Tarnowski samorząd chce już od stycznia przekształcić w spółki Zespół Przychodni Specjalistycznych, Mościckie Centrum Medyczne, a rok później także Szpital im. Szczeklika. Pięć branżowych związków zawodowych w ramach wspólnej reprezentacji Ochrona Zdrowia 2012 wystosowało do radnych apel o doprowadzenie do referendum. Ich zdaniem to mieszkańcy powinni decydować o tym, czy przychodnie i szpital byłyby komercjalizowane. "Okażcie rozwagę niezbędną przy podejmowaniu dobrych postanowień i pokorę" - napisali związkowcy w korespondencji do każdego z 25 radnych.
Na razie mogą liczyć na poparcie radnych z PiS. - Komercjalizacja służby zdrowia to tak ważna sprawa, że powinniśmy pozwolić wypowiedzieć się mieszkańcom - twierdzi Kazimierz Koprowski, szef partii w Tarnowie. Wszystko wskazuje na to, że klub radnych PiS już szykuje projekt uchwały dotyczący referendum. I spróbuje wpisać go do porządku obrad. - Żaden taki wniosek nie wpłynął na razie do kancelarii rady - mówi Grzegorz Światłowski (PO), przewodniczący rady miejskiej. Przed pojawieniem się konkretnej propozycji nie zamierza niczego komentować.
Teoretycznie koalicji Tarnowianie - PO wystarczy głosów, by propozycję referendum odrzucić, a przeforsować pomysły ekipy rządzącej. - Będę apelował, aby zwyciężył rozsądek, a nie emocje i demagogia - zapowiada Jerzy Hebda, szef klubu Tarnowianie, przeciwnik ogłaszania referendum.
Nie wiadomo jeszcze, jakie będzie stanowisko miejskich władz SLD. Lider tej formacji Jakub Kwaśny ma wątpliwości, czy poprzeć referendum. - Gdyby chodziło o prywatyzację przychodni i szpitala, wtedy referendum byłoby zasadne - mówi.
Referenda zwykle mało popularne
Ostatnie referendum w regionie tarnowskim odbywało się wiosną 2009 roku w Drwini. Było nieważne z powodu niskiej frekwencji.
W Drwini mieszkańcy decydować mieli o przyszłości ówczesnego wójta. Frekwencja nie przekroczyła 10 proc. By wynik głosowania był ważny, w referendum musi wziąć udział minimum 30 proc. wyborców. W Dębicy na przełomie roku inicjatywa odwołania w referendum burmistrza upadła, gdyż wniosek o przeprowadzenie głosowanie poparło za mało mieszkańców. Referendum oznacza także wydatki samorządu na jego przeprowadzenie. Koszty, w zależności od wielkości miasta wahają się od ok. 30 tys. (Sopot - 2009 r.) do nawet ponad 100 tys. zł (Olsztyn - 2008 r.).
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!