Według KRRiT Radio Alfa od dłuższego czasu zalega z opłatą koncesyjną za używanie częstotliwości radiowej i nie uiszcza opłat na rzecz Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Dyrektor stacji zapewnia jednak, że obecne kłopoty to... pomyłka.
Dług Radia Alfa tylko wobec KRRiT wynosi około 60 tys. złotych. Tak twierdzi Rada. Dyrektor generalny rozgłośni i właściciel koncesji, 35-letni Wojciech Jaworski, dementuje jednak te doniesienia.
- Jeszcze nie otrzymałem od KRRiT oficjalnej decyzji o wszczęciu postępowania. Przyczyny, jakimi kieruje się Rada, są dla mnie niejasne i zapewne wynikają z nieścisłości w dokumentach - wyjaśnia.
Tymczasem Rada jest zupełnie innego zdania. - Nie ma mowy o pomyłce w dokumentacji. KRRiT jest poważną instytucją, nie podejmujemy decyzji o wszczęciu postępowania o odebranie koncesji pochopnie - mówi Anna Szydłowska-Żórawska, dyrektorka Departamentu Prezydialnego Rady.
- Jeśli właściciel koncesji posiada jakieś dokumenty wyjaśniające obecną sytuację rozgłośni, powinien je niezwłocznie przedstawić - dodaje. A czasu jest niewiele, ponieważ obecna umowa koncesyjna rozgłośni, wydana na siedem lat, wygasa z końcem stycznia 2009 r. KRRiT już zapowiedziała, że nie przedłuży Alfie koncesji o kolejne trzy lata.
Tymczasem Jaworski nie wyklucza rozpoczęcia rozmów z firmami, które mogłyby wspomóc stację finansowo. - Jesteśmy otwarci na ewentualne rozmowy - mówił w wywiadzie dla miesięcznika "Press" prezes rozgłośni.
Jednocześnie twierdził, że poszukiwanie inwestora nie ma nic wspólnego z obecnymi kłopotami radia...
Dodajmy, że to nie pierwsze problemy Alfy. Przed dwoma laty KRRiT po raz pierwszy wystąpiła
o odebranie koncesji krakowskiej rozgłośni, i to dokładnie z tych samych powodów. Rada umorzyła jednak tamto postępowanie, ponieważ nadawca uregulował zaległości.
W Radiu Alfa pracuje 15 osób. To jedyna niezsieciowana stacja nadająca w Krakowie. Ma słuchalność na poziomie 1,2 proc.