https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieczysta Kraków nie wykorzystała szansy na awans na pozycję lidera II ligi. Niespodzianka w meczu z Olimpią Grudziądz

Artur Bogacki
Wieczysta - Olimpia G.
Wieczysta - Olimpia G. Andrzej Banaś
W meczu 16. kolejki Betclic 2. Ligi Wieczysta Kraków zremisowała na swoim stadionie z Olimpią Grudziądz 0:0. Drużyna trenera Sławomira Peszki mogła awansować na 1. pozycję w tabeli (w przypadku zwycięstwa), wyprzedzając Pogoń Grodzisk Mazowiecki, a po niespodziewanym remisie spadła na 3. miejsce (za Polonię Bytom).

Wieczysta Kraków - Olimpia Grudziądz 0:0

  • Wieczysta: Mikułko - Brzęk, Kasolik, Pazdan, Koj (57 Pietrzak) - Torres, Łysiak (57 Góralski), Swędrowski, Goku, Semedo (57 Danielak) - Chuma (57 Fidziukiewicz).
  • Olimpia: Górski - Kobryń, Zbiciak, Kostkowski, Klimczak (67 Ciupa) - Kaczmarek (75 Maruszak), Sewerzyński, Frelek, Koperski (86 Sikorski), Rychert - Krocz (67 Mas).
  • Sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała). Żółte kartki: Brzęk, Pazdan, Góralski - Frelek. Widzów: 700.

Olimpia nie przestraszyła się gwiazd Wieczystej

Po sobotnich meczach II ligi piłkarze ekipy z Krakowa wiedzieli, że zwycięstwo w niedzielę da im awans na pozycję lidera. Wieczysta wygrała 7 kolejnych spotkań, Olimpia plasuje się w dolnej części tabeli (12. lokata), więc zadanie wydawało się dość łatwe. Tyle że faworytowi to spotkanie nie wyszło, niewiele brakło, by przegrał, w dodatku zasłużenie. W efekcie po raz kolejny nie wykorzystał szansy, by zostać pełnoprawnym liderem (tak samo było wcześniej w starciu z Pogonią Grodzisk Maz.).

W wyjściowym składzie miejscowych znalazło się dwóch ofensywnych pomocników - Paweł Łysiak i Goku, na ławce tym razem usiadł defensywnie nastawiony Jacek Góralski. Szturmu jednak nie było. Co więcej, niespodziewanie to goście - i to dość długo - nadawali ton grze. W 10 min mogli objąć prowadzenie, ale po płaskim strzale z kilku metrów Tomasza Kaczmarka refleksem wykazał się Antoni Mikułko. Później obronił też groźniejsze uderzenie Filipa Koperskiego.

Olimpia zresztą zrobiła dużo lepsze wrażenie, jeśli chodzi o ofensywę. Piłkarze Wieczystej konkretnej okazji bramkowej przed przerwą nie mieli (statystycy wyliczyli im 3 strzały, przy 6 grudziądzan). A taki obraz gry w meczach faworyta ligi - zwłaszcza w Krakowie - to spore zaskoczenie.

Wieczysta po przerwie miała okazje, ale też dużo szczęścia w obronie

Drużyna trenera Sławomira Peszki ma jednak taki potencjał kadrowy, że jest w stanie szybko odwrócić losy rywalizacji, o czym przekonało się tydzień wcześniej Zagłębie Sosnowiec (prowadziło 1:0 do przerwy, przegrało 1:4). W 48 min po wolnym było zamieszanie, ale Michał Pazdan nie zdołał posłać piłki do siatki. Po chwili podczas dobrze zapowiadającej się kontry poślizgnął się Manuel Torres i szansa przepadła.

Jeśli ktoś się spodziewał, że to sygnał o zmianie układu sił, to szybko się zawiódł. To Olimpia bowiem w ciągu następnych kliku minut miała dużo lepsze okazje bramkowe. W kontrze goście zrobili wszystko, jak w podręczniku, aż do strzału, bo Koperski spudłował z 11 m. W 58 min przepchał się w pole karne Szymon Krocz, lecz też nie trafił w bramkę.

W 62 min Wieczysta była blisko gola. Na uderzenie przewrotką po rzucie rożnym zdecydował się Tomasz Swędrowski - bramkarz z trudem obronił. A po kolejnym kornerze Konrad Kasolik nie trafił dobrze głową w piłkę.

Pogoń znów dała mocną odpowiedź. Kasolik musiał ofiarnie zablokować strzał Kaczmarka. Następnie po rożnym z bliska główkował Maciej Mas, ale Mikułko jakoś dosięgnął nisko lecącej piłki. Minutę później z dystansu uderzył Kacper Rychert - tuż obok słupka. To nie wróżyło dobrze, tym bardziej, że wkrótce boisko po starciu z rywalem opuścił musiał Michał Pazdan.

Zmarnowane okazje w końcówce meczu Wieczysta - Olimpia

Losy meczu na korzyść Wieczystej mógł rozstrzygnąć w 82 min Torres. Dostał do Goku znakomite podanie, był sam przed Kacprem Górskim, ale uderzył bardzo niecelnie. To była najlepsza szansa krakowian w tym spotkaniu. Po chwili zablokowany został Michał Fidziukiewicz. I tyle z akcji faworyta.

W końcówce Wieczystą od sensacyjnej porażki po raz kolejny uchronił Mikułko. Bramkarz wzorowo zachował się po groźnych strzałach Masa (zza obrońcy, po kontrze) i Iwana Ciupy (z dystansu z półwoleja).

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska