- Nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie. Przegraliśmy zasłużenie. Można byłoby teraz schować głowę w piach i odciąć się od tego wszystkiego, ale nie o to chodzi. Wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji. Będziemy starali się wybrnąć z tego jak najszybciej. Musimy zapomnieć o tym meczu i skupić się na arcyważnym spotkaniu z Jagiellonią za dwa tygodnie w Białymstoku - mówił Krzysztof Mączyński po meczu ze Śląskiem.
- Chcieliśmy wygrać za wszelką cenę. Zdawaliśmy sobie sprawę w jakiej jesteśmy sytuacji, ale to jest sport, piłka nożna. Przykro nam tylko, że ludzie muszą patrzeć na taką Wisłę, jaka na obecną chwilę jest - przyznał „Mąka". - To co było, to już nie wróci. Ciężko cokolwiek powiedzieć. Jedyne co możemy zrobić, to przeprosić naszych kibiców, że musieli na to patrzeć, bo jest nam po prostu wstyd - dodał.
Autor: Piotr Tymczak
Mączyński podkreślił, że wiślacy w meczu ze Śląskiem robili wszystko, co jest w ich mocy. - Ale widocznie to było za mało. Byliśmy słabsi. Musimy teraz wziąć się garść, wszystko sobie wyjaśnić i skupić się na kolejnym meczu - powiedział.
Nie chciał wdawać się w rozważania, czy Wisła może spaść z ekstraklasy. - Nie będziemy o tym mówili po siedmiu kolejkach. Wiemy, że jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ale mamy jeszcze przed sobą 30 ligowych spotkań. To nie jest jeszcze sytuacja bez wyjścia. Będziemy robić wszystko, aby się odbić od tego dna. Nie będę już mówił, że wyciągniemy wnioski, bo to można cały czas powtarzać. Jak widać w dalszym ciągu ich nie wyciągnęliśmy. Musimy się wziąć w garść - zaznaczył Mączyński.
- Może na boisku wyglądamy słabo, ale to nie znaczy, że nie trzymamy się razem, nie jesteśmy drużyną. Robimy wszystko, aby połączyć siły. Na pewno się nie poddamy - zapewnił Mączyński. Przyznał, że nadal ma uraz kolana i gra na środkach przeciwbólowych. - Staram się dać tyle, ile mogę. Nie jest jednak komfortowo - powiedział pomocnik „Białej Gwiazdy".
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków