Miasto Krzeszowice zmienia się. Władze marzą o stworzeniu, a raczej przywróceniu tutaj uzdrowiska. Od kilku lat przygotowywany jest teren pod obiekty uzdrowiskowe. To ma być wielki kompleks z budową sanatoriów, basenów, parku zdrojowego, tężni solankowej. Gmina gromadzi tereny. Jest plan zajęcia obszaru ogrodu działkowego przy ul. Legionów Polskich leżącego stosunkowo blisko centrum miasta. Samorządowcy uznali, że ogród musi zostać przeniesiony. W tamtym rejonie zaczęto nawet robić odwierty w poszukiwaniu nowych źródeł wód leczniczych.
Procedura likwidacji Rodzinnego Ogrodu Działkowego Kolejarz została wszczęta przed kilkoma miesiącami. To cały proces. Rozpocząłem go, radni przychylili się to tego. Przecież miasto musi się rozwijać, są ku temu możliwości, więc je wykorzystujemy - powiedział nam Wacław Gregorczyk, burmistrz Krzeszowic.
Teren, na którym znajduję ogród działkowy należy do gminy, która postanowiła go zlikwidować, a w zamian zorganizować w innym miejscu. Proponując najpierw osiedle Czatkowice.
Działkowcy mówią z żalem, że ten ogród uprawiają od około 50 lat. Na wieść o likwidacji rozpoczęli protest, zbierając pod nim około 600 podpisów. Z tym pismem poszli do radnych. Na sesji przekonywali ich, żeby nie głosowali za przenoszeniem ogrodu. Podkreślali, że nie są przeciwni tworzeniu kompleksu uzdrowiskowego. Zaproponowali, żeby gmina ogród działkowy wkomponowała w planowany kompleks rekreacyjno-leczniczy. Na przeniesienie do Czatkowic nie zgadzali się.
Gminna działka bezpośrednio pod liniami wysokiego napięcia znajdująca się w Czatkowicach, która jest nieatrakcyjna i trudna do zbycia, stała się obiektem planowanym do zagospodarowania przez ogród działkowy. Miałby tam powstać kosztem naszej likwidacji i zwolnienia atrakcyjnego terenu usytuowanego bliżej centrum - pisali działkowcy do radnych. Uznali, że zmiany robi się kosztem 76 działek ogrodu Kolejarz i całych rodzin jego użytkowników.
Zwracali też uwagę, że obok linii wysokiego napięcia, dodatkowym problemem w Czatkowicach jest płynący tam ciek wodny, który dzieli obszar na dwie części i czyni terenem zalewowym, nieżyznym, trudnym do uprawiania. Jako dodatkowy kłopot wskazali odległość tego obszaru od centrum i trudności z dojazdem zwłaszcza dla osób starszych.
Jednak radni zagłosowali za tworzeniem uzdrowiska i przeniesieniem ogrodu. Do rozmów włączyli się przedstawiciele Polskiego Związku Działkowców stowarzyszenie ogrodowe w Warszawie Okręg Małopolski w Krakowie. Jego prezes Marta Warmuz oraz I wiceprezes Grażyna Grzybowska odpowiedziały na nasze pytania przyznając, że właścicielem nieruchomości jest gmina Krzeszowice, ale PZD nabyło nieodpłatne prawo użytkowania tego gruntu. Pani prezes potwierdza, że toczą się rozmowy pomiędzy gminą i związkiem działkowców. - Stanowiska stron są w trakcie uzgadniania - czytamy w piśmie od prezes PZD.
Jednocześnie otrzymaliśmy informacje o warunkach likwidacji, odtwarzanie i tworzenia nowych ogrodów działkowych z odwoływaniem się do statutów, regulaminów, uchwał.
Co do zmiany lokalizacji terenu ogrodów szefowie ZDP wskazują, że grunt w nowej lokalizacji "...powinien być przede wszystkim zaakceptowany przez wszystkich członków ROD Kolejarz po podjęciu stosownej uchwały przez Walne Zebranie członków tego ogrodu".
Tymczasem burmistrz informuje, że teren obecnego ogrodu działkowego w planach zagospodarowania jest zapisany jako teren pod usługi, nie przewidziany pod funkcjonowanie ogródków działkowych. Natomiast teren w Czatkowicach zgodnie z planem miejscowym może być przeznaczony pod ogrody.
Jednak ze względu na to, że działkowcy nie zaakceptowali tego obszaru zaproponowaliśmy drugi w Woli Filipowskiej. Chcemy rozwiązać problem ogródków, dlatego proponujemy uzbrojenie tego nowego miejsca w wodę, kanalizację, sieć energetyczną. Jest już postęp w tej sprawie o tyle, że część działkowców jest skłonna się przenieść - jedni zaakceptowaliby Czatkowice, inni Wolę Filipowską, ale są i tacy, którzy nie chcą nigdzie przeniesienia - mówi burmistrz Gregorczyk. Zaznacza przy tym, że rozmowy wciąż trwają.
Gmina Krzeszowice. Sprzątanie lasu, zakładanie rabaty kwiato...
Rudno. Zamek Tenczyn można zwiedzać. Sezon turystyczny zosta...
Jerzmanowice. Haniebna dewastacja i profanacja drogi krzyżow...
- Co zjeść, podróżując po Małopolsce? Oto regionalne przysmaki!
- Amerykański Rajd kantYny w gminie Wielka Wieś. Kowboje i rumaki pod maskami aut
- Wielka Wieś. Nietypowe dożynki. Korowody, wieńce, przyśpiewki na Wielkowiejskim Targu
- Piknik Rodzinny w Ojcowskim Parku Narodowym. Atrakcji nie brakowało!
- Gminne święto plonów. Przybył korowód z 13 wieńcami i przyśpiewkami
- Z wizytą w kozim gospodarstwie, czyli tam, gdzie zbierają suchy chleb
FLESZ - Wydobywane są ciała z gruzów. Relacja z Borodianki
