Krokusy 2023. W Tatrach czuć już wiosnę, a na tatrzańskich Polanie Kalatówki coraz więcej krokusów. Szykuje się prawdziwy wysyp

Bo kiedy tylko odtaje śnieg, a słońce mocniej nagrzeje ziemię te fioletowe zwiastuny wiosny wyskakują z zamarzniętej ziemi jak grzyby po deszczu. I tak fioletowe dywany można już podziwiać m.in. w Zakopanem, Kościelisku, czy Dzianiszu.

Teraz przyszedł czas na tatrzańskie polany. Wiosna coraz mocniej wkracza już w wyższe partie regla dolnego. Tu kiedy tylko odtajał śnieg niemal od razu zaczęły wyskakiwać fioletowe kwiaty. I tak w zeszłym tygodniu nieśmiało wyglądały pojedyncze sztuki na Polanie Kalatówki, to już o tygodniowym ociepleniu kwiatów jest coraz więcej. Jeśli utrzyma się słoneczna pogoda, krokusowy wysyp powinien być na przełomie marca i kwietnia. Szykujcie się na przyszły weekend, bo jeśli pogoda dopisze to już wkrótce zacznie się krokusowe szaleństwo.

Nie wolno ich zrywać, ani deptać. Dlatego TPN przygotowuje patrole krokusowe - wolontariuszy pilnujących turystów, którzy w najbliższym czasie przyjadą podziwiać kwiaty. Patrole będą obecnie w Chochołowskiej i na Kalatówkach, gdzie kwitnie najwięcej krokusów.

Delikatny, ale bardzo sprytny. Jest przygotowany na kapryśną tatrzańską pogodę. Bo kiedy słońce mocniej grzeje wyskakuje z ziemi. Kiedy aura się zmienia i pada śnieg, one nic sobie z tego nie nie robią. W momencie, gdy pokryje je warstwa białego puchu kwiaty zamykają się. Okres kwitnienia zostaje zatrzymany i przesuwa się na lepszy bardziej słoneczny czas. Krokusy hibernują pod śniegiem.