Nie wiadomo, dlaczego w upalny dzień wszedł pod rozgrzaną maskę samochodu. Dostał się pod nią od spodu auta, mijając osłonę silnika.
Kierowca najpierw sam próbował uwolnić przerażone zwierzę, a gdy zrozumiał, że nie da rady tego zrobić, wezwał strażaków. Ci, wyposażeni w rękawice, chroniące przez zębami kota, szybko go uwolnili. Zwierzaka zostawili pod opieką kierowcy.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!