FC Porto - Inter
Aż trzy tygodnie kibice musieli czekać na rewanżowe starcie FC Porto z Interem. W pierwszym spotkaniu 22 lutego na San Siro gospodarze okazali się lepsi 1:0 po trafieniu Romelu Lukaku w końcówce. Goście musieli kończyć zawody w "dziesiątkę" po tym jak drugą żółtą kartkę obejrzał Brazylijczyk Otavio, przez co nie mógł zagrać w rewanżowym spotkaniu.
Zespół Simone Inzaghiego przyjechał do Portugalii z 1-bramkową przewagą i postanowił jej bronić. Już w 3. minucie groźny strzał z dystansu oddał Mateus Uribe, ale Andre Onana obronił jego strzał. Kameruński bramkarz ponownie popisał się refleksem kwadrans później, gdy obronił próbę Stephena Eustaquio. Goście natomiast oddawali strzały słabej jakości.
W pierwszej połowie Porto było przy piłce aż 68 procent, podczas gdy trzy tygodnie temu tylko 43, ale mimo przewagi w posiadaniu oddali tyle samo strzałów (5) i mniej celnych (2 do 4). Inter grał twardo, czego efektem było 10 popełnionych fauli w pierwszych 45 minutach.
W drugiej połowie mistrzowie Włoch grali jeszcze bardziej defensywnie, choć utrzymywali się trochę częściej przy piłce, starając się kraść cenne sekundy. Porto cały czas potrzebowało tylko jednej bramki do wyrównania dwumeczu, ale większość ich prób była zablokowana lub nie trafiała w światło bramki.
Szymon Marciniak doliczył we wtorek siedem minut i gospodarze prawie to wykorzystali. W końcowych trzech minutach ich strzały obijały słupek i poprzeczkę, a jeden z nich został wybity z linii bramkowej przez Holendra Denzela Dumfriesa. W doliczonym czasie gry Marciniak pokazał też drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę Portugalczykowi Pepe.
Sędziował Szymon Marciniak
Sędzią wtorkowego starcia był nie kto inny jak Szymon Marciniak. Dla arbitra z Płocka był to dwunasty mecz w tym roku kalendarzowym i aż szósty poza granicami Polski. Do tej pory oprócz spotkań PKO BP Ekstraklasy i Fortuna 1. Ligi sędziował spotkania w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Egipcie czy na Cyprze. Rewanżowe starcie Porto z Interem było jego pierwszym po przerwie zimowej w Lidze Mistrzów.
We wtorek Marciniak pokazał łącznie siedem kartek - sześć żółtych (po trzy obu zespołom) i jedną czerwoną (druga żółta dla Pepe).
