Nie będzie podwyżek ani dodatkowych benefitów dla pracowników

- Już jakiś czas temu otrzymałam zapewnienie z Urzędu Miasta, że będzie wykonana prowizoryczna, ale jednak - naprawa nawierzchni tej drogi publicznej. Mówił mi o tym zastępca burmistrza Wacław Zoń. Mowa była m.in. o załataniu dziur. Do tej pory jednak nikt nie pokwapił się, by cokolwiek zrobić… W dodatku ponownie ulica zarasta chaszczami. Natura pracuje, ale w Mieście chyba o tym nie wiedzą – żali się Czytelniczka.
Pod koniec lipca br. limanowianka otrzymała pismo podpisane przez zastępcę burmistrza Limanowej Wacława Zonia, z którego wynika, iż „zostanie zlecone wykonanie kosztorysu remontu ul. Wąskiej i po przeanalizowaniu kosztów, zostanie wykonany remont ul. Wąskiej w miarę posiadanych środków w budżecie Miasta Limanowa”. Otrzymała też zapewnienie, że w najbliższym czasie trawy i zarośla w pasie drogowym omawianej ulicy zostaną wykoszone. Prac faktycznie dokonano w czwartek 28 lipca.
Próbowaliśmy skontaktować się z Wacławem Zoniem kiedy dojdzie do zapowiadanych prac remontowych na drodze, ale jak się okazało do końca września przebywa on na urlopie.
Już wcześniej rozmawialiśmy natomiast z kierownikiem Wydziału Inwestycji w UM Limanowa, Stanisławem Gorczowskim. Ten nie pozostawił większych złudzeń, co do ewentualnych prac na odcinku ulicy.
- Obecnie mamy już rozplanowanych wiele innych przedsięwzięć na drogach Limanowej. W najbliższym czasie nie mamy niestety w planie robót na drodze przy ul. Wąskiej. W tym roku będzie o to ciężko. Najpierw trzeba przygotować dokumentację – nie krył przedstawiciel limanowskiego magistratu w sierpniu br.
Nie wiadomo jednak, czy są jakieś przeciwwskazania przeciwko tzw. prowizorycznej naprawie drogi, którą można zlecić z dnia na dzień.
Niejedyny problem dotyczący ul. Wąskiej
Jak informuje nas Pani Małgorzata Dudek, już od kilku lat trwa jej spór z krewnymi dotyczący omawianej ulicy Wąskiej.
W styczniu br. limanowianka zgłosiła się do naszej redakcji, bo jak twierdziła, nie mogła porozumieć się ze swoim krewnym w kwestii korzystania z ulicy, wzdłuż której mieszczą się zabudowania obydwu stron. Wedle jej relacji, pod koniec czerwca 2021 roku na drodze postawiono tzw. betonowe gazony, utrudniające, a jej zdaniem, wręcz uniemożliwiające dojazd samochodem pod jej posesję (znajdowały się co prawda na prywatnej działce krewnych, ale utrudniały przejazd Pani Małgorzacie). Następnie w miejsce gazonów pojawiły się... donice z tujami.
– Ciężko przejechać autem, nie można nazwać tego inaczej, jak utrudnianiem życia – żaliła się.
Tymczasem ostatnio jej rodzina miała zakupić działkę przylegającą do pechowej ulicy. - Z tej działki w trakcie opadów deszczu spływa na ulicę woda z błotem… Nikt na to nie reaguje, nikogo to nie obchodzi, a powinno być inaczej – denerwuje się limanowianka.
By dotrzeć do swojego domu Małgorzata Dudek musi pokonać ul. Kopernika, Wąską, prywatną działkę niejakiego Pana Adriana i dopiero jest na swojej posesji. Przypomnijmy, że długość trasy znajdującej się na trasie krewniaka wynosi, wedle słów naszej rozmówczyni, 10 metrów.
W lipcu ub. roku Małgorzata Dudek zwróciła się o pomoc do poseł Urszuli Nowogórskiej. Do dzisiaj nie uzyskała jakiejkolwiek odpowiedzi.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Limanowa z dawnych lat. Zobacz, jak kiedyś wyglądało miasto!
- Zespoły Regionalne Ziemi Limanowskiej. Barwne i roztańczone
- Pojawi się kolejna wieża w regionie. Już za siedem miesięcy „wyrośnie" na Skiełku
- Drewniana weranda zdobi Dwór Marsów w Limanowej
- Praca szuka ludzi w Limanowej i w powiecie limanowskim
- Wiejskie gospodynie spod Limanowej podbijają telewizyjne, show TVP!