Przed wyborami parlamentarnymi w 2011 r. zarzucił ubiegającemu się o mandat poselski Tadeuszowi Patalicie, że gdy był wójtem, ustawił przetarg na budowę kanalizacji, za co miał wziąć 6 mln zł. Sąd kazał Patalitę przeprosić.
- To było postępowanie w trybie wyborczym, w dodatku bez mojego udziału - broni się Niżnik. Dodaje, że na każdy z wysuwanych przez niego zarzutów ma dowody. Kłopot w tym, że nie potwierdzają ich ani prokuratura, ani inne instytucje, które regularnie powiadamia. Śledztwo w sprawie Patality umorzyła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Było prowadzone w szerokim zakresie, ale zarzuty się nie potwierdziły - mówi kpt. Agnieszka Sokołowska-Łaba, rzecznik krakowskiej ABW.
Patalita nie komentuje działalności biznesmena. Wyjaśnia, że we wrześniu w limanowskim sądzie rozpocznie się proces o zniesławienie, który wytoczył Niżnikowi. A ten nie ustaje w oskarżaniu kolejnych samorządowców. W kwietniu zaatakował wójta Bolesława Żabę za wykonanie, jak twierdzi, niezgodnie z projektem boiska sportowego w Olszówce. Sam wyrwał słupki ogrodzeniowe i zgłosił się na policję. Uznał też, że budowa dróg w gminie jest jedną wielką fuszerką, a koszty wielu inwestycji są zawyżane nawet o 200 proc.
W czerwcu przedsiębiorca nagrał swoją rozmowę z wójtem i jego zastępcą Tadeuszem Klimkiem. Treść udostępnił w internecie. Zarzucał tam Żabie, że nie zna się na inwestycjach, a ten odpowiadał, że wcale nie musi, gdyż ma od tego ludzi.
- Nie zgodziłem się na nagranie, więc Niżnik położył dyktafon na stole, ale drugi, włączony miał w kieszeni - mówi Żaba. - Nie przyjmuje argumentów, uznaje tylko swoje racje.
Aktywność właściciela firmy budowlanej z Raby Niżnej zirytowała też radnych. 14 sierpnia sporządzili oficjalne stanowisko, w którym sprzeciwiają się m.in. "pomówieniom" Niżnika. Dziś do prokuratury trafi 15 (tylu jest radnych) zawiadomień o popełnieniu przez niego przestępstwa.
- Nie boimy się krytyki - zapewnia Jan Chorągwicki, przewodniczący rady gminy. - Nie może jednak polegać wyłącznie na puszczaniu w obieg niesprawdzonych informacji szkalujących nasze dobre imię.
- Nadal będę tropić przekręty - zapowiada Niżnik. Na krakowską delegaturę ABW już się poskarżył centrali w Warszawie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+