Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto kłamie: gorlicka straż miejska czy kierowca?

Iwona Kamieńska
MALGORZATA GENCA / POLSKAPRESSE
Przed sądem w Nowym Sączu stanęli wczoraj dwaj strażnicy miejscy z Gorlic - Sławomir H. i Grzegorz S. Obaj są oskarżeni o składanie fałszywych zeznań. Obwinia ich o to młody mężczyzna, który wcześniej był oskarżony przez mundurowych o jazdę samochodem na podwójnym gazie.

Wszystko zaczęło się sześć lat temu od poloneza, który pół godziny po północy jechał przez miasto bez włączonych świateł. Auto nie umknęło uwagi patrolu straży miejskiej, bo przejechało tuż obok. Funkcjonariusze ruszyli za nim z zamiarem zatrzymania niefrasobliwego kierowcy. Z zeznań strażników wynika, że, gdy polonez stanął, wyskoczyło z niego dwóch mężczyzn, którzy rzucili się do ucieczki. Strażnicy zatrzymali obydwu. Jako kierowcę wskazali Damiana B. Wezwali policję.

Złapani panowie - Damian B. i Dariusz Ch. - byli mocno nietrzeźwi. Ten, w którym strażnicy rozpoznali kierowcę, wydychał blisko 2,5 promila alkoholu. Prawa jazdy przy sobie nie miał. Policjant złożył więc wizytę w jego mieszkaniu. Od matki zatrzymanego usłyszał, że, owszem, prawo jazdy syna jest w domu , ale ona go nie wyda, bo syn twierdzi, że nie prowadził auta.

Mundurowi znaleźli się w solidnych tarapatach, gdy po jakimś czasie zgłosił się na komendę inny gorliczanin. Paweł P. oświadczył, że feralnej nocy prowadził poloneza-widmo. Zapewniał o swej trzeźwości za kierownicą. Obaj zatrzymani potwierdzili jego zeznania. To Paweł P. podczas interwencji strażników miał wydać komendę, aby uciekać, bo nie posiadał przy sobie dokumentów. W polonezie były co prawda tylko dwa fotele, bo tylną kanapę wymontowano, ale jakoś się pomieścili w trójkę. Tak zgodnie twierdzili.

W rezultacie tych zeznań sąd uniewinnił Damiana B. W orzeczeniu uznano, że niedające się wyjaśnić wątpliwości trzeba rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego. Koniec tej sprawy dał początek drugiej. Damian B. stał się teraz oskarżycielem strażników. Wczoraj przed sądem jego pełnomocniczka i prokurator podkreślali, ile młody mężczyzna wycierpiał, będąc posądzonym o jazdę po kielichu, ile stracił, mając zakaz opuszczania kraju. Dla oskarżonych funkcjonariuszy zażądali grzywny i odsiadki z warunkowym zawieszeniem wykonania kary.

Obrońca strażników argumentował, że to nie oni fałszywie zeznają, wytykając niewiarygodność młodym mężczyznom z poloneza. - Czy trzeźwy kierowca jedzie nocą nieoświetlonym autem? Dlaczego nie mając nic na sumieniu, ucieka? Wnoszę o uniewinnienie - mówił. Ogłoszenie wyroku nastąpi za tydzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska