https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lada dzień otwarcie Izby Pamięci GRH 1915. My widzieliśmy już tę niezwykłą kolekcję (ZDJĘCIA)

Agnieszka Nigbor-Chmura
Ekspozycja Izby Pamięci to zbiory członków Grupy Rekonstrukcji Historycznej 1915
Ekspozycja Izby Pamięci to zbiory członków Grupy Rekonstrukcji Historycznej 1915 Zdjęcia Łukasz Habel
To już pewne w Gorlicach otwarta zostanie Izba Pamięci Grupy Rekonstrukcji Historycznej Gorlice 1915. Jak na ekipę pasjonatów przystało, nad wyposażeniem izby pracują od blisko roku. Efekt ma być imponujący.

Tych zbiorów jeszcze nikt nie widział. Przynajmniej w takim wydaniu, jak zaplanowali to członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej Gorlice 1915.

- Większość z nich do tej pory przechowywaliśmy w domach, ale możliwości ich ekspozycji kurczą się, bo kolekcje stale się powiększają - mówi Sławomir Habel, członek grupy i inicjator powstania izby.

Uznali więc, że zbiory trzeba pokazać i odpowiednio wyeksponować, tak, by służyły mieszkańcom, ale i turystom, były swego rodzaju ekspozycją, obrazującą nie tylko czas pierwszej, ale i drugiej wojny światowej.

- Nie bez powodu na dzień otwarcia wybraliśmy 17 stycznia, to w końcu rocznica wyzwolenia Gorlic - tłumaczy nasz rozmówca.

Pasjonaci historii wynajęli więc lokal od miasta. Izba Pamięci GRH 1915 będzie funkcjonowała przy ul. Mickiewicza 14-16.

- Wejście do obiektu jest od ulicy Nadbrzeżnej. To dokładnie lokal zajmowany wcześniej przez DG art - dodaje Habel.

Pasjonatom historii i rekonstruktorom nie chodzi o to, by tworzyć jakąś konkurencję dla Muzeum Regionalnego PTTK. Wręcz przeciwnie, zebrane przez nich pamiątki historyczne mają być właśnie uzupełnieniem muzealnych zbiorów.

W sali, która ma około 100 metrów kwadratowych powierzchni, już dzisiaj ustawionych jest 35 manekinów. Wszystkie w niemal oryginalnym umundurowaniu z czasów pierwszej czy drugiej wojny światowej.

- Zaaranżowaliśmy tam kantynę, ale też scenę - dioramę ze zdobycia Berlina - dodaje Habel.

W izbie będzie można podziwiać mundury, ale też dużo wyposażenia armii walczących w I i II wojnie. Są to mundury polskie, rosyjskie, brytyjskie, amerykańskie, włoskie, różnych formacji niemieckich. Do tego broń, amunicja i pełne wyposażenie żołnierzy wszystkich tych narodowości.

- Przed każdym manekinem ustawiona jest specjalna skrzynia, która zawiera wspomniane wyposażenie. Całość robi niezwykłe wrażenie. Takich zbiorów nie ma żadne muzeum w południowej Polsce - dodaje nasz rozmówca.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
EGYPT
EGYPT2, a mógłbyś bardziej intelektualnie rozwinąć swoje stwierdzenie ?
E
EGYPT2
Komuś zdaje się "żal dupę ściska"
E
EGYPT
Zaiste zbiory są imponujące, ale żeby nie było tak pięknie: zbiory Pana Habela są znane środowisku nie od dziś i z tego co wiem już od dawna nosił się z zamiarem wystawienia swej kolekcji. Problem jednak był w tym, że wszystkie jego niemieckie mundury nosiły symbole formacji SS. Po drugie przeglądając zdjęcia „drobiazgów” wyposażenia dostrzegłem wiele nieprawidłowości (a więc pozostaje uzupełnić jeszcze wiedzę… i opisy eksponatów). Po trzecie, dlaczego tej wystawy nie urządzono w miejscowym muzeum PTTK ? Otóż nowy zarząd gorlickiego muzeum PTTK rozpoczynając swe rządy od awantury „klubowej” z udziałem policji włącznie skutecznie zraził wszystkich zainteresowanych współpracą ze sobą. Gburowatość, mściwość i totalna głupota całkowicie pozbawiła wszystkich zainteresowanych jakakolwiek chęci współpracy z tą niegdyś świetnie prosperującą instytucją. Dzisiaj wszyscy ci, którzy kiedyś bezinteresownie współpracowali z gorlickim muzeum spluwają na samo wspomnienie o tej placówce. Nie jest również tajemnicą, że pracownica muzeum i gorlickie GRH kiedyś współzałożyciele stowarzyszenia – dzisiaj są największymi wrogami… i nie tylko oni. Stąd zapewne powstanie konkurencyjnej izby pamięci. Sama zaś GRH po licznych wewnętrznych wojenkach, podziałach i rozpadach szybko z piedestałów swego środowiska spadła do rangi najgorszej grupy rekonstrukcyjnej (stąd znani są jako WIEŚMAKI). Brak zaproszeń oraz zmniejszająca się liczba imprez, na które mogli by być (jeszcze) zapraszani po 2018 roku drastycznie spada, tak więc pozostało by zawieszenie mundurów na kołku i sentymentalne wspominanie pijackich libacji na wyjazdach grupy. Pomysł stworzenia takiej izby to w pewnym sensie jedyna alternatywa dla gorlickiej zbieraniny pseudo rekonstruktorów. Ach te gorlickie bagienko, czemu ono służy… ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska