Jak można wyczytać ze zbiórki (TUTAJ), „Bacówka na Gorcu Kamienickim jest niezwykłym zjawiskiem, magicznym miejscem, gdzie zawsze możemy się spotkać, przy świecach, gitarze i rozmowach. Przez blisko 45 lat Bacówka przygarnęła gościnnie wielu przechodniów - niektórzy poszli dalej, niektórzy miło podziękowali, a niektórzy zostali na dłużej…” - brzmi fragment wpisu.
Udało nam się skontaktować z autorem zbiórki, Mariuszem Sarapatą, który opiekuje się bacówką. Ten na wstępie zaznaczył, że absolutnie nie zależy mu na rozgłosie i reklamie tego miejsca.
- Skąd Pan dowiedział się o naszej zbiórce? - pyta zaskoczony.
Po chwili przyznaje, że internetowe wsparcie płynące od ludzi dobrego serca, idzie zgodnie z planem. Dotąd (stan na piątek 2 czerwca) zbiórkę wsparło już ponad 100 osób, a z zakładanej kwoty 18 tys. zł udało się zebrać 97 procent.
- Ludzie gór, którzy przewinęli się przez bacówkę nie zapomnieli o nas i to jest wspaniałe. To zbiórka, jeśli tak mógłbym to ująć, środowiskowa, wewnętrzna. Pomagają nam ci, którzy wiedzą co to za miejsce. Nie szukamy rozgłosu i nie chcemy nadmiernie reklamować tego miejsca. Chodzi nam o zachowanie dotychczasowego kameralnego charakteru, ciszy i spokoju – nie kryje nasz rozmówca.
Mariusz Sarapata zauważa ponadto, że bacówka w żaden sposób nie jest tzw. obiektem komercyjnym.
- Nie pobieramy opłat za noclegi, ale w poszanowaniu górskiej tradycji nie odmawiamy schronienia piechurom. Budynek użyczamy na zasadzie dobrego obyczaju górskiego, ale takim osobom, którym warto zaufać… W skrócie cenimy sobie ludzi, którzy szanują górską kulturę. Najlepiej byłoby gdyby oczywiście za wiele Pan o tym nie pisał, bo dobrze jest tak, jak jest – podsumowuje mając na myśli przypadki z przeszłości, gdy bacówkę chcieli odwiedzać ludzie, których góry nie za bardzo interesują.
Autor zbiórki dla hojnych darczyńców (zdarzyło się wiele wpłat po kilkaset złotych – przyp. red.) wraz z załogą bacówki przygotował gadżety. Mowa o legendarnych „bacówkowych koszulkach”, kubkach, pocztówkach i wielu innych. Po remoncie, który ma być ukończony jesienią, w planach jest zorganizowanie w odbudowanej bacówce kilkudniowego świętowania - „abyście mogli się przekonać na własne oczy, że wasz wkład i wasze serce nie poszło na marne” – brzmi dalszy fragment zbiórki.
Kibic Sandecji po spadku do 2. ligi mówi wprost: zespół prędko się nie podniesie

- Piotr z Męciny zaśpiewał w „Szansie na sukces”. Jak mu poszło? „Byłeś genialny!”
- Trasy narciarskie wokół Mogielicy znów kuszą! Zima powróciła
- Kłótnia o wyniki Eurowizji. Mógł być jeszcze jeden zwycięzca. Spod Limanowej!
- Pomaga Ukrainie, przypłacił to zawałem, ale chce to robić nadal. To limanowski radny
- Betonoza ustąpi zieleni. Prace na rynku w Tymbarku postępują. Wójt chwali
- Podróżnik z Mszany zdradza przepis na… napój wyskokowy z banana