Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwadratura kuli: O bajtloku, czyli jak nie być pacanem. Polacy nie wierzą, że zaćmienie Słońca to gniew Boga. Czy na pewno?

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Każdy (każdy?) pamięta scenę zaćmienia Słońca z „Faraona”. Według Prusa Herhor wmówił szarym obywatelom, że rzadkie, znane tylko elicie zjawisko naturalne jest oznaką gniewu Boga. Dzięki temu wygrał starcie z Ramzesem. Niedoświadczony faraon stracił władzę i życie, przebiegli arcykapłani zachowali swe obrażające Boga majątki, a szarzy obywatele - narzędzie w tej batalii - pozostali głodni.

Drwimy dziś: ależ ten suweren był durny! Ot, liznęliśmy w szkole trochę astronomii lub (co pewniejsze) obejrzeliśmy film Kawalerowicza z Zelnikiem i Herdegenem i nauczyciel wskazał nam, kto tu cwaniak, kto naiwniak, a kto nieogar i głupek.

Czyż jednak za sprawą wybitnie powierzchownej wiedzy o obrotach ciał (nie tylko niebieskich) jesteśmy mędrsi od złaknionych chleba i prawdy szarych Egipcjan? Owszem, większość Polaków (i zapewne Czechów) nie nabierze się na zaćmienie Słońca i nie usłucha z tego powodu fejkniusów Herhora. W zamian za to ulegamy jednak całej masie innych zaćmień. Emocjonalnych i umysłowych – nie wiem, które bardziej decydują o naszych sympatiach, antypatiach i wyborach. Obstawiam, że jak zawsze te pierwsze.

Kto jest dziś arcykapłanem naszych emocji?

Przeciętny człek zapewni, że inni to, owszem, podatne na fejki tępe topory, czyli z krakoska torby i ciućmoki. Ale on sam – stuprocentowy niepacan! Niemanipulowalny jest do imentu. Albowiem potrafi krytycznie oceniać docierające doń informacje, odsiać prawdę od kłamstwa, ostrężyny od oskrobin. Azali kogoś tak światłego można oszwabić lub – niech Bóg wybaczy niepoprawność – ocyganić? Akurant! Určitě ne! Certainement pas! Sicherlich nicht! Ciertamente no! Chac chan không! (dotyczy to przecie wszystkich nacji).

Ostatnio swą absolutną fejkoodporność ogłosili mi szesnastolatkowie z zacnego krakowskiego liceum. Zmanipulowałem ich w kwadrans. Pod wpływem prostej perswazji, w imię rzekomo wyższych wartości, tradycji i umacniania wspólnoty, gotowi byli potępić i wyrzucić z klasy swego kolegę - tylko dlatego, że siedział w pierwszej ławce w t-shircie. Choć połowa z nich odziana była w t-shirty; więc przemienili się w inkwizytorów chyba trochę na zasadzie: spalmy na stosie tego najnoka, może płomienie wszystkich oślepią i nikt nie zauważy nas.

Małolatom brak doświadczenia? Emeryci je mają – i co? Zadałem światłym słuchaczom uniwersytetu trzeciego wieku pytanie, co jest zdrowsze: masło czy margaryna, przedstawiając uprzednio naukowe argumenty za masłem połowie grupy i równie naukowe kontrargumenty za margaryną drugiej połowie. Mało się nie pozabijali. O tłuszcz! A gdyby chodziło o bebechy jestestwa?

Mądrzy ludzie wiedzą, że każdy jest podatny na manipulację. Wiedzą też, że celem żadnej władzy nie jest dążenie do prawdy. Celem władzy jest zachowanie władzy. Prawda bywa tu narzędziem, ale o wiele częściej bywa nim kłamstwo, zwane dziś dla niepoznaki fejkiem. Dlatego, na krętej drodze ku niepacaństwu, potrzebujemy źródeł informacji niezależnych od polityków, a już zwłaszcza od władzy. Z tegoż powodu mądrzy ludzie czytają dobre gazety. Na papierze, na ekranie - nieważne. Ważne, że takie, które mają odwagę i umieją jasno wyoślić, że Herhor to bajtlok.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska