Mistrz Polsku uzyskał cenną zaliczkę przed rewanżem, który rozegrany zostanie 27 sierpnia. Ma dużą szansę, by po pięciu latach przerwy ponownie zagrać w fazie grupowej LM.
Prowadzenie w 11 minucie uzyskał Karol Linetty, który wykorzystał podanie Barry'ego Douglasa. Potem wynik mógł dwukrotnie podwyższyć Szymon Pawłowski. Węgrzy odpowiedzieli groźnym strzałem Adama Gyurcso z rzutu wolnego.
Wkrótce po przerwie mogło być 1:1, jednak Jasmin Burić nie dał się pokonać Alhassane Soumahowi. W rewanżu w 57 minucie po strzale Demisa Thomalli piłka odbiła się najpierw od słupka, a następnie od interweniującego bramkarza Branislava Danilovicia i wpadła do siatki.
W 68 minucie Lech prowadził już 3:0. Po dośrodkowaniu Pawłowicza celnie główkował Łukasz Trałka. Okazję na czwartego gola miał Pawłowski, ale z 20 metrów strzelił tuż nad poprzeczkę.
Po meczu piłkarze „Kolejorza” ciszyli się z efektownej wygranej, jednak zapewniali, że szanują rywala i jeszcze nie czują się zwycięzcami dwumeczu.
- Zaliczka przed spotkaniem rewanżowym jest spora, ale jeszcze nie świętujemy awansu – powiedział Karol Linetty. - 3:0 to dobry wynik, ale nie możemy się nim zadowalać. Videoton też stworzył sobie wiele dobrych okazji, które w rewanżu mogą wykorzystać – zauważył Denis Thomalla (cytaty za stroną internetową Lecha).