Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Andrzej z hipisami chodzi na Jasną Górę [WIDEO]

Bogusław Kwiecień
Salezjanin z Oświęcimia chodzi z „kolorową” młodzieżą do Częstochowy już od 36 lat. Hipisowskie pielgrzymki przed oblicze Czarnej Madonny do dzisiaj są czymś niezwykłym

WIDEO: Ksiądz Andrzej z hipisami chodzi na Jasną Górę

Autor: Bogusław Kwiecień, Gazeta Krakowska

Spodnie dzwony, barwne koszule, kwieciste chusty, długie włosy, dredy i kolorowe irokezy, wianki we włosach, a nad głowami flagi ze znakami pacyfki symbolizującej pokój. Przed nimi obraz Jezusa Miłosiernego. To najkrótszy opis pielgrzymki hipisów na Jasną Górę, którą od końca lat siedemdziesiątych prowadzi ks. Andrzej Szpak, salezjanin na co dzień pełniący posługę kapłańską w parafii Miłosierdzia Bożego w Oświęcimiu.

Zdobyć zaufanie hipisa

Po raz pierwszy ks. Szpak poprowadził takich niezwykłych pątników przed oblicze Czarnej Madonny w 1979 r. W sumie było to 100 młodych ludzi z całej Polski, ale jego kontakty z hipisami były jeszcze wcześniejsze, gdy był młodym duszpasterzem w parafii św. Michała we Wrocławiu.

– To byli mądrzy, młodzi ludzie, których nie miał kto wysłuchać, z reguły pochodzili z rodzin skonfliktowanych, byli bardzo spragnieni uczuć, przede wszystkim miłości i wolności. Długie włosy, brody to były przejawy ich buntu – mówi ks. Szpak. Niełatwo było zdobyć ich zaufanie, szczególnie księdzu, ale z czasem mu się udało. – Rozumiałem ich, bo zdaje się z natury sam jestem trochę hipisem – uśmiecha się salezjanin.

Zaczął się spotykać się z nimi w ich środowiskach: squatach, stancjach, dworcach, kawiarniach, ulicach. Jeździć na ich zloty w różnych miejscach w Polsce, które najczęściej były rozbijane przez milicję.

– To były ciekawe spotkania, ja im mówiłem o religii chrześcijańskiej, a oni o swoich filozofiach – mówi ks. Andrzej. Nie próbował do niczego przekonywać, to były otwarte rozmowy.

Co na to przełożeni? Wychodzili z założenia, że jest to eksperyment, chociaż ryzykowny. Wielu młodym ludziom w hipisowskim środowisku ucieczkę od otaczającego ich złego świata dawały narkotyki.

Jeden z takich hipisowskich zlotów pod koniec lat 70. odbył się w Częstochowie. Było na nim ponad 2 tys. młodych ludzi. Ks. Andrzej któregoś dnia wszedł w środek tłumu z zaimprowizowanym ołtarzem i odprawił mszę św. – Nikt nie zaprotestował –Przez pierwsze cztery lata hipisi ze swoim księdzem chodzili do Częstochowy właśnie z pielgrzymką warszawską. Ich zbyt swobodne zachowanie wielu jednak gorszyło. Zaczęli więc szukać własnych ścieżek przed oblicze Czarnej Madonny. W kolejnych latach ich liczba rosła, najpierw do 300, potem 500 i nawet 800.

– Dla wielu ludzi to było szokujące, bo ci którzy na co dzień nie chodzili do kościoła, nie uznawali żadnych autorytetów, do pacyfki dołączyli krzyż i szli z nim na Jasną Górę – mówi Mateusz, jeden z hipisów od lat uczestniczący w pielgrzymkach ks. Andrzeja.

Jest, by ich rozgrzeszać

W pierwszych latach nie witano ich z reguły z otwartymi rękami. – Wioski, przez które przechodziliśmy dosłownie się barykadowały. Drzwi domów, ale także kościołów. – Pewien reżyser filmowy, który rejestrował kiedyś pielgrzymkę, zapytał mnie: Szpaku, co jest?! Tam sobie ktoś przyćpał, tu z dziewczyną się kocha, palą papierosy, no i jak ty na to reagujesz? A ja mu powiedziałem: jestem tu po to, żeby ich rozgrzeszać – wspomina ks. Andrzej.

Pewnie dlatego, dziś 70-letni salezjanin cieszy się tak wielkim szacunkiem wśród kolejnych pokoleń kolorowej młodzieży. Podczas jednej z niezwykłych mszy, które dla nich odprawia, gdy zapytał, co mogą ofiarować Chrystusowi, który oddał życie, by zbawić człowieka, wyłożyli na ołtarz strzykawki i narkotyki.

- Ksiądz Szpak to charyzmatyczny kapłan, który nikogo nie odrzuca, dla każdego ma czas. Często potrafił całą noc przegadać ze swoimi „podopiecznymi”, żeby tylko nie sięgnęli po strzykawki – mówi Gabriela Mruszczak z Oświęcimia, która wielokrotnie towarzyszyła ze swoim aparatem, a ostatnio także kamerą filmową pielgrzymce tych niezwykłych pątników.

Wielu dzięki temu zerwało z narkotykami i innymi nałogami. Starsi hipisi, którzy pamiętają pierwsze pielgrzymki, mówią, że ks. Szpak zostanie po śmierci świętym.

Proboszcz parafii w Herbach k. Częstochowy ks. Piotr Mańka, który miał okazję gościć pielgrzymkę w ub. roku, powiedział: – Kiedy papież zaapelował, żeby młodzi zrobili raban w Kościele, wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ks. Andrzej poprowadzi tędy swoją pielgrzymkę. Gdy z nią przyszedł, zrozumiałem, co znaczyły słowa Ojca Świętego.

Międzynarodowe Pielgrzymki Młodzieży Różnych Dróg i Kultur

- Pierwsza pielgrzymka hipisów na Jasną Górę z ks. Andrzejem Szpakiem odbyła się w 1979 roku.

Dzisiaj odbywa się jako Międzynarodowe Pielgrzymki Młodzieży Różnych Dróg i Kultur. Przyciąga różne środowiska młodzieży, ale także starszych z Polski oraz z Czech, Niemiec, Słowacji, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych. Pomimo chrześcijańskiego charakteru jest otwarta na wyznawców innych religii i osoby niewierzące. Co roku idzie inną trasą. - W tym po raz drugi wyruszy z Czech, z Welehradu, 30 lipca.

Jest to miejsce uznawane za kolebkę chrześcijaństwa Słowian. Pielgrzymi będą iść 9 dni w Czechach i 4 w Polsce. Przed rokiem ta hipisowska grupa pątników z pacyfkami i krzyżem wyruszyła z Olomouca. Udział czeskich hipisów w pielgrzymkach na Jasną Górę sięga jeszcze lat 80. i istnienia Czechosłowacji. PRL był wówczas krajem, gdzie mimo wszystko swobody obyczajowe i religijne były większe. Wówczas przedzierali się przez zieloną granicę, by dołączyć do grupy ks. Szpaka. Podobnie było z Niemcami z byłej NRD oraz Węgrami. Z czasem z pomocą w organizacji pielgrzymek hipisowskich przyszli franciszkanie, salwatorianie, dominikanie, a także wielu innych kapłanów. Rokrocznie wśród pielgrzymów jest również pastor Fryderyk Domaradzki, który w młodości nawrócił się, biorąc udział w wędrownych spotkaniach ks. Szpaka. W ubiegłorocznej pielgrzymce wziął ponadto udział ks. Manfred Deselaers, niemiecki duchowny, który od kilkunastu lat pełni posługę duszpasterską w Oświęcimiu.

- „W poszukiwaniu zbłąkanych owiec” to tytuł filmu dokumentalnego o tej niezwykłej pielgrzymce i ks. Szpaku, który niedawno powstał.

Jego emisję planuje TVP Kraków w sierpniu. Można go jednak już zobaczyć na stronie internetowej: pielgrzymkahipisow.blogspot.com. Jego autorką jest Gabriela Mruszczak. Jest to jej drugi film na ten temat. Pierwszy nosił tytuł „Niebo jest tutaj, właśnie teraz”.

Natomiast XXXII Piesza Oświęcimska Pielgrzymka na Jasną Górę wyruszy 7 sierpnia sprzed kościoła Św. Maksymiliana w Oświęcimiu i potrwa do 11 sierpnia.

Pielgrzymi będą maszerować w pięciu grupach: pomarańczowej (parafia św. Maksymiliana), żółtej (parafia Matki Bożej Wspomożenia Wiernych), zielonej (parafia św. Józefa) oraz niebieskiej (dekanat jawiszowicki) i czerwona (dekanat osiecki). O zapisy, które potrwają do 5 sierpnia, trzeba pytać w swoich parafiach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska