Kraków. Zabłocie: Młodzież planuje zieloną rewolucję nad Wisłą [ZDJĘCIA]

Młodzież zaproponowała, by w miejscu dawnego, zdegradowanego portu powstał park z drzewami, kwiatami, alejkami, ławkami i innymi atrakcjami.

- Chcielibyśmy, by teren starego, opuszczonego portu zagospodarować tak, by służył mieszkańcom, tak tym młodszym jak i starszym. Powinno powstać miejsce, w którym każdy mógłby skorzystać z przygotowanych tam atrakcji – podkreślał Konrad Sokół.

Młodzież zwracała uwagę, że nie powinna to być pełna przebudowa, ale zmiany z zachowaniem niektórych elementów.

- Można zachować część istniejącej zieleni, ale ją odpowiednio urządzić. A istniejącą tam infrastrukturę i wraki barek wykorzystać do stworzenia restauracji w stylu morskim, retro, która byłaby miejscem spotkań dla mieszkańców i studentów okolicznej uczelni – mówiła Jana Kmiecik. Gabriela Bień dodała: - Budynek starego portu powinien pozostać, trzeba go tylko odnowić.

Uczestnicy warsztatów opowiadali się za tym, by w tej części bulwarów było mniej betonu. Pojawiały się propozycje zasadzenia drzew, które dawałby cień, a także roślin i kwiatów. Młodzież proponowała wyznaczenie miejsc, w których można byłoby siąść na leżakach. Były też sugestie, aby umieścić tam plac zabaw, a także urządzenia dla starszej młodzieży, a nawet skatepark.

- Mogłaby się tam też pojawić fontanna z czystą wodą, która byłaby elementem widokowym, ale też miejscem, gdzie można się ochłodzić podczas upałów - mówił Władyslaw Bahynski. Mikołaj Kozłowski proponował: - Powinno być też wyznaczone miejsce, w którym można byłoby zaparkować samochód.

Na bulwarze na Zabłociu, na terenach, na których znajdują się obiekty dawnej bazy przeładunkowej "Żeglugi Krakowskiej" (w sąsiedztwie mostu Kotlarskiego i kampusu Krakowskiej Akademii) na brzegu pozostał jeszcze budynek dawnego portu oraz wraki barek. Miasto planuje tam budowę mariny. Uczestnicy warsztatów nie byli w pełni przekonani do tego pomysłu. Przyznawali, że mogłoby być tam wyznaczone miejsce dla jednostek pływających, ale nie chcieliby, aby cały teren zajął port służący właścicielom drogich jachtów i motorówek.

Wątpliwości wśród młodzieży wzbudził też pomysł umieszczenia tam hotelu. Zwracali uwagę, że zaproponowany we wstępnej koncepcji obiekt, to nowoczesna architektura, a ich zdaniem powinny znaleźć się tam statki czy barki historyczne, mogące służyć jako restauracje czy kawiarnie.

- Dobrze, aby takie projekty były uzgadnianie z mieszkańcami w ramach konsultacji - podkreślali uczestnicy warsztatów. W ramach zajęć młodzież ze Stowarzyszenia SIEMACHA uczestniczyła także w zajęciach fotograficznych w rejonie Grzegórzek.

FLESZ - Warzywa sezonowe. Co jeść w czerwcu?