FLESZ - Przełomowy test na koronawirusa z Wrocławia
Będzie in vitro dla mieszkańców Krakowa
Prawdopodobnie jeszcze w tym roku pierwsze pary z Krakowa będą mogły skorzystać z miejskiego programu in vitro. Odpowiednią uchwałę w tej sprawie przyjęli krakowscy radni, a wojewoda małopolski Łukasz Kmita jej nie zawetował.
W rozmowie z nami tłumaczy, że jako wojewoda ocenia uchwały pod względem prawnym. - Wydział prawny urzędu wojewódzkiego nie znalazł przesłanek, mówiących o tym, że uchwała ma wady prawne, które są istotne i spowodowałyby jej nieważność. Czy popieram program? Jako katolik, wierzący i praktykujący, oddzielam dwie kwestie: prawne i światopoglądowe. Nie jestem zwolennikiem metody in vitro, taka jest też nauka kościoła katolickiego, natomiast moje przekonania nie mają wpływu na podejmowane działania prawne i nadzorcze - przekazał nam Kmita.
Na pierwsze dwa lata funkcjonowania programu miasto ma przeznaczyć 6 mln złotych.
Jedna procedura zapłodnienia pozaustrojowego to koszt od 6,5 tys. zł do nawet 21 tys. Jak wylicza Stowarzyszenie na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian", każego roku skorzystania z takiej procedury potrzebuje nawet 600 par z Krakowa. Krakowski program (podobne działają m.in. w Poznaniu i Gdańsku), zakłada dofinansowanie w wysokości 5 tys. zł.
- Refundacja przez Kraków zabiegów in vitro ma pomóc osobom o średnich i niskich dochodach w skorzystaniu z możliwości zarezerwowanych dziś tylko dla osób o wyższym statusie majątkowym - mówi Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa, koordynator prac nad projektem uchwały.
W latach 2013-2016 osoby borykające się z niepłodnością mogły korzystać z Narodowego Programu Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego. Z ministerialnego programu skorzystało ponad 17 tys. par, a w jego efekcie na świat przyszło ponad 22 tys. dzieci. Program jednak nie jest kontynuowany, jedyną szansą na leczenie niepłodności metodą in vitro jest leczenie komercyjne, a wysokie koszty terapii sprawiają, że pozostaje ona niedostępna dla wielu par.
Nina Gabryś, była radna Krakowa, a obecnie pełnomocniczka prezydenta ds. polityki równościowej, zauważa, że o dofinansowanie in vitro w Krakowie walka toczy się od lat. - Jest to program niezwykle potrzebny, który jest odpowiedzią na głosy mieszkańców i mieszkanek, którzy cały czas zgłaszają zapytania, a także wsparli nas w 2017 roku w inicjatywie obywatelskiej. Mamy możliwość wesprzeć krakowian i krakowianki w walce o szczęśliwe rodzicielstwo, to piękny moment - podkreśla w rozmowie z nami Gabryś.
Rada Miasta Krakowa kilkukrotnie próbowała przeforsować pomysł finansowania in vitro z miejskiej kasy, ale natrafiała na opór wojewody małopolskiego. Udało się dopiero za czwartym razem. Teraz pora na formalne wdrożenie projektu. W momencie, gdy uchwała wejdzie w życie, urząd miasta rozpisze konkurs dla podmiotów leczniczych, które zabiegi in vitro będą mogły wykonywać.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Co za luksusy! Oto najdroższe mieszkania na sprzedaż w Krakowie
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!
