopomp przy ul. Korbutowej 28 tys., budowe stanowiska dla motopomp przy ul. Księcia Józefa - 56 tys., zakup 4 agregatów pompowych - 432 tys., a także na punkty magazynowania piasku dla akcji powodziowych - 66 tys.

- Zgodnie z definicją, środki z tej rezerwy idą na szeroko pojęte zarządzanie kryzysowego (np. ochronę przeciwpowodziową itp.). Oczywiście może się zdarzyć, że pod koniec roku widzimy, że pieniądze nie zostaną wykorzystane. Wtedy można zawnioskować o przeznaczenie tych środków na inne cele. Oczywiście wniosek musi być pozytywnie zaopiniowany przez komisję budżetową - tłumaczą urzędnicy

W rezerwie zostanie, więc ok. 7,5 mln zł. Co rok jest ona uwalniana etapami im bliżej grudnia. Zobaczymy na co przeznaczą ją jeszcze nasze władze.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
służbista
W d..pie byłeś i gó....no widziałeś
k
krakowianin od urodzenia
Proponuje przeznaczyć cześć pieniędzy na kursy dla krakowian. 1. kurs jak nie zaśmiecać miasta, na chwile obecna krakowianie to śmieciarze. 2. jak parkować i poruszać się samochodem po mieście, krakowianie to największe chamy w Polsce jako kierowcy. 3. cześć kasy na mydło, rano w MPK smród nie do wytrzymania, i wiele innych kursów bo z Krakowa co z żalem muszę przyznać zrobiło się zapyziałe miasto.
w
wiem
Tak, będą mieć gdzie dziwkom zdjęcia robić
l
lolek
banda darmozjadów jasnie nam panującego niech zapylają na nogach dobrze im to zrobi a samochody oddac policmajstrom lepiej je wykorzystają a pijakow wozic na taczkach lepiej się myja
m
mieszkaniec
To sam polecam żebyś odwiózł pijanego zarzyganego i śmierdzącego menela, który zrobił sobie nocleg u ciebie na klatce w bloku. Ciekawe czy ktoś w ogóle odważy się go ruszyć, dla informacji - policja na takie interwencje czas przybycia liczy w godzinach (o ile w ogóle przyjedzie), bo ma więcej ważniejszych spraw niż śpiący pijak na klatce schodowej. Nie życzę Ci też żebyś ty był tym w takim stanie w dodatku pozostawiony na ulicy, no ale o to zadba tylko Straż Miejska, bo na Policje się nie doczekasz, a jeśli nawet to okradziony i goły...
p
paweł
Dla straży pożarnej bardzo dobrze, ale srasz wiejska nie powinna nic dostać, przecież tę organizację należy NATYCHMIAST rozwiązać !!!
w
wiola kubis
powinno byc ograniczenie w handlu alkoholem a nie pozwalac na pijanstwo zamiast auta dla strazników nie lepiej budowac cos za duze pieniądze z handlu vódką piwem i z papierosami wieksza inwestycja miejsze ryzyko widzenia pijanych ludzi na polu którzy i tak w kazdej strony mogą byc smiertelnie załatwieni pijanych nalezy tępic jak szczury
W
WG
Mają taką ciężką pracę... sam widziałem jak się pocą goniąc kobiety handlujące pietruszką koło Starego Kleparza... Poza tym w duzym samochodzie wygodniej gra się w karty... A widziałem też tak "odpoczywających" w pracy Straszaków...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska