WIDEO: Krótki wywiad
Jesteśmy przekonani, że zarówno mieszkańcy Krakowa, jak i nasi goście, nie oczekują na kolejną prymitywną rozrywkę o zabarwieniu hazardu, za którą kryje się niepotrzebne cierpienie niewinnych zwierząt.
- Jak bowiem powszechnie wiadomo, podczas morderczych wyścigów konie narażone są m.in. na złamania kończyn, urazy kręgosłupa i inne groźne kontuzje, które bardzo często kończą się eutanazją, zwłaszcza, że hodowcy zazwyczaj wolą uśpić konia niż płacić za jego leczenie, po którym zwierzę i tak nie będzie zdolne do dalszych gonitw. To okrucieństwo, na które nie ma naszej zgody - mówi Agnieszka Wypych, przewodnicząca Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt.
Przewodnicząca KTOZ-u uważa, że prezydent Jacek Majchrowski powinien jak najszybciej wycofać się ze swojego absurdalnego pomysłu, a niezależnie od tego przypominamy także, że Błonia nie są jakimś placem budowy, ale fenomenem urbanistycznym i kulturowym, który jest wpisany są do rejestru zabytków.
Przypomnijmy, na początku grudnia prezydent Krakowa Jacek Majchrowski podpisał list intencyjny w sprawie ścisłej współpracy na rzecz reaktywacji toru wyścigów konnych Kraków Błonia Krakowskie. Dzięki temu w Krakowie pojawi się możliwość rozgrywania gonitw oraz organizowania imprez im towarzyszących.
