W 2002 roku książę odebrał z rąk ówczesnego prezydenta miasta Andrzeja Gołasia złoty medal "Kraków 2000". Po tej wizycie zaangażował się mocno, obejmując patronat i pomagając w zbiórce funduszy, w budowę Centrum Społeczności Żydowskiej na Kazimierzu. I to właśnie z jego otwarciem związana była jego kolejna wizyta sześć lat później. Wówczas do Krakowa przyleciał wraz z małżonką Kamilą, ówczesną księżną Kornwalii.
W programie jednodniowej wizyty było także zwiedzanie Kościoła Mariackiego, Sukiennic, Zamku Królewskiego na Wawelu oraz spacer po krakowskim Rynku, gdzie kwiaciarki obdarowały parę bukietami. Na oczach tłumów widzów, dodajmy, bo wizyta książęcej pary wzbudziła w mieście wielkie zainteresowanie.
W 2002 roku pamiętna, choć krótka była jego wizyta w Tatrach. To było 12 i 13 czerwca. Wtedy Karol przebywał w Polsce z prywatną wizytą. Podróż w Tatrach została zaplanowana w ramach odwiedzin w Krakowie. 13 czerwca śmigłowiec z przyszłym księciem wylądował na Polanie Zgorzelisko. Stamtąd książę wraz z obstawą udał się samochodami nad Morskie Oko. Rolę przewodnika po Tatrach pełnił ówczesny dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego – Paweł Skawiński.
Zanim książę dojechał nad staw, pracownicy parku przygotowywali teren na jego przybycie. Zbierano dokładnie śmieci po turystach. Gospodarze schroniska nad stawem– na wszelki wypadek - przygotowali pokój i toaletę dla wyjątkowego gościa. Świta Karola pojawiła się nad Morskim Okiem ok. godz. 16. Tłumów wielkich już nie było. Jednak ci co nie zdążyli zejść z gór, przywitali Karola brawami. To była wycieczka szkolna z Nowego Miasta Lubawskiego. Książę zatrzymał się przy nich i wypytywał, czy uczą się angielskiego, czy lubią chodzić po górach, czy bolę ich nogi.
Karol zszedł nad sam staw i spacerował po jego brzegu. Zaglądnął też do schroniska.
- Księcia poczęstowałam litworówką własnej roboty. Nie przestraszył się, wypił i pochwalił: „Oh, very strong drink” - tak wspominała jego wizytę Maria Łapińska, ówczesna gospodarz schroniska nad Morskim Okiem.
Wizyta Karola nad Morskim Okiem trwała godzinę.
